Dopóki czegoś nie widzisz, nic o tym nie wiesz, lecz po jednym spojrzeniu podskakujesz ze strachu.
Nowy przywódca Gangu Wilczych Kłów nie był prostackim, nieustępliwym człowiekiem, za jakiego wszyscy go sobie wyobrażali. Wyglądał raczej młodo, na jakieś 27 lub 28 lat. Miał dosyć przystojną twarz, której rysy sprawiały wrażenie wyrzeźbionych. Oczy czerwonego feniksa* nadawały mu lekko kobiecy wygląd, przez co cała jego postać nabierała pewnej delikatności.
Kiedy lider gangu otrzymał od swojego podwładnego informację, że ci dwaj zamierzają opuścić miasteczko Wu Feng, przybiegł w samą porę, aby zatrzymać ich przy bramie miasta.
Wzrok delikatnego mężczyzny prześlizgnął się po You XiaoMo i spoczął na Ling Xiao. Zmarszczył brwi. Właściwie nie był w stanie określić poziomu tego człowieka, co sprawiło, że nieco spochmurniał. Ci, których nie potrafił przejrzeć, mogli być na tym samym lub wyższym niż jego poziomie. Chyba że posiadali coś, co maskowało aurę.
Patrząc na luksusowe ubranie wojownika, lider gangu pochylił się w jego stronę. Ten mężczyzna wyglądał bardzo młodo. Gdyby był na poziomie Gwiazdy lub wyższym, musiałby być cudownym dzieckiem. Jednak wtedy by o nim usłyszał.
Te rozważania upewniły go jeszcze bardziej w przekonaniu, że przeciwnik nie może reprezentować rangi wyższej niż Gwiazda. Strach zniknął z jego oczu.
– Ośmieliliście się zabić mojego podwładnego, Kuang TianLinga? Naprawdę macie jaja. Gdybym wam dzisiaj pozwolił opuścić miasto, jak mógłbym potem spojrzeć w lustro?
– W takim razie co zamierzasz zrobić? – zapytał młody mag. Czuł się bardzo niekomfortowo. Następnym razem, kiedy znajdzie się w takiej sytuacji, na pewno zapłaci za przejazd.
– Wyjmijcie broń, złote monety, techniki, magiczne pigułki i oddajcie mi wszystko. Poza tym każdy z was zostawi tu swoją rękę i nogę. Wtedy rozważę pozostawienie was przy życiu.
Wyraz twarzy delikatnego mężczyzny był bardzo spokojny, lecz jego smoliście czarne oczy emanowały lodowatą wrogością.
You XiaoMo oniemiał. Co za bezwzględny typ. Nie dość, że chciał im odebrać wszystkie pieniądze, to jeszcze żądał ręki i nogi. Przecież nie mógł ich ugotować i zjeść...
Ling Xiao nie zamierzał tracić czasu na niepotrzebne spory. Po prostu uwolnił aurę, którą odstraszył poprzednich napastników. W jednej chwili przerażająca majestatyczna aura eksplodowała z jego ciała i rozpostarła się w kierunku lidera gangu i jego podwładnych.
Przywódca stał na ich czele, więc poczuł to pierwszy. Siła, jaka nim zawładnęła, była o wiele większa niż ta, której mieli okazję doświadczyć ludzie na zielonych równinach. Nacisk tej aury był tak przytłaczający, że mężczyzna nie mógł złapać oddechu. Z przerażeniem odkrył, iż stracił władzę nad energią duchową w swoim ciele. Co więcej, przepływ w jego meridianach zaczął ustawać.
To ewidentnie była aura na poziomie Niebiańskim. Naprawdę zatrważająca!
Twarz lidera gangu pobladła. Jego moc była zaledwie na poziomie Gwiazdy. Porwanie się na kogoś w randze Niebiańskiej oznaczało dla niego wyrok śmierci. Teraz w końcu zrozumiał, dlaczego ci dwaj nie skorzystali z okazji do ucieczki z miasta. Cały czas dobrze wiedzieli, że nie mają się czego obawiać. Gdyby on był tak potężny, też by go nikt nie ścigał.
Delikatny mężczyzna pożałował swojej decyzji.
– Czy nadal mamy ci oddać broń, złote monety, techniki, magiczne pigułki, a także rękę i nogę? – zachichotał młody mag, po czym zakaszlał teatralnie.
CZYTASZ
Żona legendarnego mistrza ☙ Legendary Master's Wife
FantasyPo eksplozji You XiaoMo budzi się w ciele nowego ucznia sekty TianXin. Jednak ma dość słabe predyspozycje, więc otrzymuje złą wiadomość, kiedy już przyzwyczaił się do zmiany otoczenia. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie uda mu się osiągnąć pewnych r...