( wpis od aut.: WITAM PONOWNIE!!!!!!
DZIĘKUJĘ ZA TYLE WYŚWIETLEŃ SHSHSHSHSH. Ja naprawdę się nie spodziewałam, że będę pisać dalej...
ALE, teraz mam nadzieję, że nie będzie błędów i że będzie Wam się podobać :DDDD )
~~Sapnap~~( jedziemy z grubej rury XDDFDFDDd )
George kazał mi się wyciszyć po tym i zapomnieć o niej... ale to nie jest takie proste jak mu się wydaje.
- Poprostu o niej zapomnij, musisz, bo ona wyjechała.
- Pft, to nie takie proste jak ty myślisz. A jakbyś musiał zapomnieć o Dreamie? To co? Było by ci napewno smutno...
Zapadła głucha cisza.
- No ok masz rację, nie mógłbym ot tak zapomnieć o Clay'u... - przyznał się George.
- No właśnie...
W tej samej chwili zabzyczał telefon Georga, który leżał na szafce nocnej.
- Pozwól, że odbiorę.
Kiwnąłem głową na znak, że nie ma sprawy. Odebrał.
- Um, halo? - zaczął George. - Tak. - cisza - Nooo... ogólnie to nic. A co? - szumy, George wydaje się być zaskoczony - oh, oww... hmm... DREAM, CHOĆ NA CHWILĘ!!! - krzyknął i podszedł do schodów - DREEEAAAMM!!!
- Tak??? - odpowiedział w końcu, wchodząc na schodki. George zamknął drzwi i uśmiechnął się do mnie.
Huh? Co to miało być? Kto to dzwonił?
~~GeorgeNotFound~~
Mówię ciszej:
- Dream, Karl dzwoni...
- I? Co chce?
- umm... chce się spotkać z... Sapem... chce przyjechać do niego - powiedziałem na ucho do Dreama.
- Hmm... no to niech przyjeżdża... - odpowiedział Clay, zastanawiając się czy to dobry pomysł.
- Halo? - mówi Karl
- Umm, jestem cały czas. - odpowiadam mu.
- To co? Mogę? Bo nie wiem czy mam się przygotować?
- Tak, możesz przyjechać. - zaśmiałem się - masz pozwolenie. - i uśmiechnąłem się do Dreama.
- Okey, bye! - powiedział Karl.
- Bye! - odpowiedzieliśmy mu i rozłączyłem się.Sapnap w tym momencie wychodzi z pokoju.
- Z kim rozmawialiście? - zapytał się nas.
~~Karl~~ (meow :> )
George się rozłączył pierwszy. To fajnie, że się zgodzili. Teraz muszę się spakować. Wyciągam walizkę i słyszę jak ktoś dzwoni. Znów George? Odkładam walizkę i podchodzę do telefonu. Jakiś numer. Odbierać czy nie? Dobra, odbiorę.
- H-halo?
- Karl? To ty? - to jakaś dziewczynka, młoda, słyszę po jej głosie.
- umm... tak?
- Dowiedziałam się, że jedziesz do Dreama i Georga, spotkać się.
- A skąd o tym wiesz? - zdziwiłem się.
- Ahh no tak, przepraszam. Ja jestem Dre, przyjaciółką Dreama, Sapnapa i Georga. - przedstawiła się. Nigdy o niej nie słyszałem. - Wiem, też, że jedziesz do Sapnapa.
- i?
- I... nie popełnij tego błędu co ja. Pamiętaj, że kłamstwo ma krótkie nogi.
- Umm... okey.
- I dbaj o Sapnapa. Pa. - rozłączyła się.O Sapnapa... hmm, czemu akurat o niego? Do nich przyjadę to porozmawiam z nim o tym. Po rozmowie kontynuowałem pakowanie mojej walizki.
~~Dream~~
13:53
Karl: To kiedy mam przyjechać, bo wsm tego nie ustaliliśmy...
Ja: Możesz już dziś, dam nocleg i wyżerkę :b
Karl: Lmao ok :)
To ja będę koło 19, dobra?
Ja: Okk
(time skip)
- George! - zawołałem go
- Tak?
- Karl ma przyjechać o 19, musimy trochę dom ogarnąć.
- Nooo... w sumie - rozejrzał się po salonie - w sumie to trzeba by było - i usiadł na kanapie, patrząc na mnie.
- To ja idę poszukać odkurzacza... - odkręciłem się napięcie i poszedłem przed siebie. Nie wiem gdzie dokładnie schowałem ostatnio odkurzacz, więc kręciłem się po całym domu.
(kolejny time skip XDDD)
~~GeorgeNotFound~~
Wstawiając naczynia do zmywarki, spojrzałem na zegarek. 18:30 właśnie wybija. Sprzątanie tego domu zajęło nam kilka godzin?! Aż nie wierzę, jak ten czas płynie szybko. Słyszę kroki za sobą, nie odwracam się, bo pewnie to był Sapnap, ale raczej nie bo stanął nade mną. Pomyślałem, że to mógł być Clay. Złapał mnie za biodra.
- D-dream?
- What's up~?
Ugryzł mi lekko koniec ucha, a ja jęknąłem.
- wth - powiedziałem szeptem.
Zamruczał cicho. A ja szturchnąłem go lekko w brzuch.
- Dreeeamm... what are you doing?
- mmm... nothing~ - i położył swoją głowę na moim ramieniu.
- Dobra, zostaw mnie, zaraz będzie 19. Patrz - pokazuje na zegar.
- Nah, no dobra - i idzie usiąść na krzesło w jadalni.Słyszę jak Sap schodzi z moim wibrującym telefonem. Odbieram.
- Halo?
- Heyy! - to Karl - już jestem blisko *szumy* jeszcze kilometr i będę.
- Oh, to fajnie. My już czekamy.
- Oki, paa!
- Pa! - i rozłączyłem się.- Jest kilometr stąd i zaraz będzie. - odpowiedziałem im zaciekawionym minom.
- A kto przyjedzie? - zapytał się Nick.
- A... zobaczysz - i uśmiechnąłem się do niego.
(time skip, bo nie będę opisywać tego jak czekali na Karla XD)
~~Sapnap~~ (już wiecie co się szykuje? hahah :> )
Oglądamy telewizję i nagle rozbrzmiewa dzwonek od drzwi.
- Ja pójdę otworzyć. - powiedziałem i wstałem z kanapy.
- Nie Sap ja pójdę! - i za mną wstali George i Dream.
- Oh, dobra dajcie spokój - łapię za klamkę - to nie może być ktoś taki jak - otwieram drzwi - K-karl????Stanąłem jak wryty.
- C-co ty tu... - zacząłem.
- Hey, Sappyy. - powiedział radośnie Karl.Wybiegłem na dwór. Biegłem co sił w nogach, jak najdalej od domu kłamstw. Jak najdalej...
Odwróciłem się i idę powoli do tyłu. Przyłożyłem ręce do ust, żeby mnie słyszeli.
- WYYYYYY ŚWI- aah
upadłem do tyłu i potem już nic nie widziałem...
weeeee mamy rozdzialik :DD UwU przepraszam, że beznadziejne zakończenie, ale mwah mi tam pasuje hehe :>
908 słów ( już coraz bliżej, mam nadzieję, że następny będzie miał 1000 :D )
i do zobaczenia za niedługo <3333333 love ya

CZYTASZ
Wypadek // DNF
FantasyWypadek ma wiele znaczeń. Może być samochodowy, przez przypadek lub też życiowy. Wypadek życiowy, którego się już nie cofnie. Pozostanie ślad i blizna do końca życia. {Zakończone} Początek - 10 III 2021 Koniec - 20 VIII 2021 :] uwaga książka jest '...