Impreza trwała w najlepsze a ja tańczyłam już upita z przyjaciółką śmiejąc jej się fałszywie w twarz. Nie dość, że nie mówię jej prawdy to jeszcze całuje się kolejny raz z jej chłopakiem marzeń. A co gorsze czuje, że potrzebowałam tego zbliżenia z Malfoyem od dawna.. Z drugiej strony niby się tak w nim kocha a prawie na każdej imprezie kogoś wyrywa. Czy ja próbowałam się uniewinnić? W tym przypadku nie da się.
Kiedy byłam już zmęczona tańcem poszłam na kanapę usiąść. Siedział tam Cameron z dwoma kolegami. Rzuciłam się na miejsce obok niego. To musiało wyglądać komicznie, bo ludzie z bliskiego otoczenia zaśmiali się na ten widok. Schodząc z parkietu zauważyłam Malfoya, który stoi ze szklanką ciemnego trunku i wpatruje się w nas. A raczej centralnie we mnie z aroganckim uśmiechem.
- Pijesz z nami Rosalio? - Zapytał się rozbawiony i już lekko wstawiony Cam. Uśmiechnęłam się do niego i podniosłam pierwszy lepszy kieliszek. Chłopak nalał mi czystej i wypiliśmy tak jeszcze 4 kolejki z jego kumplami. Kiedy oni zaczęli rozmawiać o czymś co mnie w ogólne nie interesowało zaczęłam się nudzić i poszłam w głąb domu. Zabinni miał piękny i duży dom jednak w każdym kącie ktoś był albo zwyczajnie w świecie leżał lub spał strasznie pijany bądź inni całowali się albo robili inne rzeczy.. Ble. Znowu tak się stało, że weszłam na górę. Blaise z góry miał widok na cały salon, który był olbrzymi. Nieco dalej stał Malfoy z jakąś laską i śmiali się. Normalnie powtórka historii. Ponieważ byłam już pijana i nie panowałam nad sobą poszłam w ich stronę. Zachwiałam się na moich wysokich butach i wpadłam na tą dziewczynę. Ehh nic specjalnego tylko jakaś zrobiona lala.
- Co ty robisz Clark? - Zapytała z wyrzutami. Zaraz przecież my się nie znamy a ona do mnie po nazwisku i jeszcze pyskuje. - Ogarnij się dziewczyno. - Najwyraźniej chciała mnie upokorzyć.
- To nie ja wyglądam jak dziwka i chce zaciągnąć tego przystojniaka do łóżka. - Odpyskowałam na co dziewczyna zrobiła się strasznie czerwona. Ślizgon zaśmiał się na wzmiankę o nim ale szybo zszedł mu uśmiech z twarzy kiedy blondynka rzuciła się na mnie. Na szczęście nie ucierpiałam, gdyż Malfoy odciągnął ją.
- Teraz przesadziłaś. - Powiedział wkurzony. On chyba sobie żartuje ze mnie, że teraz będzie mnie oceniał. Spojrzałam na niego ale o dziwo mówił to do tej ździry. - Jaka szanująca się dziewczyna rzuca się na drugą? Pojebało cię? - Uu ktoś tu również jest pijany. Podeszłam do niego i objęłam całe jego ramię, żeby go uspokoić i złożyłam pocałunek na jego karku. Odwrócił się w moją stronę. Od razu poczułam zapach mocnej Whisky pomieszany z papierosami.
- Chodźmy gdzieś gdzie będziemy sami. - Szeptał chłopak zbliżając się do mnie.
- Gadałeś z nią. - Zazdrość po alkoholu mi się włączyła. Chłopak wykrzywił twarz w grymas. - Flirtowałeś.
- To nie miało znaczenia. - Odpowiedział i zbliżał się coraz bardziej a ja stawiałam kolejne kroki w tył.
- Nigdzie z tobą nie pójdę. - Wymamrotałam. - Kocham przyjaciółkę! Nie zrobię jej tego. - Ciężko mi się mówiło i tylko tylko mogłam powiedzieć. Nie myślałam racjonalnie i nie potrafiłam wyjaśnić. Chłopak na te słowa zatrzymał się i wyrzucił szklankę, którą trzymał w dłoni. Powstał wielki huk i wszyscy popatrzyli się w naszą stronę. Ja przestraszona a on z rozwścieczoną miną odwrócił się i poszedł w głąb korytarza. Zabinni widząc zamieszanie pogłośnił muzykę i ludzie wrócili do wcześniejszych zajęć. Zostałam u góry i zobaczyłam Malfoya,który znajdował się już na dole. Blaise podszedł do niego prosząc o wyjaśnienia ale on go totalnie olał i nieco spokojniejszym krokiem podszedł do jakiejś drobnej i ładnej brunetki. Spojrzał w moją stronę i ją pocałował. Mimowolnie łzy naleciały mi do oczu. Wycofałam się do najbliższego pokoju ale on był już zajęty przez kogoś.. Wyszłam i skierowałam się do następnego, który na szczęście był pusty. Upadłam na podłogę. Pojedyncze łzy spływały mi wolno po policzkach. Zaczęłam zdejmować swoje buty z niewielkim trudem. Ilość alkoholu w mojej krwi dawała za wygraną i nie kontrolowałam swoich emocji. Kiedy już coraz mniej łez zaczęło spływać po mojej twarzy wpadłam w lekką histerię. Miałam ochotę go rozszarpać. Już miałam wychodzić z pokoju kiedy ktoś do niego wszedł. Wpadłam na niego i zaczęłam się szarpać i krzyczeć gdzie jest Malfoy, chce go zabić i takie inne. Chłopak na którego się rzuciłam okazał się być Zabinnim. Złapał mnie za ręce i krzyknął żebym się uspokoiła. Zrobiłam to natychmiast, bo nie miałam już sił a łzy znów wróciły. Chłopak przytulił mnie mocno do siebie a ja wyrównałam oddech. Nie rozumiałam co się ze mną dzieje i czemu ten idiota doprowadził mnie do takiego stanu. Nie darzyłam go jakimś wielkim uczuciem. Morze przynajmniej jeszcze o tym nie wiedziałam a może po prostu alkohol tak na mnie działał. Usiadłam z Blaisem na podłodze w ciszy.
- Nie przejmuj się nim.. - Zaczął chłopak. Popatrzyłam na niego moimi załzawionymi i smutnymi oczami. Kiedy mnie taką zobaczył zobaczyłam u niego we wzroku żal. - Uwierz mi, że jest pijany i sam do końca nie wiedział co robi. - Kontynuował. Nie odzywałam się. To było dziwne ale w jakiś sposób słowa Blaisa trafiały do mnie. - Poczekajcie oboje do jutra. Jest rozsądny na pewno zrozumie swój błąd. - Powiedział i przytulił mnie jeszcze raz na pocieszenie. Popatrzyłam Zabinniemu w oczy gdy nagle ktoś wszedł do pokoju. Była to Pansy, która była dziewczyną Diabła. Może to dziwnie wyglądało ale między nami nie było żadnej atmosfery romansu. To była tylko szczera rozmowa przyjacielska o problemach pijanej dziewczyny. Pansy zaszkliły się oczy i wybiegła z pokoju a za nią Blaise. Postanowiłam zostawić ich w spokoju i zostałam sama z moim kawałkiem dywanu i zasnęłam na podłodze.

CZYTASZ
The Dark Hero
FanfictionCo się stanie jeżeli ktoś oszuka przeznaczenie? Co jeżeli jego historia skończy się zupełnie inaczej niż Czarny Pan przewidział? Do czasu wszystko szło gładko, jednak kiedy nastąpił pewien nowy etap w życiu młodych czarodziejów wszystko po woli za...