Cały wagon opanowała panika i wtedy wszedł do niego starszy mężczyzna. Miał na sobie długą, ciemną szatę a w ręce trzymał różdżkę.
- Proszę zachować spokój. Problemy z pociągiem zostały rozwiązane. Usiądźcie na miejsca, bo już ruszamy. - Powiedział poważnie starszy mężczyzna i odwrócił się na pięcie. Chciał już wychodzić kiedy ktoś zawołał.
- Jeden uczeń zniknął! - Odezwał się jakiś ślizgon.
- Nie martwcie się o Dracona. - Odpowiedział ponuro.
- Kim pan właściwie jest? - Wtrącił się Taylor.
- Na miejscu się wszystkiego dowiecie. - Powiedział i zniknął za drzwiami. Co prawda zrobiło się spokojnie ale mi nie dawało do zrozumienia co się przed chwilą stało. Problem z pociągiem, zniknięcie Malfoya i tajemniczy nieznajomy. Chciałam już być na miejscu i zacząć w spokoju nowy rok szkolny.
- My już chyba pójdziemy - Powiedziała i wstałam. To samo zrobiła Eva.
- Dobra. Zobaczymy się w szkole. - Odpowiedział Taylor a my wróciłyśmy do Shawna, który rozmawiał z jakimś kolegom.
- Gdzie wy byłyście? Widziałyście co się stało?! - Wypytywał nas zdenerwowany Shawn.
- Byłyśmy obok - Powiedziała tłumacząc się Eva. - Siedziałyśmy z Taylorem gdy nagle - Nie mogła dokończyć, bo przyjaciel jej przerwał.
- Z Taylorem? Czy wy się dobrze czujecie?! - Oburzył się chłopak.
- Zaprosił nas, żebyśmy dosiadły się do niego. - Zaczęłam lekko poddenerwowana.
- Ale.. - Shawn chciał się wtrącić ale zignorowałam go.
- Przysiadłyśmy się i zaczęłyśmy normalnie rozmawiać same się zdziwiłyśmy. Lecz długo to nie potrwało, bo światło zgasło a Draco zniknął. - Oznajmiłam i odetchnęłam.
- Jak to zniknął? - Zapytał zszokowany Powell.
- Po prostu zniknął. Zaczął się zwijać z bólu i zniknął. Wtedy wszedł jakiś tajemniczy, starszy facet i powiedział, że mamy się już uspokoić.
- Słyszałem o nim. Podobno jakiś nowy nauczyciel. Zagłębiliśmy się w rozmowie i analizowaniu sytuacji z przed chwili. Nim się obejrzeliśmy byliśmy już na miejscu. Stary, potężny zamek, który był dla większości czarodziejów drugim domem czekał na nas. Kiedy wszyscy byli już w Wielkiej Sali a pierwszoroczni zostali już przydzieleni do swoich domów Profesor Dumbledore zaczął swoje przemówienie. Jak zwykle mówił o zasadach panujących w szkole czyli to samo co co roku. Powiedział również, że mamy zmianę w nauczycielach. Nowy nauczycielem eliksirów okazał się ten nieznajomy z pociągu. Profesor przedstawił go jako Sedricka a nazwiska nie zrozumiałam. Natomiast Nauczycielem obrony przed czarną magią został Severus Snape. Przewróciłam oczami. Jakoś nigdy nie żywiłam do niego jakiejś szczególnej sympatii. Spojrzałam w stronę stołu Slytherinu. Siedział tam Draco razem z Taylorem. Blondyn siedział jakby nic w świecie go nie obchodziło. Z nikim nie rozmawiał ani nic nie jadł. Malfoy przez wakacje stał się strasznie tajemniczy. Nie chciałam się specjalnie zagłębiać w jego problemy ale coś nie dawało mi w środku spokoju. Czułam jakbym po prostu musiała się tego dowiedzieć. Upiłam jeden łyk soku dyniowego i kontynuowałam rozmowę z przyjaciółką. Kiedy uczta skończyła się wszyscy uczniowie powędrowali do swoich dormitoriów. Opadłam ze zmęczenia a łóżko i wpatrywałam się w sufit jakby znajdowało się na nim coś niezwykle ciekawego. Z zamyśleń wyrwał mnie głos przyjaciółki.
- Widziałaś Draco? Dziwnie się zachowywał i był bardziej blady niż zwykle. Martwię się o niego. - Zwierzyła mi się Eva. Wiadome było to, że jest w nim strasznie zakochana ale on chyba nigdy nie zwracał na nią jakiejś specjalnej uwagi.
- Sama się zastanawiam co się z nim dzieje ale.. - Przerwałam na chwilę. - Wiesz, że Malfoy nie specjalnie mnie obchodzi. - Dziewczyna uśmiechnęła się i od razu dodała.
- Tobie to się pewnie Taylor podoba. - Zaśmiała się słodko.
- Jaka idiotka - Uśmiechnęłam się szeroko i trafiłam w nią poduszkom. Zaśmiałyśmy się obydwie i po krótkiej wymianie zdań poszłyśmy spać.
Rano wstałam. naciągnęłam na siebie ubranie z barwami mojego domu i wyszłam. Ponieważ było jeszcze wcześnie postanowiłam udać się do biblioteki i poszukać czegoś ciekawego. Nie patrzyłam się przed siebie tylko wpatrywałam się w moje buty. Nie wiem co było w nich takiego ciekawego ale tak pochłonęło mnie podziwianie ich, że nie zauważyłam jak na kogoś wpadłam. Prawie się wywróciłam lecz kiedy już się ogarnęłam zaczęłam z wyrzutami.
- Co ty robisz? Ślepy jesteś. - Kiedy podniosłam głowę zobaczyłam Malfoya. Spojrzałam w jego szare, zimne oczy, które nie ukazywały żadnego uczucia. Spojrzał na mnie u wyminął szybkim krokiem. Żadnego znęcania się, wyżywania i obrażania z jego strony? Odwróciłam się w stronę, którą udał się chłopak i zanim zdążyłam ugryźć się język zawołałam.
- Draco! - Chłopak zatrzymał się. Powiedziałam to głośniej niż myślałam. Sama się zdziwiłam, że zawołałam go i to jeszcze po imieniu. Nie miałam zwyczaju być uprzejma dla osób, które nie są uprzejme dla mnie, Zamyśliłam się i zobaczyłam, że Malfoy oddala się. Nie chciał marnować swojego cennego czasu bez względu a to co zamierzał. Postanowiłam dać sobie spokój i dotrzeć w końcu do biblioteki. Znalazłam parę ciekawych książek i zagłębiłam się w lekturze. Czas strasznie szybko minął a ja zorientowałam się, że śniadanie już dawno się zaczęło. Wzięłam pod rękę książki i wybiegłam z biblioteki w kierunku Wielkiej Sali. Kiedy weszłam do środka rozejrzałam się po sali. Ślizgoni przypatrywali mi się dokładnie łącznie z Malfoyem i Taylorem. Niestety jego twarz nie wyrażał żadnych uczuć, więc nie mogłam rozszyfrować o co mu chodzi. Zajęłam swoje miejsce przy stole gryfonówi nałożyłam sobie na talerz tosta.
- Widziałaś to? - Odezwała się dziewczyna siedząca na przeciwko. Nie było to Eva, bo ona siedziała obok mnie. Powiedziała to dziewczyna naszego roku z naszego domu. Nie jaka Amanda, moja dobra koleżanka.
- Co? - Nie wiedziałam o co chodzi gryfonce.
- Chłopcy ze Slytherinu bacznie cię obserwowali. Podobasz im się. - Popatrzyłam się na nią ze zdziwieniem. Nigdy nie wpadłabym na coś takiego.
CZYTASZ
The Dark Hero
FanfictionCo się stanie jeżeli ktoś oszuka przeznaczenie? Co jeżeli jego historia skończy się zupełnie inaczej niż Czarny Pan przewidział? Do czasu wszystko szło gładko, jednak kiedy nastąpił pewien nowy etap w życiu młodych czarodziejów wszystko po woli za...