4.

509 34 2
                                    

Wilnson czekał już tam na mnie z uśmiechem na twarzy. Wyszliśmy na dwór rozmawiając i śmiejąc się cały czas. Dobrze mi się z nim rozmawiało.

- Myślałem, że jesteś inna - Powiedział z uśmiechem Tay.

- Co masz na myśli?

- Draco.. - Kiedy usłyszałam to imię wiedziałam już czego się spodziewać. - Opowiadał mi o tobie. Mówił, że jesteś wredna i nie masz żadnego pohamowania.

- Jakby sam był lepszy - Parsknęłam.

- On ma trudny charakter to fakt. Ale myślę, że za ostro go traktujesz. - Odpowiedział mi Taylor. Za wszelką cenę chciał bronić kolegi.

- Za ostra? A on jaki jest w stosunku do mnie? Wyzywa Shawna od szlam! - Krzyknęłam zdenerwowana. Myślałam, że to będzie miły spacer żeby lepiej się poznać tym czasem temat zszedł na Malfoya.

- Zmienił się. - Odpowiedział twardo. - Nie zauważyłaś, że odkąd zaczęła się szkoła ignoruje wszelkie docinki? Stał się spokojniejszy.

- I bardzo tajemniczy - Wyszeptałam na tyle głośno, że Taylor bez problemu mnie zrozumiał.

- O to akurat nie możemy go winić. To nie jego wina. - Zdziwiłam się po tym co mówił do mnie Taylor. Próbował mnie przekonać do Dracona ale nie miałam pojęcia czemu.

- Mówisz, że się zmienił? - Spytałam, by mi jeszcze trochę o nim opowiedział.

- Tak - Uśmiechnął się chłopak. - Ale ja byłem pierwszy - Powiedział i położył dłonie na moich policzkach. Nie wiedziałam co chce zrobić. Odległość między nami stawała się coraz mniejsza i wtedy złączyły się nasze usta w czuły pocałunek. Nie ukrywałam, że podobało mi się to ale nie pasowało mi, że pocałował mnie po jednym dniu znajomości. Kolejny plus jest taki, że na Taylora leciała prawie cała szkoła a on zainteresował się mną. Odsunęliśmy się od siebie. Uśmiechnęłam się szeroko do niego a on objął mnie. Postanowiliśmy wrócić już do zamku, bo robiło się zimno. Kiedy się pożegnaliśmy pobiegłam do pokoju wspólnego, że pochwalić się przyjaciółce. Na moje szczęście siedziała tam sama przeglądając jakieś zwoje. Opowiedziałam jej o całym spotkaniu i pocałunku. Dziewczyna nie mogła uwierzyć i widać było lekką zazdrość. Powiedziałam jej również o tym co Taylor twierdzi o 'nowym' Malfoyu. Dziewczyna nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Była bardzo zakochana w Draconie i każda pozytywna wiadomość o nim sprawiała, że czuje się jak w niebie. *Z perspektywy chłopców*

Gdy Taylor wrócił ze spotkania z Rose od razu udał się do Pokoju Wspólnego Slytherinu. Nie ukrywał tego, że spotkanie jak najbardziej mu się podobało. Kiedy wszedł do PW od razu rzucił mu się w oczy jasny blondyn. Udał się w jego stronę z szerokim uśmiechem na ustach.
- A tobie co? - Spytał się z ironią Draco.
- Jak wiesz byłem się spotkać z Clark. - Opowiedział dumny ślizgon.
- I? - Spytał się Draco. Jedna informacja mu nie wystarczała. Chciał się dowiedzieć czegoś jeszcze.
- I to, że zajebista z niej dupa. Trochę pogagadaliśmy no i to co zawsze. Pocałowałem ją.
- Taylor..- Odetchnął Malfoy - Znów wracasz to starej taktyki?
- Ona jest niezawodna - Uśmiechnął się brunet. - zobaczysz jeszcze w ciągu tygodnia uda mi się ją zaliczyć. - Odpowiedział pewny siebie chłopak. Draco zaśmiał się pogardliwie i dodał.
- Serio myślisz ze z Clark będzie tak jak z innymi laskami?
- A czemu ma być inaczej? Żadna łaska mi się nie oprze. - Odpowiedział Taylor.
- Nie wątpię - Potwierdził Malfoy. - Jednak wydaje mi się, że Clark jest z tej wyższej półki i nie puszcza się na prawo i lewo. Nie zdziwiłbym się gdyby była jeszcze dziewicą - Zaśmiał się blondyn.
- Taka laska? Oszalałeś? - Wzdrygnął się chłopak. Nie mógł uwierzyć w to co mówi Dracon. Według niego Clark zaliczyła nie jednego ucznia. W końcu jest się czym pochwalić.
- Może i laska ale to jest tylko dziewczyna dla której najważniejsze są oceny. Chyba nie wie jak wygląda prawdziwa impreza - Parsknął Draco.
- Że też na to nie wpadłem! - Wstał szybko Wilnson. - Nie długo będzie impreza. Przekonam ją żeby przyszła i wtedy ja zalicze. - Powiedział zadowolony z siebie ślizgon. Draco zaśmiał się cicho.
- A jak ci nie da? - Zapytał się przyjaciela rozbawiony arystokrata.
- Da - Zaśmiał się Taylor.
- A jak nie?- Draco zaostrzył ton.
- Myślę, że da a jak nie co jest niemożliwe to wtedy wychaczę jakąś inną samotną panią - Wyrzucił z siebie Wilnson.
- Rób co chcesz ale nie za ostro - Odpowiedział Draco i udał się do swojego Dormitorium.

The Dark HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz