19. "TECHNO!"

907 57 128
                                    

LUDZIE MOI KOCHANI, PŁACZĘ Z WASZYCH KOMENTARZY XDDDDDDDDDDD cudo normalnie, złoto!!! Naprawdę nie myślałam, że ta książka dobije 1k... (mam zakład z sis, jak dobiję 10k będzie ją czytać UwU) WIĘC...
zacznijmy czytać :D 

~~Sapnap~~ ( little horror będzie ;) polecam w nocy czytać, albo gdy jest ciemno, będzie klimacik UwU)

Dla osób ze słabymi nerwami - proszę ominąć ten rozdział :< 

- Idę zamknąć okna na górze! - krzyknąłem z schodów. Pobiegłem i zamknąłem okna w pokoju Dreama i w "moim" tymczasowym. Zasłoniłem wszyściutkie zasłony. Ciekawe jak nas znalazł... pomyślałem. Dre ciągle za mną łazi. Widać, że się boi. Tak samo jak ja. 
- Jest tu jakiś alarm? - krzyknął Skeppy.
- O, no właśnie! JEST! - zawtórowałem. Pobiegłem po kod i go szybko wcisnąłem. 
- Okey, okey, okey ludzie. Teraz bez żadnych krzyków. Tommy i Tubbo śpią jeszcze? 
- Nie. - odpowiedzieli mi. 
- Dzwonimy na policję? - zapytał się Bad.
- Nie ma po co, tak nic nie zrobił - powiedział Quackity. 
- Poczekamy na jego pierwszy ruch. - powiedziałem. - A teraz nie panikujmy, nie krzyczmy. Okey? Na spokojnie. - prosto na mnie padało światło z latarki, bo wszystko inne było zgaszone. Patrzyli się na mnie jakbym był właśnie Techno. Odwróciłem latarkę. 
- To tak teraz się przeliczmy, żebyśmy wiedzieli ile nas jest, gdyby ktoś poległ. Karl przynieś kartkę. W kuchni jakieś są. A długopis już mam. - Karl wstał powoli, patrząc się w każde z okien. Jedno w kuchni było nie zasłonięte. 
- S-sapnap... - i wtedy usłyszeliśmy huk. Jakby coś z dachu spadło. - BOŻE SAPNAP!! - i przybiegł do mnie. 
- Okey, to ja pójdę i zasłonię okno. - wstałem i poszedłem powolnym krokiem, patrząc na płot zza okna. Wziąłem kartkę i zbliżyłem się do okna. Gdy dotknąłem zasłony, usłyszałem przeraźliwy pisk. Zasłoniłem uszy. 
- WTH WAS THAT?! - krzyknął Karl. A ja mu pokazałem, żeby był cicho. Domknąłem okno, chciałem sprawdzić, czy jest szczelnie zamknięte. Na szczęście tak. Potem coś przeszło przed domem. 
- Widziałam koronę! - powiedziała Dre. Nie zauważyłem, kiedy do mnie przyszła. 
- To był on. - powiedziałem do reszty. - Zbliża się do drzwi.
- Weźmy czymś zasłońmy! Nie wiem... stołem??? - powiedział Karl. Wzięliśmy stół i przysunęliśmy do drzwi. 
- Są tylne drzwi? Jakieś? - powiedział Big Q.
Zamurowało mnie. 
- Są. 
- O mój boże, sprawdzał je ktoś? - powiedział nerwowo Karl. 
- Ja nie. - powiedział Bad. 
- Ani ja - powiedział Skeppy.
- Ja też - powiedział Quackity.
- Ja też... nie... - powiedziałem. 
- Nikt nie poszedł?!? A jak już wszedł?!? - zaczął panikować Karl. 

- Dobra przed tym policzmy się, bo nie zrobiliśmy jeszcze tego. - powiedziałem. 
 To tak: 
- Sapnap
- Karl
- Dre
- Bad
- Skeppy
- Big Q
- Tommy
- Tubbo
Online:
- Wilbur i Philza. 

