ROZDZIAŁ 23

101 22 0
                                    

━━ Jeśli się nie mylę, to dotarł do najbliższego przystanku autobusowego, gdzie wsiadł w odpowiedni autobus i ruszył w kierunku zamieszkania swojego jedynego przyjaciela ━━ mruknął Taehyung do siebie, ale od jakiegoś czasu wyczuwał, że nie był sam.

Zważywszy, że to nie było zwykłe uczucie, jakie normalnie czuł, kiedy jakiś śmiertelnik mu się przyglądał. A co za tym idzie, nie należało ono do niego, ale do istoty jego pokroju. Nieco go to irytowało, bo z tego, co wiedział, był jedynym wampirem, który dostał to zadanie. A teraz już tego w stu procentach, pewny być nie mógł, bo to na pewno nie był łowca, to było pewne.

Więc w takim razie, czemu w dzień śledził go inny wampir i dlaczego? Na tę chwilę jednak postanowił, że nie da po sobie poznać, że wiem, że go śledzi. Chciał zobaczyć, o co mu chodzi, nim postanowi, co z tym problemem zrobi, bo coś musiał, tego był w stu procentach pewny. Nie mógł pozwolić naxto, co on aktualnie robił.

━━ Myślałeś, że cię nie wyczuję, to się pomyliłeś! ━━ rzekł Taehung do siebie w myślach, nie zwalniając ani na chwilę kroku.

Wyczuwał przepełniającą go irytację i zdenerwowanie, jakby nie tego się spodziewał, ale w porównaniu do niego. Potrafił te uczucia bardzo dobrze maskować, aby się nie zdradzić, tak jak on teraz robił. Nie wiedział, kim on był i dlaczego go tak nieumiejętnie śledził, jakby co najmniej dopiero się tego uczył. Pokręcił jedynie głową, mrucząc pod nosem, że wysłali za nim jakiegoś żółtodzioba. Co było na serio idiotycznym posunięciem, nie ważne, z której strony, by na to patrzył. Czyżby im brakowało rąk do roboty, że takich wysyłają?

━━ Ciekawy jestem, kto go wysłał, bo na pewno nikt z rodziny Jeon, wiedziałbym o tym na wejściu, ale drugiej strony, nie sądzę, by rodzina Wang już się o mnie dowiedziała, jak jeszcze nie wie, że Jungkook im uciekł i wylądował w domu łowców, więc kto go wysłała?! ━━ syknął Taehyung pod nosem, nadal nie odwracając się, aby nie dać mu znać, że wiem o nim, że idzie za nim.

Co normalnie już by to zrobił, ale teraz miał zupełnie inne priorytety. Niż zajmowanie się jakimś początkującym wampirem z problem śledzenia innego wampira. Jakby nigdy nic, Taehyung stanął jak reszta zwykłych śmiertelników na przystanku autobusowym. Wiedział, że robił mu przez to na złość, ale po części bawiło go to, bo on nadal nie zdawał sobie sprawy z tego, że wiem o nim, że go śledzi.

Musiał porządnie się kontrolować, aby po prostu nie podejść do niego i zapytać się go, czemu za nim łazi. Fakt, było to dziwne, że wampir chodził za dnia, ale nie oznaczało to, że nie jest to wykonalne, w takich dniach jak dzisiaj, czy w ogóle. W sumie bawiły go te wszystkie opowiastki na ich temat, które w niewielkiej części były prawdziwe. Tak czy inaczej, Taehyung, nie zważając na szepty i rozmowy, które z każdą chwilą coraz bardziej narastały, czekał w spokoju na autobus.

Z drugiej strony, mógł po prostu przelecieć w formie nietoperza do miejsca docelowego, ale wówczas miałby mniej czasu na odgadnięcie, czego tamten chce. A poza tym, nie był jednak pewny, czy Jungkook już dawno do niego dotarł. Niemało go zdziwiła wiadomość od ojca Jimin’a, który sam nie mógł uwierzyć, jak mu powiedział, że Jungkook uciekł z domu i możliwe kieruje się do jego domu.

━━ Taehyung, jesteś pewny, że on się do mojego domu wybiera? ━━ spytał, niemało zaskoczony ojciec Jimina, kiedy go o tym powiadomił, jak tylko opuścił miejsce, gdzie się ludzie zebrali.

━━ Tak, jestem pewny, poza tym, twój syn z tego, co wiem, jest jedynym jego przyjacielem, więc to jest stuprocentowo pewne, że się do niego wybierze, kompletnie bez słowa, jak mniemam, bo będzie się bał, że państwo Wang, go namierzą ━━ odparł Taehyung po chwili, sam nie wierząc, co właśnie powiedział, ale mógł być spokojny, bo on należał do osób zaufanych.

━━ Jeśli tak, to oznaczałoby, że możliwe uda nam się go w końcu wyrwać z ich rąk, po tylu latach prób, nie możemy tego teraz schrzanić! ━━ rzekł ojciec Jimin’a z lekkim zdenerwowaniem słyszalnym w jego tonie głosu.

━━ Zdaję sobie z tego sprawę, jak duże jest ryzyko, poza tym, nie szybko go znajdą, bo oni nie mają pojęcia, że Jungkook przyjaźni się z twoim synem. A co za tym idzie, musiał pieczołowicie ukryć ten fakt, że jak do tej pory się oni o nim nie dowiedzieli. Widać byli tak skupieni na tym, aby rodzina Wang ich nie wyczuła, że nie zwrócili uwagi na to, z kim się zadaje, czy w ogóle z kimś się koleguje ━━ stwierdził Taehyung po chwili, nadal nie mogąc uwierzyć, że taką drobnostkę, ot, tak przeoczyli, chyba że... to nie było możliwe, że oni na to pozwolili!

━━ Co masz na myśli, że oni tego nie zauważyli? ━━ spytał po chwili, niemało zaskoczony ojciec Jimin’a, na to, co przed chwilą powiedział.

━━ A właśnie zapomniałem ci powiedzieć, że ci, u których obecnie przebywa Jungkook, są szpiegami z rodziny Jeon, nie wiem, jakim cudem udało im się wkupić w łaski rodziny Wang, która tak pieczołowicie pilnuje swoich spraw, ale jednak tak się stało i bardzo możliwe, to oni stoją za tym, że mu pozwolili uciec, chociaż z tego, co podsłuchałem, wynika zupełnie coś innego, jakby się bali, że ich ktoś nieodpowiedni podsłucha i zgłosi to do Głowy Rodu Wang ━━ odpowiadając na jego pytanie Taehyung, sam nadal będąc zaskoczony obrotem sprawy, bo jakby nie patrzeć, miał za zadanie zabrać go z tamtego miejsca, a on po prostu go wyprzedził, ucieczką.

━━ Wcale im się pod tym względem nie dziwię, bo z tego, co mi wiadomo, oni szpiclują każdego, aby mieć pewno, że nikt nie zdradzi tajemnic rodziny. A teraz na pewno mają niemały problem, jak on uciekł i boją się konsekwencji z tym związanych. Zapewne już planują, jak go odnaleźć i sprowadzić z powrotem, nim oni się dowiedzą. W tym momencie musisz wkroczyć w akcję Taehyung, ponieważ ja nie będę mógł ci pomóc, bo dopiero jutro gdzieś około wieczora będę z powrotem w domu. Do tego czasu jedynie mój syn będzie z nim przebywał, a on dopiero uczy się na łowcę, więc jest żółtodziobem ━━ rzekł po chwili ojciec Jimin’a, wcale nie owijając w bawełnę tego, że jego syn dopiero poznaje tajniki bycia łowcą.

A co za tym idzie, był tak samo łatwym celem, jak on, zważywszy, że będzie zmuszony powiedzieć mu prawdę o sobie, jeśli chciał, aby był bezpieczny. Sam Taehyung już miał prawdę mówiąc, ten moment przed oczami, jak mu Jimin wszystko wyjaśnia. Więc teraz tylko pozostało mieć nadzieję, że Jungkook, nie stwierdzi, że jego przyjaciel gada od rzeczy i nie postanowi opuścić jego domu, bo wówczas, nie byłoby to po ich myśli.

A poza tym, dopóki przebywał u niego, mógł być pewny, że szybko go nie namierzą. Mając nadzieję, że jego przypuszczenia nie spełnią się i jednak Jungkook nie opuści jego mieszkania. To byłoby samobójstwem kompletnym dla niego, chociaż on o tym nie zdaje sobie obecnie sprawy. Innego wytłumaczenia na to, jednak nie widział.

━━ Zdaję sobie z tego zupełnie sprawę, ale jednak mam nadzieję, że twoje przypuszczenia się nie sprawdzą i Jungkook nie opuści twojego domu, po tym, jak twój syn powie mu prawdę. Czuję, że Jungkook, nieco otworzy się po tym do niego i bardzo możliwe, że Jimin, będzie chciał mu pomóc, w odkryciu prawdy o tym, co się tak właściwie stało ━━ odparł Taehyung po chwili, mając nadzieję, że jego przypuszczenia idą dobrym torem, bo jak nie, to nie będzie śmiesznie, tego był pewny.

Sumgyeojin Jinli | TOM 01 [ taekook / PL ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz