Cameron odoprowadził mnie do domu Evy. Tak.. musiałam tam iść. Pokazać się jej rodzicom i zabrać swoje rzeczy. Weszłam do domu a w głębi duszy miałam małą nadzieję, że Eva już będzie. Przywitałam się z jej rodzicami a ci spytali się mnie czy przyszłam z dziewczyną. Niestety.. Poszłam do jej pokoju, zabrałam rzeczy i postanowiłam wrócić już do domu. Kiedy byłam już w drzwiach weszła Eva, która uśmiechnęła się na mój widok.
- Część Rose, już idziesz? - Spytała się rozpromieniona.
- No ty już dawno poszłaś.. - Wymruczałam i ominęłam ją.
- Zaraz czekaj. - Zatrzymała mnie. - Chodzi ci o wczoraj? Daj spokój ile mamy lat.. - Zaczęła
- Myślałam, że już to przerabiałyśmy. - Odpowiedziałam i wyszłam z domu. Do siebie miałam dość daleko ale postanowiłam się przejść na stację. Mieszkałam w Londynie a Eva na poboczach. Po drodze rozmyślałam o tym jak ostatnio wszystko się zawaliło. Shawn dalej nie dawał znaku życia, Eva znowu mnie zawiodła a Draco.. No właśnie co z nim? Na tą chwilę wiedziałam tylko tyle, że muszę z nim to wyjaśnić. Dotarłam na stację, która była prawie pusta. Czasami lubiłam przebywać pośród mugolów. Ich świat zupełnie różnił się od naszego. Wsiadłam do pociągu i wysiadłam na ostatnim przystanku. Mieszkaliśmy z rodzicami w spokojnej dzielnicy, gdzie nie było za dużo domów a raczej sporych posiadłości. Cała ulica oczywiście składała się z czarodziejów. Kiedy wróciłam do domu poszłam od razu do swojego pokoju. Na łóżku leżały ogromne kwiaty. Podeszłam do nich ale nie znalazłam żadnej kartki, więc postanowiłam zejść na dół. W kuchni zastałam tatę.
- Hej.. wiesz może skąd ta niespodzianka? - Spytałam się nie ukrywając szczęścia. Tata zaśmiał się i spojrzał w okna. Zobaczyłam tam Shawna i wybiegłam z domu rzucając mu się w ramiona.
- Hej mała! Jak mi brakowało tych powitań. - Uśmiechnął się i spojrzał mi w oczy. Widziałam po nim, ze już się nie gniewa.
- Może wejdziesz? - Spytałam chłopaka z nadzieją.
- Jasne ale tylko na chwilę, bo zaraz muszę spadać. - Weszliśmy do środka i poszliśmy do kuchni. Nalałam nam coś do picia i poczęstowałam ciastkami.
- Co to za niespodzianka? Są piękne! Już nie jesteś na mnie zły? - Zapytałam chłopaka. Dzięki niemu poprawił mi się humor.
- Brakowało mi Ciebie. Nie chciałem dłużej takiego kontaktu. Wszystko przemyślałem i teraz wiem, że postąpiłem pochopnie. - Tłumaczył się. Wiem, ze może być mu teraz trudno i może inaczej traktować przyjaźń ale mam nadzieję, że z czasem mu przejdzie albo przynajmniej pozna dziewczynę wartą jego uczuć. Wyjasnilismy sobie wszystko i obiecalismy pisać do siebie. Chłopak musiał już iść, więc pożegnałam się z nim i wróciłam do pokoju pooglądać kwiaty. Położyłam sie na łóżku zmęczona poprzednią nocą i przypomniał mi sie list, który dostałam w centrum. W liście pisało, że kwiaty są od niego i w sumie nic bardziej konkretnego, bo jak znam Malfoya to nie jest zbyt otwartą osobą. Skoro kwiaty są od Malfoya to o co chodzi z Shawnem. Zaczęłam doszukiwać się odpowiedzi i pod kwiatami znalazłam album, w którym były nasze trzy ruchome zdjęcia. Z pierwszej klasy kiedy się poznaliśmy, z czwartej klasy i obecnie. Łza spłynęła mi po policzku na wspomnienia tych chwil. Bylam szczęśliwa, że tak potoczył się mój los i taka szczęśliwa zasnęłam, bo w ogóle nie byłam wypoczęta.Straszniee przepraszam, ze tak długo nic nie było a rozdział mniej konkretny ale przez szkołę nie miałam dosłownie prawie na nic czasu:( następny spróbuję dodać chodźby w weekend i obiecuję coś ciekawszego.♡

CZYTASZ
The Dark Hero
FanfictionCo się stanie jeżeli ktoś oszuka przeznaczenie? Co jeżeli jego historia skończy się zupełnie inaczej niż Czarny Pan przewidział? Do czasu wszystko szło gładko, jednak kiedy nastąpił pewien nowy etap w życiu młodych czarodziejów wszystko po woli za...