Cześć kochani!
Na początek krótkie ogłoszenie. Chciałam Wam powiedzieć, że moje tłumaczenie Żony ma już półtora roku i właśnie osiągnęło 70 tysięcy wyświetleń i 10 tysięcy gwiazdek. Nie spodziewałam się takich wyników!
Chciałam Wam też podziękować za wspaniały odzew pod tą nowelką. Szczególnie jestem wdzięczna Ashi, która ją odkryła, zaczęła tłumaczyć, oddała mi swój projekt i bardzo dużo mnie nauczyła. W dodatku nadal poświęca swój czas, aby robić korektę rozdziałów.
A poza tym doczekaliśmy się wreszcie powrotu Ling Xiao i to w najwyższej formie, więc dzisiejszy rozdział nie jest tak grzeczny jak zwykle. Fanserwis leje się strumieniami. Przetłumaczyłam go dla Was w ekspresowym tempie, a Ashi zrobiła korektę, więc liczymy na odzew z Waszej strony. Jak Wam się podobało spotkanie chłopaków? Czekacie na więcej? Piszcie, nic nas tak nie motywuje do pracy, jak komentarze czytelników. Miłego weekendu!
***
Czując, że pozyskał jeszcze jednego przyjaciela, You XiaoMo wracał do swojego pokoju, nucąc sobie dziecięcą rymowankę o dwóch tygryskach, co przyciągnęło dziwne spojrzenia kilku uczniów.
Trudno. Nie jego wina, że znał tylko piosenki dla przedszkolaków. Od dzieciństwa rodzice go krótko trzymali. W telewizji mógł oglądać tylko wiadomości i programy informacyjne. Kreskówki, filmy, muzyka pop i inne rozrywki tego typu były surowo zabronione.
Oczywiście to nie tak, że nie mógł nic oglądać. Miał pozwolenie na godzinę oglądania seriali każdego dnia. Wkurzało go natomiast, że codziennie emitowano dwa albo trzy odcinki. On przecież mógł oglądać tylko przez godzinę, do jasnej cholery, ach. Po jednym odcinku i tak nie będzie wiedział, co się wydarzy w następnym. Jednak narzekał tylko w duchu, za bardzo bał się rodziców.
Otworzył drzwi i wszedł do pokoju. Gdy tylko odwrócił się, by je zamknąć, zza jego pleców wynurzyła się duża ręka. Błyskawicznie zakryła mu usta i młodzieniec z ogromną siłą został wciągnięty do środka.
Wystraszył się tak bardzo, że jego dusza prawie uleciała. Pomyślał, że to drobny złodziejaszek, lecz ułamek sekundy później poczuł znajomy zapach stojącej za nim osoby. Usłyszał również nader swojski dźwięk silnego bicia serca tego człowieka, więc przestał się szamotać.
Widząc, że chłopak już z nim nie walczy, napastnik stracił zainteresowanie.
– Młodszy Bracie, co to za brak reakcji, ya? – zapytał z niezadowoleniem. – Nie mów mi, że się nie boisz, że cię znowu skalam i zbrukam?
You XiaoMo wywrócił oczami. Co za drań. Jakie zbrukam? Jest przecież facetem! Nie wiedzieli się przez parę dni, więc trochę się przez ten czas uodpornił.
Nie wierzył, że mógłby go pociągać inny mężczyzna. Wprawdzie został kiedyś zmuszony do wspólnej masturbacji, lecz zawsze był przekonany, że było to doświadczenie normalnego porannego wigoru, który... musiał jakoś zostać rozładowany. Po prostu pomogli sobie nawzajem. Poza tym nawet nie umiał sobie wyobrazić, jak robią to dwaj faceci.
Ling Xiao od razu przestał go molestować. Po chwili roześmiał się cicho, opierając brodę na ramieniu chłopaka.
– Skoro w to nie wierzysz, powinniśmy po prostu spróbować – powiedział przekornie.
Nie czekając na reakcję młodzieńca, schylił się i podniósł go jak księżniczkę.
You XiaoMo niemal krzyknął ze strachu, ale sekundę później zakrył usta, ponieważ rozbawiony wojownik szepnął mu coś do ucha.
CZYTASZ
Żona legendarnego mistrza ☙ Legendary Master's Wife
FantasyPo eksplozji You XiaoMo budzi się w ciele nowego ucznia sekty TianXin. Jednak ma dość słabe predyspozycje, więc otrzymuje złą wiadomość, kiedy już przyzwyczaił się do zmiany otoczenia. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie uda mu się osiągnąć pewnych r...