Rozdział 130 - Zdrajca

1.2K 165 26
                                    

Ling Xiao w pierwszej chwili był odrobinę zaskoczony. Potem przyszło mu coś do głowy. Obrzucił chłopaka spojrzeniem od góry do dołu, a jego usta nagle wykrzywił żartobliwy uśmieszek.

– Czyżbyś był już magiem trzeciego poziomu? – zapytał.

Te słowa spowodowały, że You XiaoMo w jednej chwili stracił poczucie odniesionego sukcesu. Ten człowiek po jednym zdaniu odgadł, że on już się przebił na kolejny poziom. Był boleśnie świadomy, że ich IQ nie jest tak samo wysokie. To ogromny cios.

Głos młodego maga był nabrzmiały depresją, kompletnie wyprany z radości.

– Dziś rano wyprodukowałem jedenaście magicznych pigułek trzeciego poziomu, więc oficjalnie jestem magiem trzeciego poziomu. – Mówiąc to, wyciągnął słój pigułek ze swojego wymiaru. Przypomniał sobie też o pigułkach, które chciał mu dać wcześniej, więc wyjął je ze swojej magicznej torby i również mu wręczył.

– Starszy Bracie Ling, w tej niebieskiej butelce są pigułki trzeciego poziomu, które zrobiłem. Reszta to pigułki drugiego poziomu, ale są słabej jakości, bo użyłem do ich produkcji roślin, które dostałem kilka dni temu w Sali Magicznych Ziół. To wszystko dla ciebie.

Młodzieniec postawił słoiki przed wojownikiem.

– Wszystkie są dla mnie? Jesteś pewien?

Mężczyzna podniósł niebieską butelkę i powąchał ją. Zapach magicznych pigułek był rzeczywiście dużo silniejszy niż tych poziomu pierwszego i drugiego, które połykał wcześniej. Zdawały się emanować medyczną energią, pobudzając jego apetyt.

Jednak nie spodziewał się, że You XiaoMo naprawdę dobrowolnie mu ofiaruje taką ilość pigułek. Wcześniej za każdym razem, kiedy o nie prosił, spotykał się z niechętną miną.

Widząc zwątpienie na twarzy towarzysza, młodzieniec wyciągnął rękę, próbując mu odebrać butelki.

– Jeśli ich nie chcesz, to w porządku.

Kiedy ci je daję, to mi nie dowierzasz. Kiedy nie chcę dać, to mnie zastraszasz i zabierasz je siłą. Naprawdę ciężko ci dogodzić!

Gdzieżby Ling Xiao miał pozwolić odebrać sobie podarunek? Unikając ręki chłopaka, wyjął korek i wysypał na dłoń kilka szmaragdowozielonych magicznych pigułek. Wrzucił je do ust i przeżuł, a następnie połknął. Pigułki błyskawicznie znalazły się w jego brzuchu.

Patrzący na to chłopak poczuł ukłucie niemal fizycznego bólu. Ilekroć widział jedzącego w ten sposób wojownika, lekkomyślnie marnującego dary boże, opłakiwał w duchu swoje magiczne pigułki.

W rzeczywistości był niesamowicie ciekawy prawdziwej tożsamości Ling Xiao. Z całą pewnością nie był on kimś zwyczajnym. W przeciwnym razie nie odważyłby się tak beztrosko łykać magicznych pigułek. Wiedział, że inni mistrzowie sztuk walki nie śmieli ich zażywać ot tak po prostu, w obawie, że mogliby nie wytrzymać ich medycznej energii.

Jednak o nic nie pytał, gdyż wiedział, że każdy ma kilka rzeczy, które chciałby utrzymać w tajemnicy przed innymi.

– Bardzo jesteś ciekawy? – Mężczyzna obserwował jego wyraz twarzy, widząc, że chłopaka zżerała ciekawość, lecz nie odważył się zadawać pytań. Przełknął resztę pigułek, odstawił butelkę na stół i uśmiechnął się do niego.

Młody mag się rozpromienił i skwapliwie pokiwał głową. Naprawdę mu powie?

Ling Xiao nieznacznie zmrużył oczy i skinął na niego palcem, aby podszedł bliżej. Jego wygląd przywoływał na myśl wielkiego złego wilka wabiącego jagniątko wprost do swojego legowiska.

Żona legendarnego mistrza ☙ Legendary Master's WifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz