Obudziłam się rankiem z wielkim bólem głowy. Rozglądnęłam się po pokoju i tak jak myślałam, nie byłam u siebie. Obok mnie spała przyjaciółka co już było totalnym szokiem. Wstałam z łóżka i rozglądnęłam się po pokoju. Wyglądał tak samo jak mój tyle, że kolory się różniły i śmierdziało alkoholem. Na fotelu obok były położone moje ubrania, kiedy do niego podeszłam dziewczyna obudziła się.
- Hej Rose. - Powiedziała ciężkim głosem ale słychać było w nim barwę radości. Odwróciłam się do przyjaciółki i uśmiechnęłam się szeroko.
- Co się stało, że spałyśmy tu razem?
- Wczoraj po tej ostatniej szklance Whisky miałaś już dość i położyłaś się w łóżku, więc cię rozebrałam i zostałam z tobą dopóki impreza się nie uspokoi. Draco powiedział, żebym została z tobą na noc a on sam pójdzie do Zabiniego czy kogoś tam. - Uśmiechnęłam się na myśl troskliwej gryfonki. Dziewczyna również wstała i podeszła do swoich ubrań. Nagle ktoś wtargnął do Dormitorium Malfoya.
- Smoku kurwa ile razy mam ci powtarzać, że... - Zabini nie dokończył tylko stanął wryty. - Przepraszam pomyłka. - Wyszedł i za chwilę znowu wrócił. - Zaraz! - Krzyknął zdziwiony. - Przecież to dormitorium Draco! - Stanął podpierając się o drzwi i robiąc śmieszny wyraz twarzy. Może to trochę dziwnie wyglądało, że Blaise znajduje u swojego przyjaciela w pokoju dwie półnagie dziewczyny.
- Przecież miał być u ciebie. - Westchnęła Eva.
- No był ale już poszedł. - Wzruszył ramionami ślizgon.
- Nie było go tutaj jeszcze. - Odpowiedziałam a chłopak uśmiechnął się na ostatnie słowo.
- W takim razie już idę. - Powiedział i zniknął za drzwiami. Ubrałyśmy się i wyszłyśmy z dormitorium Malfoya. Myślałyśmy, że jest jeszcze wcześnie rano ale myliłyśmy się. Sporo osób kręciło się po Pokoju Wspólnym, który był w nie nagannym porządku. Pewnie użyli zaklęcia chłoszczyść. Kiedy zamknęłyśmy drzwi sporo osób się na nas popatrzyło. Pewnie dziwnie to wyglądało kiedy dwie dziewczyny z rozmazanym make-upem i roztarganymi włosami ze szpilkami w rękach wychodzą z dormitorium Malfoya. Przeszłyśmy szybko Pokój i wyszłyśmy. Nie obeszło się bez szeptów i złośliwych spojrzeń. Rozeszłyśmy się do siebie, umyłyśmy się i powędrowałyśmy na drugie śniadanie. Nie było wszystkich, a większość ludzi siedziała zamulona albo spała. W sumie miałyśmy podobnie. Podeszłyśmy do stołu przy którym siedział już Shawn.
- Hej - Przywitałam chłopaka całusem w policzek. Na co się uśmiechnął.
- Jak tam impreza? - Zapytał się z uśmiechem na twarzy widząc nas zaspane kiedy sam był wypoczęty.
- Dobrze.. - Powiedziałam ziewając. - W sumie do czasu.. - Powiedziałam a chłopak podniósł brew w celu dowiedzenia się więcej.
- Kojarzysz Connora ze Slytherinu w naszym wieku? - Wtrąciła się Eva. Lepiej gdyby to ona powiedziała.
- No tak, gra w drużynie. - Odpowiedział zdziwiony chłopak.
- Dobierał się wczoraj do Rose.. - Zaczęła dziewczyna a ja spuściłam głowę. - Był pijany a Rose się to nie podobało. Zaczęła się wyrywać ale to na nic i wtedy Draco go popchnął i uderzył. - Widać było wściekłość w oczach chłopaka. Pięści mu się zaciskały i wtedy złapałam go za rękę.
- Spokojnie Shawn. - Powiedziałam łagodnym głosem. - Przecież nic się nie stało. - Uśmiechnęłam się od niego.
- Tylko jednego nie rozumiem. Przecież on jest z Levander Brown. - Powiedział chłopak. Popatrzyłyśmy się na siebie znacząco z przyjaciółką. Powiemy jej to. Ale nie dzisiaj. Nie na moje nerwy.

CZYTASZ
The Dark Hero
FanfictionCo się stanie jeżeli ktoś oszuka przeznaczenie? Co jeżeli jego historia skończy się zupełnie inaczej niż Czarny Pan przewidział? Do czasu wszystko szło gładko, jednak kiedy nastąpił pewien nowy etap w życiu młodych czarodziejów wszystko po woli za...