-Po pierwsze do omówienia mamy dyżury. Musicie ustalić to między sobą. Dyżury są od godziny 22 do północy. Jak to będzie wyglądać to już wasza sprawa. - Więcej spędzania czasu z tym wrednym arystokratą. - Kolejna sprawa dotyczy balu Bożonarodzeniowego. Nauczyciele zajmą się wystrojem i różnymi innymi szczegółami natomiast uroczystość poprowadzicie wy jako prefekci. - Już chcieliśmy wtrącić się w słowa dyrektora natomiast wyprzedził nas. - W tej sprawie nie macie akurat nic do rzeczy gadania. - Mężczyzna uśmiechnął się do nas. - Na razie to wszystko. Wkrótce znowu się spotkamy a teraz wracajcie do dormitoriów. - Nakazał profesor i udaliśmy się do swoich pokojów. Po drodze Malfoy szarpnął mnie lekko przyciskając do ściany.
- Gdzie moja szata Clark. - To nie brzmiało jak pytanie. Bardziej jak jakiś przeraźliwy rozkaz.
- Oszalałeś? Nie mam jej.
- Nie kłam. Widziałem jak ciągniesz za sobą ciemną szatę a dziwnym trafem moja zniknęła.
- Daj sobie spokój. Ja jej na prawdę nie mam. - Zaśmiałam się i odepchnęłam go od siebie. Odwróciłam się w jego stronę kiedy on przyglądał mi się i kiwał kłopotliwe głową. Pobiegłam szybko do Pokoju Wspólnego Gryffindoru i do Evy. Dziewczyna siedziała z dwoma współlokatorkami a szata ślizgona była przed nimi. Słychać było głośne śmiechy i szepty. Podeszłam do dziewczyn i zaczęłam kręcić głową. Wszystkie trzy podniecały się tym, że dotykając coś co należy do Malfoya. Z powodu, że żadna z nich nie zwracała za bardzo na mnie uwagi a ja miałam dość tematu Malfoya udałam się do swojego dormitorium. Pomimo straszliwej nocy moje ciało prosiło o jakiś wysiłek. Eliksir od Malfoya tak dobrze na mnie wpłynął, że postanowiłam trochę pobiegać. Był weekend, więc nie musiałam martwić się o lekcje. Ubrałam obcisłe, szare getry, czarną sportową koszulkę i szarą bluzę. Włożyłam na nogi buty a włosy związałam w kucyk. Zarzuciłam na siebie kaptur i wyszłam z zamku. Biegam w stronę zakazanego lasu. Pobiegłam do jeziora od drugiego brzegu. Tam zaczęłam się rozciągać i wykonywać różne ćwiczenia. Na drugim końcu jeziora zobaczyłam jakiegoś człowieka. Postanowiłam podbiec bliżej, żeby zobaczyć kto to. Stałam za paroma drzewami i ilustrowałam pływającą postać. Z wody wynużył się chłopak o jasnych włosach. Wywróciłam oczami i usłyszałam jakieś krzyki.
- Co się tak chowasz? - Popatrzyłam na niego a on stał odwrócony w moją stronę i śmiał się. - No co jest Clark? - Wyszłam zza drzew i poszłam do brzegu gdzie leżały jego rzeczy. Sądząc po ubraniach też udał się pobiegać. Ale zaraz... obok leżały jego majtki. Podniosła szybko na niego głowę a on zbliżał się do brzegu.
- Będziesz mnie tak podziwiać czy dasz mi wyjść? - Zaśmiał się złośliwie. - Nie ma sprawy. Ja się nie wstydzę ale czy ty nie masz nic przeciwko temu. - Wywróciłam oczami i odwróciłam się tyłem. Usłyszałam, że chłopak wyszedł już z wody.
- Już. - Usłyszałam i obróciłam się w jego stronę.
- Kurwa! Nie wierzę w ciebie idioto! - Kiedy się obróciłam zostałam wciąż gołego Malfoya tyle, że zasłaniał swoje przyrodzenie rękoma. Odskoczyłam od niego i znowu się obróciłam.
- Nawet nie próbuj tego powtórzyć. - Powiedziałam ostro na co w odpowiedzi otrzymałam parsknięcie śmiechem. Po chwili znów usłyszałam jego rozbawiony głos.
- Już.
- Nie wierzę Ci. - Odpowiedziałam ironicznie. Mimo tego co powiedziałam odwróciłam się w jego stronę. Miał na sobie same bokserki i po woli wkładał spodnie. Zagryzłam lekko dolną warge. Jego skóra była blada ale idealnie do niego pasowała, ciało miał szczupłe ale i bardzo wysportowane. Nim zdążył na mnie popatrzeć otrząsnęłam się z dziwnego i nowego dla mnie stanu.
- Jak w taką pogodę można się kąpać? Człowieku śnieg pada.
- Idealna pogoda. - Powiedział znów rozbawiony ślizgon i zakładał szybko koszulkę na zmarznięte ciało. Mokre włosy ogarnął do tyłu i jednym machnięciem różczki wysuszył całe ciało. - Nie do wiary, że gryfonka sama idzie biegać do zakazanego lasu i to rankiem. - Nic nie odpowiedziałam.
Czytasz=komentujesz❤❤
CZYTASZ
The Dark Hero
FanfictionCo się stanie jeżeli ktoś oszuka przeznaczenie? Co jeżeli jego historia skończy się zupełnie inaczej niż Czarny Pan przewidział? Do czasu wszystko szło gładko, jednak kiedy nastąpił pewien nowy etap w życiu młodych czarodziejów wszystko po woli za...