━━ Jungkook ma rację, gdyby było inaczej, to Taehyung już by do nas dołączył. Więc moim zdaniem jednak to musi być sprawka wampira! ━━ oznajmił twardo Jimin, po chwili wyciągając na wszelki wypadek broń, którą wcześniej widział Jungkook.
Jednakże Jungkook na jej widok, tylko się wzdrygnął bo dalej nie był do niej przyzwyczajony. I coraz bardziej miał wrażenie, że gdyby wiedział że Jimin jest kim jest, pewnie by się z nim nie za kolegował. Z drugiej jednak strony, gdyby tak zrobił, pewnie już dawno by jego porywacze go znaleźli i zaprowadzili z powrotem.
Nie wspominając, że nie dane byłoby mu spotkać Taehyung’a, który teraz pewnie znajdował się za barierą i dlatego nie mógł do nich dołączyć. Miał nadzieję, że tak właściwie było, bo raczej ━━ od tak ━━ ich nie teleportował tego był w stu procentach pewny. Nadal znajdowali się nieopodal tej samej restauracji, którą chwilę temu opuścili. A co za tym idzie, nie było mowy aby ich teleportowali więc pozostała jedynie opcja bariery.
Osobnik, który ją nałożył musiał być o wiele potężniejszy od Rose więc pozostało mu mieć nadzieję że Taehyung coś na to poradzi. Tylko to przychodziło mu do głowy i całą nadzieję właśnie w nim pokładał. Nie chciał wracać do tamtych ludzi, kiedy wiedział że ma dalszą rodzinę która go szukała. Nawet to, że wampiry i inne fantastyczne istoty istnieją nie były tak ważne jak to, że gdzieś tam jest babcia, która nie może doczekać się jego powrotu do domu.
━━ Chociaż z drugiej strony, może to być sprawka czarownicy, ale mogę też się pod tym względem mylić ━━ stwierdziła po chwili Rose, mając zarazem cichą nadzieję że jednak się pod tym względem myliła.
A to dlatego, że jeśli mieli styczność z czarownicą, to by poniekąd wyjaśniało to że nie wyczuła że to sprawka innego wampira. Zapewne Jungkook i Jimin sądzili, że jest zbyt potężny aby go wyczuć, ale to była nieprawda. Nieważne jak potężny był wampir, to każdy inny nawet ten słabszy mógł go wyczuć i poznać że to jego sprawka. Chyba, że to był wampir, który potrafił ukrywać swoją obecność i aurę. Wtedy byłoby też zrozumiałe że go nie mogła wyczuć. W takim razie, czego on od nich chciał, łapiąc ich w tę barierę?
━━ Gdyby to była czarownicą, to mój naszyjnik, by mi o tym powiedział. A milczy, co znaczy że to nie może być czarownicą! ━━ zripostował po chwili Jimin na słowa Rose, tuż po tym jak sprawdził naszyjnik, który prawdę mówiąc był bardzo niecodzienny.
Jungkook przez ten czas nie odezwał się ani jednym słowem, bo tak naprawdę nie miał bladego pojęcia o czym oni mówią. A im bardziej się przysłuchiwał owej wymianie zdań, tym bardziej zaczynało mu się kręcić w głowie. Z powodu nadmiaru informacji jakie właśnie uzyskiwał i jego kochany mózg nie nadążał z ich przetrawianiem.
Nim się zorientował z jego ust wydobyło się niepohamowanym westchnienie, którego jak wiadomo nie planował. Tak naprawdę, był w tym temacie praktycznie zielony, więc nie było mowy aby im w czymś pomógł. Przez co, poczuł się jeszcze bardziej do niczego niż wcześniej. Naprawdę miał ochotę wykopać sobie dziurę i się w niej po prostu schować.
Był dla nich tak naprawdę kulą u nogi, którą musieli chronić bo sam nie mógł się obronić, co go jeszcze bardziej dobijało. A im bardziej o tym myślał, tym bardziej był pewny że lepiej było gdyby się zabił. Wtedy, żadne czarownice, wampiry I tym podobne stwory by na niego nie polowały. Aczkolwiek wówczas nie byłby tak blisko poznania prawdy, o tym co tak właściwie się stało sprzed laty.
━━ Wszystko w porządku? ━━ zagaił po chwili Jimin, tuż po tym jak zauważył że Jungkook jakoś tak zmarkotniał z niewiadomego powodu.
