Chłopiec chyba już zdążył opowiedzieć matce o wszystkim, bo kobieta ze łzami w oczach w nieskończoność dziękowała You XiaoMo i Ling Xiao, a jej ciało kołysało się na granicy upadku. Każde jej zdanie przerywał atak kaszlu.
Mimo że niechętnie sprzedawała pamiątkowe rzeźby, nie miała innego wyjścia, skoro od tego zależało przetrwanie rodziny.
Wprawdzie SiFang było malutkie, ale konkurencja w nim działała bardzo prężnie. Kobieta mogła przeżyć kilka dni bez jedzenia i picia, ale nie mogła pozwolić, by synek cierpiał wraz z nią. Dlatego pogodziła się z koniecznością sprzedaży dwunastu figurek.
Cena jadeitu była dosyć wysoka, a przybysze, którzy zazwyczaj odwiedzali SiFang nie byli specjalnie bogaci, więc pomimo że rzeźbione magiczne bestie wystawiono już miesiąc temu, ani jedna nie została sprzedana. Teraz kiedy matka z synem niemal umarli z głodu i choroby, ktoś w końcu przyszedł, aby je kupić. W dodatku wszystkie naraz. Matka i syn nigdy w życiu nie widzieli tylu pieniędzy. Powiedzieć, że byli wzruszeni, to mało. Kobieta już dawno zaczęła rzewnie płakać.
Odczekawszy cierpliwie, aż skończy pochlipywać, You XiaoMo mógł wreszcie zapytać o kamień ewaluacyjny.
Na wieść, że klienci chcą jeszcze coś nabyć, właścicielka sklepu otarła łzy chusteczką i uniosła głowę.
– Młodsi bracia pragną kupić kamień ewaluacyjny? – zapytała zdziwiona. Jej spojrzenie przeskakiwało od You XiaoMo do Ling Xiao, aż wreszcie spoczęło na młodszym z mężczyzn.
– Jesteś magiem?
Chłopak się nadąsał. Więc to aż tak oczywiste? Dobrze, ba. W porównaniu z mistrzami sztuk walki rzeczywiście wyglądał na słabego maga. Mimo to był pod wrażeniem przenikliwości ciężko chorej kobiety.
Otrzymawszy odpowiedź twierdzącą, właścicielka sklepu niezwłocznie podążyła na tyły podwórka.
Kamienie ewaluacyjne nie były zazwyczaj wystawiane we wnętrzu sklepu. Nie w obawie, żeby ich ktoś nie zobaczył, ale dlatego, że każdy z nich był wysoki na półtora metra i ważył jakieś dziewięćdziesiąt kilogramów. Taki ciężar mogli unieść jedynie dorośli mężczyźni.
Młodzieniec podążył za kobietą na tylne podwórko, gdzie ujrzał mlecznobiały kryształ. Prawdopodobnie był to kamień ewaluacyjny. Był jedynym przedmiotem, jaki się tam znajdował.
Większość magów poddawała się ocenie na miejscu, chyba że pochodzili z głównych sekt, które z uwagi na ilość mieszkańców posiadały własne kamienie. Żaden samotny mag, taki jak You XiaoMo, nie byłby na tyle głupi, żeby kupować kamień specjalnie dla siebie. Jednak jego sytuacja była inna. Już raz przeszedł ocenę, nie mógł więc jej powtórzyć na oczach wszystkich.
Kobieta też go nie wypytywała, dlaczego nie wykonał testu od razu. Chciała mu podarować kamień, lecz chłopak nalegał na zapłatę, grożąc, że w razie odmowy jej przyjęcia pójdzie dokonać zakupu gdzie indziej. Właścicielka sklepu nie zdołała go nakłonić do zmiany zdania, więc tylko podała mu raczej zaniżoną cenę, sprzedając kamień za pięćdziesiąt złotych monet.
W sklepach w mieście Qing kamienie ewaluacyjne kosztowały sto złotych monet za sztukę. W dodatku były mniejsze niż ten. Właścicielka rzeczywiście dała mu sporą zniżkę.
Młody mag tym razem nie odmówił. Wręczył kobiecie pięćdziesiąt złotych monet i wraz z Ling Xiao opuścili SiFang.
Żaden z nich nie wiedział, że pięć dni później paru ludzi przeszło przez miasteczko, wypytując jego mieszkańców. Trafili również do małego sklepiku, jednak właścicielka nie była taka naiwna. Przybysze wydawali się nie mieć dobrych zamiarów, więc udawała, że o niczym nie wie. Poczekała, aż wyjdą i nakazała synowi, aby też im niczego nie zdradził.
CZYTASZ
Żona legendarnego mistrza ☙ Legendary Master's Wife
FantasyPo eksplozji You XiaoMo budzi się w ciele nowego ucznia sekty TianXin. Jednak ma dość słabe predyspozycje, więc otrzymuje złą wiadomość, kiedy już przyzwyczaił się do zmiany otoczenia. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie uda mu się osiągnąć pewnych r...