15.

336 25 4
                                    

Hogwart już cały był pokryty śniegiem a w Wielkiej Sali zaczęły się pojawiać pojedyncze dekoracje świąteczne. Po mimo wczorajszej sytuacji nocą humor miałam dobry. Kierowałam się na śniadanie gdzie po drodze minęłam się z Malfoyem. Udawałam, że go nie widzę i chyba poskutkowało. Zajęłam swoje miejsce a zaraz po mnie dołączyli przyjaciele. Shawn powitał mnie szerokim uśmiechem i całusem w policzek. Z przyzwyczajenia popatrzyłam przed siebie i napotkalam wzrok Malfoya. Tym razem nie był wredny ani dumny tak jak zawsze. Wpatrywal się we mnie zamyslony podparty na jednej ręce. Spuscilam po chwili wzrok i zajęłam się jedzeniem. Po śniadaniu poszłam do dormitorium po notes i udałam się do dyrektora. Wpuścił mnie do siebie i usiadłam na przeciw niego.
- Gdzie Draco? - Zapytał się uprzejmie profesor zalewają mi filiżankę gorącą wodą.
- Nie wiem profesorze.. - Po tych słowach usłyszałam pukanie i za zgodą Dumbledora do gabinetu wszedł chłopak. Usiadł obok mnie i przywitał - Witam Rose. - Uśmiechnęłam się sztucznie. Siedzieliśmy dość długo w gabinecie rozmawiając o balu, o uczniach, którzy nie będą mogli brać udziału w uroczystości z powodu swojego zachowania, jak powinno to dokładnie wyglądać oraz to, że perfekci wybierają się w parze na bal. Kiedy skończyliśmy już temat balu zaczęliśmy rozmawiać o naszych rodzinach. Mój tato i mama pracują z ojcem Malfoya, więc można powiedziec, że znają się nawet dobrze. Skonczylismy ze wszystkim akurat na porę obiadową. Kiedy wyszliśmy z gabinetu ślizgon odezwał się.
- Przyjdź dzisiaj do łazienki prefektów.
- Po co? - Czyżby Malfoy potrzebował mojego towarzystwa?
- A czemu nie? Dla rozluźnienia się. - Ruszył ramionami.
- Myślałam, że masz się z kim zabawiać pod wodą nago. - Odparlam na co chłopak zaśmiał się.
- Daj spokój. Kolejna laska nie znająca wartości człowieka.
- Kolejna laska? Sam lepiej chyba się nie zachowujesz. - Ta rozmowa ewidentnie prowadziła do kłótni.
- Przeszkadza ci to? To moje życie i robię z nim co chcę a to, że kolejna szmata wchodzi mi do łóżka z nadzieją na coś więcej to uwierz mi, że mnie to nie obchodzi. - Teraz czuje, że nie potrzebnie to powiedziałam. - Po prostu przyjdź. Po obiedzie. - I odszedł. Zeszlam na dół i zobaczyłam, ze Malfoy mruga do mnie znacząco. Nie wiem czemu ale zaczęłam się strasznie spieszyć a Kiedy skończyłam jedzenie spojrzałam w stronę stołu Slytherinu. Blondyna już nie było, więc wstałam i udałam się szybko do dormitorium. Zalozylam blado-różowy strój a na to luźną, długą, białą koszulę a włosy spięłam w niedbalego koka. Przeszłam tajnymi przejsciami i już znajdowałam się w łazience. Chłopaka jeszcze nie było, więc zsunęłam z siebie koszule. Dół od stroju był troszkę bardziej wycięty i podkreślał pośladki, natomiast góra stroju byla zapinana tylko na plecach. Przed basenem stały dwie lampki, szampan i ognista. Podeszłam bliżej i zanurzylam nogi. Nie weszłam cała, ponieważ usłyszałam głos chłopaka.
- Poczekaj. - Wtedy zorientowałam się, że cały czas tam był. Kiedy wstał zrobiło mi się gorąco. Co jak co trzeba było przyznać, że Malfoy był super seksowny. Idealnie wyrzezbione ale i szczupłe ciało. Spore... wybrzuszenie na dole.... Niee nic. Podszedł bliżej i sięgnął po szampana. Nalał do dwóch lampek i podał mi jedna.
- Za nasz bal, żeby się udał. - Podniósł do góry lampkę.
- I za dwójkę prefaktów naczelnych Hogwartu. - Stuknliśmy lampki i wypilismy do dna. Malfoy nie ukrywał tego jakoś szczególnie, że ciągle wpatruje się w moje ciało. Weszliśmy do basenu i wypiliśmy resztę alkoholu. Może to było dziwne ale moja niechęć i nienawiść do Malfoya dawno minęła. Jego towarzystwo mi już nie przeszkadzało.
- Czemu uciekłaś wczoraj kiedy zobaczyłaś mnie z Sarą? - Widział mnie..
- Nie widziałam potrzeby, żeby wam przeszkodzić. - Zaśmiał się i połykał kolejne ilości alkoholu. Pił to co zawsze, czyli ognistą. Nie wiem jak ale siedziałam z nim tam do późnego wieczoru.
- Powiesz mi w końcu o co chodziło z zakazanym lasem? - Spytałam się a Malfoy podrapał się po lewej ręce. Znowu miał ją zabandażowaną.
- Ogólnie rzecz biorąc sam nie wiem. Chciałem Cię trochę zaciekawić ale prawda jest taka, że sam próbuje się dowiedzieć. - Co za debil - Pomyślałam. Im dłużej tam siedzieliśmy tym przerwa między nami się zmniejszala. Nie wiem kiedy ale siedziałam lekko oparta o chłopaka a jego prawa ręka obejmowała mnie.
- Wiesz Rose. Każdy myśli, że czerpię z seksu z wieloma dziewczynami jakąś super zabawę i radość. Po części może tak być ale na pewno nie w 100 %.
- Jak to? Sama myślałam, że to przyjemność dla Ciebie. - Wszystko mówiłam z uśmiechem na twarzy, ponieważ ja jak i zarówno chłopak wypiliśmy dużą ilość alkoholu.
- No widzisz. To jedyny sposób przy którym mogę zapomnieć o swoich problemach i trochę się rozluźnić.
- A może znajdzie się jakiś inny sposób na twoje zmartwienia? - Spytałam się chłopaka.
- Przy tobie nie czuje żadnych zmartwień wiesz?
- O wiele bardziej wolę tą odpowiedź niż posuwanie różnych panienek. - Uśmiechnęłam się a chłopak zaśmiał. Nie byłam jeszcze pijana, więc chciałam upić trochę Malfoya i wykorzystać to, żeby dowiedzieć się trochę o nim. Jest bardzo skryty i tajemniczy. Podawałam mu kolejne kieliszki ognistej udawając, że sama pije tyle samo. Kiedy widziałam już po nim, że po woli nie ogarnia wyszliśmy z wody i leżeliśmy na kocu przygotowanym wcześniej przez ślizgona.
- Na co masz teraz ochotę Malfoy?
- Nawet nie masz pojęcia na jak zakazaną dla mnie rzecz mam ochotę. - Mówił rozbawiony chłopak dalej ilustrując moje ciało.
- Dlaczego zakazane? Czy ktoś tutaj obecny zabrania Ci to wziąć? - Próbowałam podpuścić trochę chłopaka. - Weź to po prostu.
- Chciałbym mieć to całe - Powiedział chłopak i odgarnął włosy z mojego ramienia przystawiajac do niego usta i muskając je delikatnie. Przyjemny dreszcz przeszedł przez moje ciało a chłopak położył swoją dłoń na moim biodrze. Przerwał swoją czynność i popatrzył się w moje oczy. Posłałam mu kuszące spojrzenie. Tymczasem Malfoy wstał gwałtownie i powiedział:
- O niee. Nie mogę tego wziąć. - Powiedział i wyszedł z łazienki. Byłam w lekkim szoku. Zrozumiałam to tak, że jestem niedostępna dla chłopaka. Dlaczego? Mógł mieć każdą a tak nagłe mnie nie? Nie rozumiałam tego i z tymi przemyśleniami powędrowałam do dormitorium. Umylam się i zasnęłam.
Czytasz=Komentujesz❤

The Dark HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz