~~Dream~~
- NIEEE! - George próbuje mnie zatrzymać. - ALEX NIE ŻYJE! DAJ- PUŚĆ MNIE!! - krzyknąłem, a ten mnie puścił.
- To... nawet nie widziałem kogo zabił... dziwne. - powiedział George.
- ZARAZ WSZYSCY ZGINĄ! Czemu czuję jakby to była... moja wina? - powiedziałem do Georga, zajętego przez myśli.
- Nie wiem... czekaj, kogo nie zaprosili?
- Will i Philza byli...
- Purpled?
- Nie no coś ty! - powiedziałem. - Mózg mi nie działa, nic nie mogę sobie przypomnieć...
- To Technoblade? - powiedział w końcu George.
- To możliwe... To musi być on, bo wcześniej planował zamach na Dre, ale mu się nie udało.
- Nie możemy tak bezczynnie stać i się patrzeć, jak nasi przyjaciele umierają!Słyszę w oddali jak coś jedzie na sygnale. To policja i ambulans. Może oni rozwiążą ten problem. No bo my nic nie możemy zrobić. Westchnąłem i podszedłem do chłopaków. I Dre.
(time skip)
- Dobrze, - policjant coś zapisuje w swoim notatniku. - będziemy go szukać listem gończym.
- A wam, nic nie jest? - zapytała inna policjantka.
- Nie, jest ok. - powiedział Sapnap.
- Tylko większość z nas się strachu najadła - powiedział Karl.
- Najważniejsze, że nic wam nie jest. Zabieramy waszego kolegę do szpitala i stwierdzimy czy jest zgon.
- Tak z mojego punku widzenia, już na oko widać, że nie przeżyje. - lekarz kucnął koło Quackitego. - Ale nie jestem pewien w 100% - podniósł się, a jego wynieśli.
- Musimy jeszcze raz porozmawiać. Tym razem nie może być to wieczorem. - powiedział Nick, gdy już policjanci i lekarze wyjechali.
~~Dre~~
Obudziłam się w łóżku. Już tym razem sama. To w sumie dobrze. Wstałam i wyszłam z pokoju. Ktoś już się obudził. Zeszłam na dół. Sapnap i Karl jedzą śniadanie.
- Hej guys. - powiedziałam jeszcze śpiącym tonem.
- Hej. - powiedział Sapnap. - Łap śniadanie. - już chciał mi rzucić talerz. Ja zasłoniłam twarz rękoma i odeszłam kilka kroków.
- Taa, zabawne... - powiedziałam, gdy chłopaki zaczęli się śmiać.
- Siadaj. - powiedział Karl. I także zrobiłam.~~GeorgeNotFound~~
Jest południe. A my siedzimy sobie koło chłopaków i Dre. Rozmawiają o tej sprawie.
- To czekaj... wy mówicie, że Techno zabił Big Q?! - krzyknął Wilbur, przez telefon.
- Tak, on wysłał to zdjęcie... - powiedział Sapnap i się zamyślił znów.
- Ja nie chcę znów tego przeżywać. - powiedział Karl.
- Jezu, wymyślmy jakąś pułapkę na niego i z głowy. - powiedział Tommy, opierając się znów o kanapę.
- No ale jak, on będzie znów nas straszył i znów kogoś zabije. - powiedział Tubbo, przysunął się do Tommy'ego i przytulił go.
Chwila ciszy.
- A może więcej alarmów założyć? - zaproponował Will.
Sapnap zapisał to na kartce.
- Tak, dobry pomysł... coś jeszcze? - odkręcił się do Karla.
- Mi nic nie przychodzi do głowy... - powiedział.
- Ej, Dream. - szepnąłem do Claya.
- Co?
- Powiedzmy im jakoś, żeby wiedzieli, że my tu jesteśmy...
Dream podszedł i krzyknął.
- SAAAPNAAAP TY KURWIOZO, SŁYSZYSZ NAS?!?! - krzyknął do ucha Sapnapa, ale ten ani drgnął. Zwijaliśmy się ze śmiechu. (ta książka to jeden wielki debil XDD a ja z waszych kom się ryję XDWFSFAEF)
- Idź ty, nie w taki sposób... - powiedziałem to ledwo.
- To jak? - powiedział Dream, nadal się śmiejąc. Ja już przestałem. On też po chwili.
- Napiszmy coś na kartce! - zaproponowałem.Wziąłem kartkę. Po chwili odłożyłem, bo mogli to zauważyć. Napiszę na blacie.
"Hej Sapnap, tutaj George i Dream, jesteśmy tu! :D" - przeczytał na głos Dream.
- Tylko nie wiem czy to zauważą... - powiedziałem po chwili zastanowienia i popatrzyłem na ich. Cały czas wymyślają tą pułapkę.
CZYTASZ
Wypadek // DNF
FantasyWypadek ma wiele znaczeń. Może być samochodowy, przez przypadek lub też życiowy. Wypadek życiowy, którego się już nie cofnie. Pozostanie ślad i blizna do końca życia. {Zakończone} Początek - 10 III 2021 Koniec - 20 VIII 2021 :] uwaga książka jest '...