━━ Nie jest dobrze, Jungkook jest tak głodny że zaraz nam wyzionie ducha! ━━ odparł na jego słowa Taehyung, nie mając zamiaru owijać w bawełnę.
━━ Tak podejrzewałam! W takim razie, nieopodal jest mała restauracja do której możemy zajrzeć i coś wrzucić na ruszt! ━━ oznajmiła po chwili Rose, niemało zaskakując tym Taehyung’a, Jimin’a, jak i samego Jungkook’a.
━━ Jesteś pewna? ━━ spytał Taehyung, aby upewnić się czy przypadkiem się nie przesłyszał.
━━ Jestem pewna w stu procentach! ━━ odparła rześko Rose, na której twarzy pojawił się uśmiech gdy wypowiadała owe słowa.
━━ W takim razie prowadź! ━━ powiedział Jimin, wyprzedzając tym samego Taehyung’a, który na dźwięk tychże słów tylko kiwnął głową że się z nim zgadza.
Po tych słowach, Rose ruszyła w kierunku najbliższych pasów ruchu, a Jimin, Taehyung i Jungkook ruszyli za nią. Przez ten czas nie wymienili ani jednego słowa, bo doskonale zdawali sobie sprawę, że nie było to potrzebne. I tak Jungkook z głodu nie miał siły rozmawiać, więc resztkę siły jaką miał w sobie przesunął na poruszanie nogami. Chciał już coś wrzucić na ruszt, bo już dłużej wytrzymać nie mógł, ale zdawał sobie sprawę że nic to nie da jak będzie ich popędzał. Czuł się okropnie, że przez niego musieli zmienić nieco plan podróży.
━━ Widzicie tę restaurację po drugiej stronie ulicy? ━━ spytała po chwili Rose, wskazując na restaurację po drugiej stronie ulicy.
━━ Tak, widzimy, a co? ━━ spytał Jimin dalej nie rozumiejąc o co chodzi Rose.
━━ To właśnie do niego się teraz udamy! ━━ odparła wesoło Rose, nie zważając na dziwny ton jej partnera.
━━ Ty chyba żartujesz?! ━━ spytał zaraz Taehyung, nie dowierzając własnym uszom.
━━ Nie żartuję! A poza tym, to jedyna najbliższa restauracja jaką mamy z jedzeniem! A przecież nie chcesz, aby Jungkook nam z głodu zemdlał? ━━ odparła po chwili Rose na pytanie Taehyung’a, zakańczając swoją wypowiedź pytaniem, wzdychając zarazem że zrezygnowaniem.
━━ No w sumie masz co do tego rację, ━━ tutaj spojrzał się na Jungkook’a, który ledwo trzymał się na nogach ━━ w takim razie ruszajmy póki jeszcze jest przytomny! ━━ skwitował zaraz Taehyung, przyznając niechętnie rację Rose.
Po tychże słowach, cała czwórka w ciszy czekała na zmianę koloru świateł. A jak tylko zmieniły się one na zielone, po rozejrzeniu się na obie strony szybkim krokiem przebrnęli przez pasy na drugą stronę ulicy. Nie mogli pozwolić, aby im Jungkook zemdlał z głodu, tego byli w stu procentach pewni. Wtedy trudniej by im było poruszać się dalej, a przecież przed nimi był jeszcze kawał drogi nim dotrą do Posiadłości Rodziny Jeon.
━━ Gdybyśmy szybciej go znaleźli, to byśmy mieli krótszą drogę powrotną ━━ pomyślał po chwili Taehyung, plując sobie w brodę, że tak długo im to zajęło.
Tym bardziej, że tak naprawdę gdyby tylko chcieli już dawno Jungkook wróciłby do domu i nie musiałby przechodzić tego piekła. Nic jednak na to już Taehyung poradzić nie mógł i pozostało mu tylko cieszyć się, że w końcu wróci do domu. Teraz tylko pozostało mu upewnić się, że uda im się go bezpiecznie dostarczyć do jego prawowitego domu. Zdawał sobie sprawę z tego, że Jungkook zapewne miał jeszcze więcej pytań, aniżeli odpowiedzi na nie.
W tym czasie Jungkook powoli zaczął sądzić, że skona z głodu. Pierwszy raz od tak dawna tak się dziwnie czuł. Może dlatego, że przez ten czas kiedy był u Jimin’a zjadł coś porządnego? Tylko to przychodziło mu do głowy, bo innego wytłumaczenia na to nie widział. Jeśli tak, to nic dziwnego, że teraz tak reagował, bo do tej pory jadł tyle ile mógł dostać, a czasem było że prawie chodził głodny.
━━ Jeszcze chwilę i będziemy na miejscu! Tylko mi tu nie mdłej! ━━ powiedział z przerażeniem wypisanym na twarzy Taehyung, który coraz bardziej miał ochotę pozabijać tych ludzi u których był Jungkook.
━━ Postaram się, ale nie obiecuję... ━━ w tym momencie można było usłyszeć jak Jungkook’owi za burczało w brzuchu, przez co zrobił się nieco czerwony na twarzy, czując się zarazem tym bardzo zażenowany.
━━ Pośpieszmy się, bo jeszcze Jungkook postanowi nas pode żreć przypadkiem! ━━ popędzając resztę, aby przyśpieszyli kroku, Rose bo nie uśmiechało jej się aby ją zaczął z głodu gryźć.
Jimin na samo wyobrażenie, jak Jungkook podgryza mu rękę lub nogę, aż się wzdrygnął i kątem oka spoglądał na niego na wszelki wypadek. Tak jakby chciał mieć pewność, że uda mu się uciec, nim będzie za późno. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę o czym tak naprawdę myślał, że aż się załamał z tego powodu. Westchnął ciężko i skupił się na tym, aby upewnić się czy nikt niepowołany nie szedł za nimi.
━━ Tak, jakbym to naprawdę zrobił?! ━━ przerywając ciszę Jungkook słabym głosem, aby dać im znać że nie miał zamiaru tego zrobić nie ważne jakby był głodny.
Chociaż zdawał sobie sprawę, że Rose powiedziała to dla śmiechu. Jednak nie wiedzieć czemu, miał wrażenie że jednak było to możliwe znając swojego przyjaciela. A co za tym idzie, wolał trzymać się na baczności niż potem kiedy będzie za późno. Przez ten czas wraz z Taehyung’iem, Jimin’em i Rose, Jungkook ledwo dotarł do drzwi owej restauracji.
Nawet nie zauważyli, kiedy do niej dotarli, co nie mało ich prawdę mówiąc zaskoczyło. A przecież dopiero co przechodzili przez pasy na drugą stronę ulicy. Widać tak bardzo byli pochłonięci rozmową, że same ich nogi ich do tego miejsca doprowadziły. Nie wspominając, że im bardziej się zbliżali do miejsc z jedzeniem, to Jungkook’owi jeszcze bardziej chciało się jeść.
Do tego stopnia, że dźwięk burczącego brzucha był niczym syrena alarmowa. Nie ważne jakby chciał go uciszyć, nic nie dawało skutku i mógł Jungkook jedynie westchnąć ze zrezygnowania i zażenowania. Do tego jeszcze doszła cieknąca ślinka, którą próbował też za wszelką cenę się pozbyć, ale i to było niewykonalne.
Wyglądał tak, jakby od bardzo dawna nie widział jedzenia. A przecież rano jadł śniadanie w domu Jimin’a. Ktoś z boku pewnie by pomyślał, że zwariował, ale on miał zupełnie to w gdzieś. Bo tylko tego by mu brakowało, aby była zamknięta. Wtedy zapewne nastąpiłaby katastrofa, której jednak chciał uniknąć.
━━ Chodźmy już, bo zaraz nie wytrzymam! ━━ jęknął Jungkook, aby dać do zrozumienia że naprawdę musi do łazienki.
━━ Oczywiście, chodźmy już! ━━ odparł na słowa Jungkook’a, Taehyung.
I po tych słowach udali się do łazienki, a widok pędzącego Jungkook’a była najdziwniejszym widokiem jak dla nich. Dopiero, kiedy załatwił swoją potrzebę i mógł odetchnąć z ulgą. Zadowolony, umył ręce i wytarł je w ręcznik. Dopiero wtedy mógł spokojnie opuścić łazienkę i zgasił po sobie światło. Zdawał sobie sprawę, że musiało to dziwnie wyglądać ale nie miał innego wyboru. Dopiero teraz mógł cokolwiek wrzucić na ruszt, no wcześniej nie dałbym rady.
CZYTASZ
Sumgyeojin Jinli | TOM 01 [ taekook / PL ]
FanfictionJungkook nigdy w życiu, by nie przypuszczał, że jedno spotkanie, odmieni jego życie o sto osiemdziesiąt stopni, dzięki któremu odkryje, że nie jest sam...