21.

298 24 2
                                    

Obudziłam się rankiem z wielkim bólem głowy. Rozglądnęłam się po pokoju i tak jak myślałam, nie byłam u siebie. Obok mnie spała przyjaciółka co już było totalnym szokiem. Wstałam z łóżka i rozglądnęłam się po pokoju. Wyglądał tak samo jak mój tyle, że kolory się różniły i śmierdziało alkoholem. Na fotelu obok były położone moje ubrania, kiedy do niego podeszłam dziewczyna obudziła się.

- Hej Rose. - Powiedziała ciężkim głosem ale słychać było w nim barwę radości. Odwróciłam się do przyjaciółki i uśmiechnęłam się szeroko.

- Co się stało, że spałyśmy tu razem?

- Wczoraj po tej ostatniej szklance Whisky miałaś już dość i położyłaś się w łóżku, więc cię rozebrałam i zostałam z tobą dopóki impreza się nie uspokoi. Draco powiedział, żebym została z tobą na noc a on sam pójdzie do Zabiniego czy kogoś tam. - Uśmiechnęłam się na myśl troskliwej gryfonki. Dziewczyna również wstała i podeszła do swoich ubrań. Nagle ktoś wtargnął do Dormitorium Malfoya.

- Smoku kurwa ile razy mam ci powtarzać, że... - Zabini nie dokończył tylko stanął wryty. - Przepraszam pomyłka. - Wyszedł i za chwilę znowu wrócił. - Zaraz! - Krzyknął zdziwiony. - Przecież to dormitorium Draco! - Stanął podpierając się o drzwi i robiąc śmieszny wyraz twarzy. Może to trochę dziwnie wyglądało, że Blaise znajduje u swojego przyjaciela w pokoju dwie półnagie dziewczyny.

- Przecież miał być u ciebie. - Westchnęła Eva.

- No był ale już poszedł. - Wzruszył ramionami ślizgon.

- Nie było go tutaj jeszcze. - Odpowiedziałam a chłopak uśmiechnął się na ostatnie słowo.

- W takim razie już idę. - Powiedział i zniknął za drzwiami. Ubrałyśmy się i wyszłyśmy z dormitorium Malfoya. Myślałyśmy, że jest jeszcze wcześnie rano ale myliłyśmy się. Sporo osób kręciło się po Pokoju Wspólnym, który był w nie nagannym porządku. Pewnie użyli zaklęcia chłoszczyść. Kiedy zamknęłyśmy drzwi sporo osób się na nas popatrzyło. Pewnie dziwnie to wyglądało kiedy dwie dziewczyny z rozmazanym make-upem i roztarganymi włosami ze szpilkami w rękach wychodzą z dormitorium Malfoya. Przeszłyśmy szybko Pokój i wyszłyśmy. Nie obeszło się bez szeptów i złośliwych spojrzeń. Rozeszłyśmy się do siebie, umyłyśmy się i powędrowałyśmy na drugie śniadanie. Nie było wszystkich, a większość ludzi siedziała zamulona albo spała. W sumie miałyśmy podobnie. Podeszłyśmy do stołu przy którym siedział już Shawn.

- Hej - Przywitałam chłopaka całusem w policzek. Na co się uśmiechnął.

- Jak tam impreza? - Zapytał się z uśmiechem na twarzy widząc nas zaspane kiedy sam był wypoczęty.

- Dobrze.. - Powiedziałam ziewając. - W sumie do czasu.. - Powiedziałam a chłopak podniósł brew w celu dowiedzenia się więcej.

- Kojarzysz Connora ze Slytherinu w naszym wieku? - Wtrąciła się Eva. Lepiej gdyby to ona powiedziała.

- No tak, gra w drużynie. - Odpowiedział zdziwiony chłopak.

- Dobierał się wczoraj do Rose.. - Zaczęła dziewczyna a ja spuściłam głowę. - Był pijany a Rose się to nie podobało. Zaczęła się wyrywać ale to na nic i wtedy Draco go popchnął i uderzył. - Widać było wściekłość w oczach chłopaka. Pięści mu się zaciskały i wtedy złapałam go za rękę.

- Spokojnie Shawn. - Powiedziałam łagodnym głosem. - Przecież nic się nie stało. - Uśmiechnęłam się od niego.

- Tylko jednego nie rozumiem. Przecież on jest z Levander Brown. - Powiedział chłopak. Popatrzyłyśmy się na siebie znacząco z przyjaciółką. Powiemy jej to. Ale nie dzisiaj. Nie na moje nerwy.

The Dark HeroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz