Chłopak szybo odpowiedział na wasze pytania twierdząc, że niczego nie słyszał i nic nie wie. Zasmuciła Cię ta wiadomość ponieważ miałaś nadzieje, że się czegoś dowiesz, niestety blondyn nie miał dla was żadnych informacji. Pożegnaliście się z chłopakiem i ponownie ruszyliście w stronę mieszkania Ray'a i Lisy. Po dotarciu do mieszkania od razu zdałaś relacje Lisie z rozmowy ze Smith'em. Przyjaciółka tak samo jak Ty nie była zadowolona z tego co usłyszała, miała jednak nadzieje, że Erwin cokolwiek Ci powie, ale niestety wyglądało to tak jakby chciał zataić przed Tobą jakieś ważne informacje. Cała sytuacja nie dawała Ci spokoju, w końcu postanowiłaś, że weźmiesz sprawy w swoje ręce.
- Słuchajcie wiem, że to co wam teraz powiem nie ucieszy was, ale nie mam innego wyboru. -zaczęłaś.
- O co chodzi [T/I]? -zapytał Ray.
- Oficjalnie wam oznajmiam, że sama spróbuje rozwiązać tą sprawę. Mam dość czekania na jakiekolwiek odpowiedzi, nie mam zamiaru czekać aż ktoś w końcu mnie zatłucze.
- Do reszty oszalałeś dziewczyno! -krzyknęła Lisa. - Nie ma nawet takiej opcji. Sama sobie z tym nie poradzisz, a jak ktoś zrobi Ci krzywdę? Pomyśl trochę. Chcesz sama iść i szukać jakiś tropów, odpowiedzi na własną tekę, przecież będziesz idealnym celem żeby Cię zabić. -dodała.
- No to poproszę kogoś o pomoc. Znajdę kogoś zaufanego kto nic nie powie ani Levi'emu, ani Erwinowi. Powiedziałam już nie będę bezczynnie czekać jak ptak w klatce.
- Jesteś niepoważna. -wtrącił Ray.
- No trudno. Jak sama się za to nie wezmę to cała ta sytuacja będzie trwać w nieskończoność. -odparłaś.
- Ugh...no trudno. Jaki masz plan? -zapytał.
- Chcesz mi pomóc? -zapytałaś zaskoczona.
- Właśnie chcesz jej pomóc?! -wtrąciła zdenerwowana Lisa.
- Oczywiście, że nie chce. Wolałbym poczekać aż inni, doświadczeni ludzie to zrobią, ale sama widzisz Lisa, [T/I] nie odpuści, uparła się i koniec tematu. Jeżeli nie chcesz nie musisz robić tego co ja możesz zostać w domu. -oznajmił.
- Oboje oszaleliście już do reszty, ale nie mogę tej kretynki tak samej zostawić. -powiedziała podirytowana.
- Super! Czyli ustalone, oboje mi pomożecie zakończyć tą durną akcje! -krzyknęłaś uradowana.
- Nie podniecaj się za wczasu, może najpierw powiesz jaki masz plan? -zapytał.
- Oh...plan... -zaczęłaś się zastanawiać.
- Nawet planu nie masz? Jak chcesz cokolwiek zdziałać bez planu? -zapytała oburzona.
- Moment dajcie pomyśleć! Więc...
- Więc?! -oboje zapytali.
- Wiem! Musimy spróbować znaleźć Sashe, ale tak by nas nie zauważyła może będzie z kimś rozmawiać i czegoś się dowiemy. Musimy także zacząć obserwować Erwina jest duży procent szans na to, że coś wie, ale nie chce nic powiedzieć.
- No dobrze, ale jak chcesz to zrobić? O ile z Sasha nie będzie problemu i sobie jakoś poradzimy, to jak chcesz obserwować Smith'a tak żeby nikogo z nas nie zauważył? -zapytał.
- No tak tutaj jest problem. -odparłaś.Przez chwile milczałaś próbując znaleźć jakiś sposób na śledzenie Generała.
- Przecież nie spędza całego czasu u siebie w czterech ścianach. Jest nas troje prawda? Jedno z nas będzie śledzić Erwina, a drugie w raz ze mną będzie szukać Sashy. -oznajmiłaś.
- Myślisz, że to wypali? Przecież Erwin cały czas z kimś wyżej postawionym rozmawia, musiałby być ślepy żeby któregoś z nas niezauważyć. -wtrąciła Lisa.
- Spokojnie nie zauważy! Wystarczy, że któreś z nas będzie ostrożne i tyle. Nie możemy wzbudzać żadnych podejrzeń, że sami coś kombinujemy, bo wtedy cały plan trafi szlag.
- No dobra załóżmy, że w to wchodzimy. Kto z kim idzie i kogo śledzi? -zapytał.
- Lisa, Tobie przypadnie Erwin. -powiedziałaś pewnie.
- Co?! Dlaczego mi?
- Bo z nas wszystkich jesteś najniższa i nie rzucasz się tak w oczy. Poza tym nikt nie będzie Cię o to podejrzewać, bo już wszyscy wiedzą, że to właśnie Ty jesteś takim pomysłom przeciwna.
- Cudownie...
- A ja i Ray spróbujemy znaleźć Sashe.Cała wasza trójka już miała wychodzić i wdrążyć Twój plan w życie, póki nie postanowiłaś czegoś powiedzieć.
- Moment! - krzyknęłaś.
- Co znowu? -zapytała Lisa.
- Jak już wszyscy pójdziemy tak gdzie mamy iść, chciałabym tylko dodać jedno. Miejcie oczy szeroko otwarte i przysłuchajcie się każdej rozmowie może akurat usłyszmy coś ważnego.
- Dobra. -odparli równo.
CZYTASZ
Levi x Reader
FanfictionJesteś zwykłą 18-latką, która po okropnym incydencie wraz ze swoimi przyjaciółmi Lisą i Rei'em postanowili zamieszkać poza murami Marii w "Domku na wysokim drzewie"