14.

339 25 2
                                    

Po ostatniej sytuacji z Malfoyem rzadko co się z nim widziałam. Nie wiem jak, pewnie gdzieś się chował albo załatwiał swoje tajemne sprawy. Profesor McGonagall zwołała nas na kolejne spotkanie prefektów. Tym razem Malfoy pojawił się punktualnie.
- Bal zbliża się wielkimi krokami, więc chciałabym abyście już po woli przygotowywali uroczystość. Co będzie na wstępie, krótkie przemówienie obojga prefektów, rozpoczęcie balu i podobne sprawy. - Wyjaśniła nam profesor. - Do balu odwołuje wam nocne dyżury, ponieważ jest dużo do przygotowania podczas uroczystości ale po balu wracają. - Nauczycielka uśmiechnęła się do nas i wyszliśmy z gabinetu.
- Malfoy! - Zawołałam chłopaka. Przytłaczało mnie to, że nie zwracał na mnie uwagi.
- Co jest Clark. - I wtedy zobaczyłam jego jak zawsze cyniczny uśmiech a mi momentalnie poprawił się humor.
- Co z tobą jest. Od czasu kiedy byliśmy w zakazanym lesie w ogóle się nie odzywasz.
- Aa stęskniłaś się w końcu. - Poszerzył uśmiech a ja wywróciłam oczami.
- Daruj sobie. - Zaśmiałam się. - Po prostu nie rozumiem tej sytuacji.
- Słuchaj teraz nie mam na to czasu, później kiedy już wszystko będzie pod kontrolą wyjaśnię Ci. - I wtedy ślizgon sobie poszedł z tym samym wrednym uśmiechem na ustach. Wróciłam do pokoju gryfonów. Przy kominku siedziała Eva, która kiedy mnie zobaczyła wstała gwałtownie i poprowadziła mnie do mojego dormitorium.
- A ci co jest? - Spytalam się zdziwiona zachowaniem przyjaciółki.
- Bal! Zbliża się tak szybko! Wiesz już z kim pójdziesz?
- Jeszcze z półtora miesiąca do balu. - Zaśmiałam się widząc podekscytowaną gryfonke. - Na razie mam inne sprawy do roboty choćby nauka. Chcę skończyć szkołę z jak najlepszymi wynikami wiesz, że rodzice by mnie zabili gdybym zawaliła chociaż jeden przedmiot.
- Nie gadaj głupot Rose. Ten bal to nasze marzenie od zawsze. - Powiedziała uradowana dziewczyna. - Jak myślisz, z kim pojdzie Dracon?
- Nie licz na wiele. Nie wiem nawet czy prefekci nie idą sami, no wiesz my organizujemy uroczystość. - Dziewczyna lekko się rozczarowała. Dla rozluznienia atmosfery zmieniłam temat i zaczęłyśmy obgadywac nie lubiane osoby. Kiedy dochodziła noc postanowiłam poszukać Malfoya, żeby powiadomić go jutrzejszym dniu a mianowicie o tym, że odwołali nam lekcji i musimy rankiem głosić się do dyrektora. Kiedy szłam ciemnym korytarzem usłyszałam chichotanie dziewczyny. Kiedy weszłam w następny korytarz zobaczyłam Malfoya całującego szczupłą blondynke. Momentalnie zatrzymałam się przed nimi i wbilam w nich wzrok a raczej w chłopaka. Całował ją gwałtownie i zaborczo. Serce mnie zakuło a oczy lekko mi się zaszkliły. Nie czułam zazdrości, przynajmniej tak mi się wydawało. Kompletnie nie podobało mi się to jak razem wyglądają. Patrząc na Malfoya wyobrażałam sobie kogoś kto będzie jego wart. Zaraz co? Póki mnie nie zauważyli a ja za bardzo nie pochłonęłam się w głowie zawróciłam i poszłam roztrzęsiona do PW. Kiedy weszlam do pokoju Gryfonów napotkałam Shawna. Zorientował się, że coś jest nie tak i zabrał mnie na bok.
- Co ci jest?
- Powiedzmy że przytłacza mnie myśl o tym, że mogę kiedyś kogoś stracić.
- Rose O kim ty mówisz?
- Tu nie chodzi o to czy mi na tym kimś zależy tylko o to czy będzie mi brakowało jego towarzystwa.
- Powiedz mi o kim mówisz. - Poprosił przyjaciel. Nie mogłam mu powiedzieć, że nagle Malfoy zaczął mnie interesować.
- O tobie. - Nie okłamałam go, bo o utratę Shawna też się bałam ale to nie o niego chodziło w tym momencie.
- Nie rozumiem..
- Wiesz, że strasznie mi na tobie zależy dlatego nie powiedziałam tego na początku bo to oczywiste. - Próbowałam wybrnąć jakoś z tej rozmowy. - Nie rozmawiamy od dawna Shawn. Boję się, że stracimy kontakt chociaż należymy do jednego domu. Kiedyś już tak było.. - Powiedziałam mu całą prawdę. W piątej klasie kiedy moja przyjaźń z Shawnem trwała już parę lat tak z niczego przestaliśmy się do siebie odzywać. Mówiliśmy tylko pojedyncze cześć i nic więcej. Nie chciałam stracić znowu przyjaciela. Chłopak podszedł bliżej i mocno mnie przytulił.
- Nigdy już tak nie będzie Rose. Kocham Cię. - Powiedział jak do siostry.
- Dzięki ja Ciebie też. - I odeszlam. Weszłam do dormitorium i położyłam się na łóżko. Po chwili zasnełam zostawiając ten okrutny i niezrozumiały świat.**

czytasz = komentujesz ♡
** Draco pomyślał o tym samym jak szedł spać w pokoju życzeń
Przepraszam wszystkich, ze tak długo nic nie dodawałam ale byłam na wyjeździe i nie miałam czasu na to. Nie długo znowu wyjeżdżam ale postaram dodać trochę więcej.

The Dark HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz