Dlatego, wziął głęboki oddech i wrzucił te myśli ma tył głowy. Na całe szczęście, Rose i Jimin zaczynali go rozumieć więc mógł odetchnąć z ulgą. I tak już powoli miał serdecznie dość tej całej sytuacji, tego był w stu procentach pewny. Chciał już mieć ją za sobą, ale doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że to szybko nie nastąpi.
━━ W takim razie, skupmy się na tym aby odkryć kto stoi za tą barierą nim ten ktoś nas dorwie! ━━ oznajmił po chwili Jimin, jakby dopiero teraz dotarło do niego w jakiej sytuacji się aktualnie znajdowali.
Jungkook i Rose spojrzeli się na niego jakby się z choinki urwał. A to dlatego, że Jungkook od dłuższej chwili o tym właśnie mówił. A wyglądało to tak, jakby Jimin wpuszczał jego słowa jednym uchem a drugim wypuszczał. Nic więc dziwnego, że Rose jedynie na ich dźwięk ciężko westchnęła. Miała już ochotę coś na ten temat powiedzieć, ale Jungkook położył jej dłoń na ramieniu, kręcąc zarazem głową.
Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli to źle skomentują to ja nowo rozpęta się kłótnia. A Rose była od nich kompletną mistrzynią i z byle czego potrafiła się kłócić. Co było, prawdę mówiąc, nie na rękę, bo to nie było odpowiednie miejsce na jakąkolwiek kłótnię. Kłótnię, która mogła spowodować, że wróg by przechwycił Jungkook’a, a tego ani Rose, ani tym bardziej Jimin ( Nie wspominając o samym Taehyung’u ) nie chcieli.
━━ Nie radzę... ━━ syknął cicho Jungkook w stronę Rose, która na nowo już otwierała usta aby mu dopiec ale zaraz zmieniła to, co chciała powiedzieć.
━━ W sumie masz co go tego rację, to nie jest na to czas i miejsce! ━━ odparła po chwili Rose, zamykając na chwilę oczy aby po chwili je otworzyć.
W tym czasie Jimin czekał w kompletnej ciszy na odpowiedź z ich strony. Zamiast tego usłyszał jak Rose i Jungkook między sobą rozmawiali. Nie bardzo rozumiał o co im chodziło, ale wolał tego nie komentować. Dlatego też skupił się na tym, aby poszukać jakiś śladów. To teraz było najważniejsze na tę chwilę i tak sporo czasu zmarnowali przez ich głupie rozmowy.
Tak czy inaczej, nie mógł za daleko od nich odejść, bo wówczas na pewno coś by się stało. Westchnął ciężko i spojrzał się na nich ponownie, aby upewnić się czy wszystko było w porządku. Na całe szczęście tak właśnie było, ale zdawał sobie sprawę z tego że w każdej chwili mogło się to zmienić. Nie miał zamiaru wpaść w łapy nieprzyjaciela, bo wówczas nie miałby z nim szans, aby od niego uciec.
━━ Wszystko w porządku? Bo tak nagle zamilkliście? ━━ spytał w końcu Jimin, nie mogąc dłużej tej dziwnej ciszy wytrzymać.
━━ C-co? ━━ spytał po chwili Jungkook, tuż po tym gdy zdał sobie sprawę z tego że ktoś coś do niego powiedział.
━━ Pytałem, czy wszystko jest w porządku, bo tak nagle zamilkliście? ━━ ponowił swoje słowa Jimin, który coraz bardziej zaczynał się denerwować że coś się stało.
━━ Nie wszystko jest w porządku, po prostu o coś się pytałem Rose, ale już moje wahania się rozwiały! ━━ wyjaśnił po chwili Jungkook, a Rose tylko kiwnęła głową na znak że mówił prawdę.
━━ Jeśli tak uważasz, nie ma problemu ale na przyszłość daj znać jak coś będziesz się Rose pytał dobrze? ━━ zakańczając swoją wypowiedź Jimin znakiem zapytania, dając mu znać że się nieco zdenerwował.
━━ Jasne, nie ma problemu! Dam znać, jeśli będę chciał się jej o coś zapytać! ━━ odparł po chwili Jungkook, który zarazem odetchnął z ulgą że nie był dla niego zły.
━━ No, mam nadzieję że tak będzie! ━━ rzekł Jimin, który mógł również odetchnąć z ulgą, że sprawa została rozwiązana.
Jungkook za to miał ochotę znaleźć się w przytulnym miejscu i porządnie się wyspać. Czuł, że dopiero kiedy dotrze do miejsca gdzie będzie mógł w spokoju spać. Do tej pory sypiał niczym ptak na gałęzi, bo w każdej chwili mógł go ktoś obudzić. Przez co się nie wysypiał i wyglądał jak śmierć na chorągwi.
Nie musieli mu o tym inni ludzie mówić, bo on zdawał sobie sprawę jak sam wyglądał. A wyglądał jak cień człowieka, który nie spał od wielu dni. Westchnął ciężko i na chwilę skupił wzrok na jednym punkcie. Aby tylko nie zasnąć na stojąco, co nie było takie proste jak mu się wydawało. Nie miał bladego pojęcia, czemu chciało mu się spać, ale wiedział, że nie mógł pozwolić na to, aby zasnął.
━━ A niby jak miałoby być inaczej? ━━ spytał po chwili Jungkook, podnosząc jedną brew do góry kiedy wypowiadał owe słowa.
━━ Też prawda, w takim razie ruszajmy dalej bo nie będziemy tutaj tyle stali? ━━ stwierdził po chwili Jimin, szybko zmieniając tor rozmowy aby pójść dalej bo nie będą w kółko o tym samym rozmawiać.
━━ To od ciebie zależy ile tutaj będziemy stali, a nie od Jungkook’a! ━━ oznajmiła po chwili Rose, o której na chwilę Jungkook i Jimin zapomnieli.
━━ Jeśli tak uważasz, to niech Ci będzie! Chodźmy dalej! ━━ rzekł ze zrezygnowaniem Jimin, który nie miał już ochoty się z nią wykłócać.
Po tychże słowach cała trójka powoli ruszyła dalej. Ostrożnie rozglądając się, aby niczego nie pominąć i tak spędzili za długo w tym jednym miejscu, tego byli w stu procentach pewni. Z każdą chwilą robiło się coraz bardziej dziwniej i mroczniej. Tak jakby cienie ruszały się same z siebie. Z każdej strony wychylały się jakieś czarne głowy, aby po chwili zniknąć kiedy się na nie spojrzało.
Przez tą całą rozmowę, nawet ich nie zauważali. Co było poniekąd dla nich dziwne, bo zwykle nie było mowy aby czegoś podejrzanego nie zauważali. Tak czy inaczej, nic już na to poradzić nie mogli i pozostało im tylko dotrzeć do sedna ich istnienia. Czyżby wróg postanowił w ten sposób się poruszać, myśląc, że go nie widzą?
━━ Czy ja mam zwidy, czy cienie same z siebie się ruszają i się nam przyglądają? ━━ spytał po chwili Jungkook, który od dłuższej chwili miał wrażenie, że coś było nie tak.
Jednakże, nie miał odwagi powiedzieć o tym na głos, bo i tak czuł się niekomfortowo. Z drugiej jednak strony mogło to być jego przewidzenie, ale po którymś razie zaczął sądzić że tak właśnie jednak nie było. Dlatego nie miał innego wyboru jak zwrócić na to uwagę i o tym na głos powiedzieć. Niezależnie od tego jak się Jimin i Rose na niego spojrzą.
A spojrzeli się na niego jakby z choinki się urwał. Jednak co się dziwić, jak tych subtelnych dziwactw nie zauważali. Jeszcze zrozumiałby Jimin’a, ale że Rose też ich nie widziała to już było bardzo zastanawiające jak się nad tym pochyliło. Widać było, jak na dłoni, że tylko Jungkook na tę chwilę te dziwadła widział.
━━ Nie tylko ty masz takie wrażenie, bo ja też! ━━ odparła po chwili Rose, która w końcu mogła o tym również powiedzieć.
Jungkook miał nadzieję, że jednak to jego wzrok płatał mu figle, jednak po słowach Rose zmienił co do tego rację. A co za tym idzie, wcale nie padło mu na wzrok i naprawdę cienie się poruszały. Tym bardziej, że poza nimi nie było ani jednej żywej duszy. Z każdą chwilą zaczynało nie tylko straszniej ale też i zimniej.
CZYTASZ
Sumgyeojin Jinli | TOM 01 [ taekook / PL ]
FanfictionJungkook nigdy w życiu, by nie przypuszczał, że jedno spotkanie, odmieni jego życie o sto osiemdziesiąt stopni, dzięki któremu odkryje, że nie jest sam...