- Jest nas osiem plus dwie osoby to będzie dziesięć. - powiedziałem. - Gdzie jest Tubbo? 
- Poszedł do łazienki. - powiedziała Dre. 
- Której? 
- Na dole. - odpowiedziała mi. 
- Okey. To tak wejścia numer jeden, czyli tego - wskazałem na główne wejście - pilnują: Bad, Skeppy, Quackity... i Karl. A reszta idzie do tego tylnego. A Will i Philza zostają oczywiście z wami. - powiedziałem. 
- Eee, tam ja się nie boję! - powiedział Tommy i nagle usłyszeliśmy dźwięk zbijanego szkła. I to kilka razy. - No... no może trochę... - i złapał za rękę Tubbo. (już wyszedł z łazienki)
- Powodzenia! - powiedzieli nam Bad i Skeppy. 
- Wam też. - powiedziałem i ruszyliśmy przed siebie. 

~~Dre~~ ( ciarki mnie już przeszły, jak ja to piszę lol :s )

Zerknęłam na swój zegarek. Jest 33 po północy. Czemu akurat 33? Trzy to moja ulubiona cyfra, niech nam szczęście sprzyja. Czyiś telefon zabzyczał. Wszyscy podskoczyli. 
- O, przepraszam, to mój... - powiedział Tommy. 
- Wycisz go! - powiedziałam. 

Gdy już byliśmy na miejscu, drzwi były...

uchylone... 

- O japierdziele! - powiedział Sapnap. - Dobra teraz możemy dzwonić na policję. - Sapnap zaczął coś pisać i w sąsiednim pokoju usłyszeliśmy piosenkę. To wiadomość. 
- Napisałem do Bada, że drzwi są uchylone. Czyli... czyli jest w domu. - ręce zaczęły mi się trzęść. Podeszłam bliżej Sapnapa. Wtedy usłyszeliśmy krzyk:

- AAAAAAAAAAHHH TECHNO! 

Podbiegliśmy szybko do salonu. Quackity leżał. Z poderżniętym gardłem. 
- Gdzie reszta? - zapytałem się.
- J-jesteśmy! - powiedział Karl. 
- Skeppy i Bad też obecni! - powiedział Bad i wyszli z kryjówek. 

A ja skreśliłem Big Q z listy. 
- Dzwonimy po policję. - powiedział Karl. - I to teraz!


~~Karl~~

- Okey. To tak wejścia numer jeden pilnują: Bad, Skeppy, Quackity... i Karl. A reszta idzie do tego tylnego. A Will i Philza zostają oczywiście z wami. - powiedział Sapnap. 
- Eee, tam ja się nie boję! - powiedział Tommy i nagle usłyszeliśmy dźwięk zbijanego szkła. I to kilka razy. - No... no może trochę... - i zbliżył się do Tubbo. Założyłem kaptur na głowę. 

- To... Powodzenia! - powiedzieli nam Bad i Skeppy.

- Wam też. - powiedział Sapnap i ruszyliśmy przed siebie. 

Zobaczyłem jak Sapnap z Dre, Tommym i Tubbo znikają w ciemności. Potem jakieś bzyczenie. Pewnie telefon. Aż podskoczyłem. Wziąłem poduszkę i przytuliłem się do niej. Potem głucha cisza. Po chwili Bad przeczytał na głos wiadomość: 

- Drzwi są... uchylone. 

Spojrzałem na wszystkich po kolei. 
- Chowajmy się! - powiedziałem. Ja schowałem się pomiędzy drzwiami (uchylonymi, od jakiegoś pokoju), a szafką. Nie wiem gdzie reszta się schowała. Kucnąłem. Zamknąłem oczy. Usłyszałem ciężkie kroki, a potem:

- AAAAAAAAAAAAHHH TECHNO! 

I potem szybkie kroczki. Gdzieś uciekł. Na pewno nie wyszedł. 

Wtedy szybko przybiegli Sapnap z resztą.
- Gdzie reszta? - zapytał się cicho. 
- J-jesteśmy! - powiedziałem i wyszedłem z kryjówki. 
- Skeppy i Bad też obecni! - i wyszli z kryjówki. 

Podszedłem do Sapnapa. Skreślił z listy "Big Q".
- Dzwonimy po policję! I to teraz!





UwU jak wam się podobał mini horror? :>
Mnie ciarki przeszły i to ostro... ;-; 
Nie pytajcie skąd ten pomysł z horrorem.
Ale... 
Całkiem, całkiem wyszło.  (ZNÓW WATT MI SIĘ ZJEBAŁ, prawdopodobnie mam około 1000)

A teraz wypijcie meliskę i nie płaczcie :) 

Do zobaczenia kochani <333

Wypadek // DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz