20. Pułapka na Techno

829 52 144
                                    

~~Dream~~

- NIEEE! - George próbuje mnie zatrzymać. - ALEX NIE ŻYJE! DAJ- PUŚĆ MNIE!! - krzyknąłem, a ten mnie puścił. 
- To... nawet nie widziałem kogo zabił... dziwne. - powiedział George. 
- ZARAZ WSZYSCY ZGINĄ! Czemu czuję jakby to była... moja wina? - powiedziałem do Georga, zajętego przez myśli. 
- Nie wiem... czekaj, kogo nie zaprosili? 
- Will i Philza byli... 
- Purpled? 
- Nie no coś ty! - powiedziałem. - Mózg mi nie działa, nic nie mogę sobie przypomnieć... 
- To Technoblade? - powiedział w końcu George. 
- To możliwe... To musi być on, bo wcześniej planował zamach na Dre, ale mu się nie udało. 
- Nie możemy tak bezczynnie stać i się patrzeć, jak nasi przyjaciele umierają!

Słyszę w oddali jak coś jedzie na sygnale. To policja i ambulans. Może oni rozwiążą ten problem. No bo my nic nie możemy zrobić. Westchnąłem i podszedłem do chłopaków. I Dre. 

(time skip)

- Dobrze, - policjant coś zapisuje w swoim notatniku. - będziemy go szukać listem gończym. 
- A wam, nic nie jest? - zapytała inna policjantka. 
- Nie, jest ok. - powiedział Sapnap.
- Tylko większość z nas się strachu najadła - powiedział Karl. 
- Najważniejsze, że nic wam nie jest. Zabieramy waszego kolegę do szpitala i stwierdzimy czy jest zgon. 
- Tak z mojego punku widzenia, już na oko widać, że nie przeżyje. - lekarz kucnął koło Quackitego. - Ale nie jestem pewien w 100% - podniósł się, a jego wynieśli. 
- Musimy jeszcze raz porozmawiać. Tym razem nie może być to wieczorem. - powiedział Nick, gdy już policjanci i lekarze wyjechali. 


~~Dre~~

Obudziłam się w łóżku. Już tym razem sama. To w sumie dobrze. Wstałam i wyszłam z pokoju. Ktoś już się obudził. Zeszłam na dół. Sapnap i Karl jedzą śniadanie. 

- Hej guys. - powiedziałam jeszcze śpiącym tonem. 
- Hej. - powiedział Sapnap. - Łap śniadanie. - już chciał mi rzucić talerz. Ja zasłoniłam twarz rękoma i odeszłam kilka kroków.
- Taa, zabawne... - powiedziałam, gdy chłopaki zaczęli się śmiać. 
- Siadaj. - powiedział Karl. I także zrobiłam. 

~~GeorgeNotFound~~

Jest południe. A my siedzimy sobie koło chłopaków i Dre. Rozmawiają o tej sprawie.

- To czekaj... wy mówicie, że Techno zabił Big Q?! - krzyknął Wilbur, przez telefon.
- Tak, on wysłał to zdjęcie... - powiedział Sapnap i się zamyślił znów.
- Ja nie chcę znów tego przeżywać. - powiedział Karl.
- Jezu, wymyślmy jakąś pułapkę na niego i z głowy. - powiedział Tommy, opierając się znów o kanapę. 
- No ale jak, on będzie znów nas straszył i znów kogoś zabije. - powiedział Tubbo, przysunął się do Tommy'ego i przytulił go.
Chwila ciszy.
- A może więcej alarmów założyć? - zaproponował Will.
Sapnap zapisał to na kartce. 
- Tak, dobry pomysł... coś jeszcze? - odkręcił się do Karla.
- Mi nic nie przychodzi do głowy... - powiedział.

- Ej, Dream. - szepnąłem do Claya.
- Co?
- Powiedzmy im jakoś, żeby wiedzieli, że my tu jesteśmy... 
Dream podszedł i krzyknął.
- SAAAPNAAAP TY KURWIOZO, SŁYSZYSZ NAS?!?! - krzyknął do ucha Sapnapa, ale ten ani drgnął. Zwijaliśmy się ze śmiechu. (ta książka to jeden wielki debil XDD a ja z waszych kom się ryję XDWFSFAEF)
- Idź ty, nie w taki sposób... - powiedziałem to ledwo.
- To jak? - powiedział Dream, nadal się śmiejąc. Ja już przestałem. On też po chwili. 
- Napiszmy coś na kartce! - zaproponowałem. 

Wziąłem kartkę. Po chwili odłożyłem, bo mogli to zauważyć. Napiszę na blacie. 
"Hej Sapnap, tutaj George i Dream, jesteśmy tu! :D" - przeczytał na głos Dream. 
- Tylko nie wiem czy to zauważą... - powiedziałem po chwili zastanowienia i popatrzyłem na ich. Cały czas wymyślają tą pułapkę. 

Wypadek // DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz