Może dla Rose, nie robiło to żadnego wrażenia ale dla Jungkook’a już tak. A co za tym idzie, chciał coraz bardziej opuścić to pioruńskie miejsce. Miał wrażenie, że wróg chciał go wystraszyć na śmierć bez plamienia sobie dłoni jego krwią. Innego wytłumaczenia na to poza tym nie widział, tylko to przychodziło mu do głowy.
━━ Wszystko w porządku? ━━ spytał po chwili Jimin, zauważając że Jungkook mocno się zamyślił.
━━ C-co? ━━ wydukał po chwili Jungkook, raptownie wracając do rzeczywistości przez co nie bardzo rozumiejąc co powiedział Jimin.
━━ Pytałem się, czy wszystko jest w porządku? ━━ ponowił swoje słowa Jimin, na dźwięk tego co powiedział Jungkook.
━━ A czemu pytasz? ━━ spytał po chwili Jungkook, dalej nie będąc zbytnio w temacie.
━━ Gdyby nic ci nie było, to bym się nie pytał prawda? ━━ odparł pytaniem Jimin na pytanie Jungkook’a, coraz bardziej tracąc do niego cierpliwość.
━━ Też prawda, ale dalej nie rozumiem czemuś się o to pytał! ━━ skwitował Jungkook, bo dalej nie był w stanie dociec o co mu chodziło.
W tym momencie Jimin miał ochotę przywalić Jungkook’owi z prawego sierpowego, ale w ostatnim momencie się powstrzymał. A to dlatego, że dotarło do niego że to była jego wina że Jungkook nie był w stanie go zrozumieć. Tak naprawdę mogli w ten sposób do końca życia rozmawiać i tak by się nie dogadali.
W tym czasie, Jungkook próbował zrozumieć co miał na myśli co nie było takie proste jak my się wydawało. Do czasu, gdy zdał sobie sprawę z tego, że musiał wyglądać dość dziwnie kiedy się mocno zamyślił. Tylko to przychodziło mu obecnie do głowy, bo innego wyjaśnienia na to nie widział. Nic dziwnego, że w taki, a nie inny sposób Jimin zareagował.
━━ Wybacz, źle się wyraziłem! Miałem na myśli to, że dziwnie się zacząłeś zachowywać i bałem się że coś Ci się stało! ━━ w końcu wyjaśnił Jimin to, co miał tak naprawdę na myśli.
━━ To czemu od razu tego nie powiedziałeś? To bym się tak nie dopytywał! ━━ rzekł, wzdychając cicho po chwili Jungkook na dźwięk słów wypowiedzianych przez Jimin’a.
━━ A skąd mogłem wówczas wiedzieć, że źle mnie zrozumiesz‽ ━━ nie dokończył Jimin swojej wypowiedzi, ponieważ Rose mu w tym przeszkodziła.
━━ To nie czas i miejsce, na takie gadki! Musimy się z tej bariery wydostać, nim któreś z nas zginie! ━━ warknęła po chwili Rose, zarazem wtrącając się w wymianę zdań między Jungkook’iem a Jimin’em.
Jungkook bez słowa, spojrzał się na Rose chcąc coś powiedzieć na to co właśnie powiedziała, ale w ostatniej chwili z tego zrezygnował. Kłócenie się o praktycznie nic, nie było kompletnie sensu. Tym bardziej, że wampirzyca miała stuprocentową rację że nie powinni teraz o takich idiotyzmach rozmawiać. Zważywszy, że dalej się czuł niekomfortowo w tym miejscu, a po winowajcy ani widu ani słychu.
Chyba, że czekał aż się rozdzielą i dopiero wówczas ruszyłby do ataku. Jeśli tak miała być, to lepiej było się nie rozdzielać tego był w stu procentach pewny! Ledwo otworzył usta, aby jednak o tej rewelacji powiedzieć, Jimin już zdążył wtrącić swoje trzy grosze. Co było poniekąd zrozumiałe, jeśli odezwała się nie proszona.
━━ I coś ty się tak wtrącasz nie zapowiadana, co? ━━ zwrócił się po chwili poirytowany Jimin pytająco do Rose, nie zwracając uwagi na to że Jungkook jeszcze milczał.
━━ A, co mam się zapowiadać jeśli chcę się odezwać? Dobre sobie! ━━ fuknęła po chwili Rose, na dźwięk słów Jimin’a, zarazem biorąc się pod boki gdy wypowiadała owe słowa.
Kiedy już Jimin miał właśnie się odezwać, Jungkook pod tym względem go właśnie uprzedził. A to dlatego, że nie mógł pozwolić aby ta dwójka się pokłóciła! Bo wówczas każde z nich poszłoby swoją drogą, a tego jak najbardziej chciał uniknąć. Wróg tylko czekał na odpowiedni moment, aby wreszcie zaatakować.
A oni nie zdawali jak widać sobie o tym sprawy, bo gdyby zdawali to by się nie zaczęli kłócić. Westchnął tylko cicho, nastawiając zarazem swoje uszy, aby niczego nie pominąć. Chociaż to powinna robić Rose, bo z ich trójki, to ona miała najlepszy słuch! W końcu nie wytrzymał i się odezwał. A to dlatego, że tylko tak, mógł dać im do zrozumienia, gdzie aktualnie się znajdowali.
━━ Czy mam wam przypomnieć, że nie znajdujemy się w odpowiednim miejscu na takie kłótnie? A może chcecie, aby wróg nas bez problemu wykończył? ━━ oznajmił pytająco Jungkook, zarazem przerywając im tę głupią wymianę zdań która mogła źle się zakończyć.
Rose i Jimin spojrzeli się na niego, jakby pierwszy raz na oczy go widzieli. Wychodziło na to, że znowu tak mocno się skupili na sobie że znowu zapomnieli o jego istnieniu. A to powoli zaczynało go już męczyć i powoli zaczął Jungkook myśleć, że lepiej było udać się jedynie z Taehyung’iem. Wówczas nie utknęli by w tym miejscu bez niego.
Nawet nie miał bladego pojęcia, czy wszystko było z nim okey. A co za tym idzie, bardzo się o niego martwił, bo tak naprawdę tylko on mógł mu pomóc odkryć prawdę czemu został porwany i co tak naprawdę stało się z jego rodzicami. To go bardzo irytowało, ale na tę chwilę nic na to poradzić nie mógł.
━━ Urgh... ━━ wyrwało się po chwili synchronicznie z ust Jimin’a i Rose, kiedy zdali sobie sprawę z tego co właśnie na nowo próbowali zrobić.
━━ Wiem, że nie jesteście zadowoleni że wam przerwałem ale nie miałem innego wyboru! Wróg tylko czekał na to, abyśmy ruszyli swoimi drogami aby nas wykończyć! ━━ wyjaśnił po chwili Jungkook, to co miał wcześniej na myśli nie czekając na to aby się odezwali.
Taka była prawda i nic na to Jungkook poradzić nie mógł, nie ważne czy by tego chciał czy nie. A co za tym idzie, musiał za wszelką cenę dać im do zrozumienia aby przestali się kłócić. Co jak wiadomo nie było takie proste jak mu się wydawało. Jednak nie miał innego wyboru, bo nie chciał wrócić do tych którzy tak naprawdę byli jego porywaczami, tuż po tym jak udało mu się od nich uciec!
Od samego początku zdawał sobie sprawę z tego, że ta cała podróż nie będzie usłana różami. Po tym co do tej pory przeszedł, nie był wygodnicki i nie musiał spać w luksusie. A teraz znajdowali się w jakiejś parszywej barierze, gdzie w każdej chwili wróg mógł ich zlikwidować. Zamiast współpracować, aby się z niej wydostać to oni zaczynali się okrutnie kłócić.
Co powodowało, że ich zmysły były nieco otumanione, bo na nic nie zwracali kompletnie uwagi. Zapewne nawet nie zauważyli by, gdyby wróg go przechwycił. Zauważyliby dopiero, gdyby tą durną bariera zniknęła i spotkaliby Taehyung’a. Nawet byłby ciekawy, co by mu powiedzieli, gdyby spytał się gdzie się Jungkook znajduje!
■ KONIEC TOMU PIERWSZEGO ■
CZYTASZ
Sumgyeojin Jinli | TOM 01 [ taekook / PL ]
FanficJungkook nigdy w życiu, by nie przypuszczał, że jedno spotkanie, odmieni jego życie o sto osiemdziesiąt stopni, dzięki któremu odkryje, że nie jest sam...