━━ T-tak, wszystko w jest porządku! ━━ wycedził przez zęby Jungkook, z dość markotnym tonem głosu.
━━ Przecież widzę, że coś jest nie tak, więc nie mów że jest wszystko w porządku! ━━ brnąc dalej przy swoim Jimin, nie mając zamiaru tego tak zostawić, bo zaczął martwić się o przyjaciela.
━━ Wiesz, przez chwilę czułem się tak, jakbym był wam niepotrzebny, bo za nic w świecie nie rozumiałem o czym rozmawialiście ━━ ciągnął dalej Jungkook, bo doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Jimin nie da mu spokoju jeśli nie ujawni tego co myśli.
━━ I przez to, że nie zrozumiałeś o czym rozmawialiśmy, poczułeś się jakbyś był nam niepotrzebny? Wyluzuj, przecież to zrozumiałe, jeśli dopiero co poznajesz świat o którym jeszcze do niedawna nic nie wiedziałeś! ━━ powiedział z rozbawieniem Jimin, na słowa Jungkook’a.
Jungkook w tym momencie spojrzał się na niego, podnosząc jedną brew do góry. Jakby nie bardzo chciał uwierzyć na słowa, które jego przyjaciel powiedział. Z drugiej jednak strony, Jimin co do tego miał zupełną rację. Nie powinien się tak na nich obrażać, z tak błahego powodu. To była najlepsza opcja, jaką na tę chwilę widział. Teraz najważniejsze było, aby odnaleźć winowajcę tej bariery, bo tylko tak mogli z niej uciec. Z drugiej strony, nawet jeśli znajdą winowajcą, jeśli nie będą mogli go pokonać?
━━ Ugh... ━━ mruknął pod nosem z żałością Jungkook, kiedy zdał sobie sprawę, że tak naprawdę mogli go lub ją pokonać.
━━ O co chodzi? ━━ spytała Rose, tuż po tym kiedy zauważyła jak dziwny dźwięk wydał z siebie Jungkook.
━━ Tak myślę, że możemy nie mieć szans z tym przeciwnikiem lub przeciwniczką i w najgorszym przypadku może ona mnie porwać, a tego byśmy przecież nie chcieli, prawda? ━━ odparł po chwili na pytanie Rose, Jungkook zarazem sam również zakańczając swoją wypowiedź znakiem zapytania.
Od dłuższej chwili Jungkook’a ten aspekt bardzo chrapował, bo po co by ich zamykali w barierze niż jak jego przechwycenie? Z drugiej strony, przecież już dawno mogli go schwytać, a tego nie zrobili. Czyżby dlatego, że był z nimi Taehyung? Nawet jeśli, to i tak mogliby mieć możliwość go przechwycenia, bez żadnego problemu.
Więcej już wykombinować nie potrafił, ale zdawał sobie sprawę że miał mało informacji więc bardziej wymyślić nie potrafił. Westchnął cicho, wyostrzając zarazem swój słuch, aby niczego nie pominąć. Teraz tylko pozostało im jakoś się z tego koszmaru wydostać. A to nie było takie proste, jak im się na samym początku wydawało.
━━ Nawet jeśli, to tak naprawdę nie dowiemy się jeśli nie spróbujemy! ━━ oznajmił twardo Jungkook, który już chciał się z tej ciasnej kiszki wydostać.
━━ A co nam szkodzi? Może uda nam się z tego wykaraskać‽ ━━ skwitował po chwili Jimin, który tak naprawdę nie miał już pomysłu co mają dalej zrobić.
━━ Też prawda! W takim razie nie traćmy już ani chwili więcej! ━━ powiedziała dziarsko Rose, która już zaczynała zacierać ochoczo łapki.
Jungkook tylko wzdrygnął się na ten widok, który dalej go przerażał. Tak naprawdę dalej sądził, że to czego obecnie doświadczał nie było prawdą, ale jedynie głupim snem, bo co innego mogło to być, niż sen? Nie mogła to być prawda, bo takie istoty nie istnieją! Jednak coś w środku podpowiadało mu jednak, że to jednak nie był sen tylko najprawdziwsza prawda.
CZYTASZ
Sumgyeojin Jinli | TOM 01 [ taekook / PL ]
FanficJungkook nigdy w życiu, by nie przypuszczał, że jedno spotkanie, odmieni jego życie o sto osiemdziesiąt stopni, dzięki któremu odkryje, że nie jest sam...