W jakiś tajemniczy sposób potrafi przybrać wygląd innej osoby. Połyka magiczne pigułki jak cukierki. Ma zdolność do przemiany w złowrogi wiatr. Jest niewiarygodnie silny. A co najważniejsze, naprawdę może zjadać ludzi!
Aczkolwiek You XiaoMo nie wiedział, w jaki sposób to działało, jednego był pewien. Wysysanie wspomnień, o którym mówił jego towarzysz, ewidentnie było jakoś powiązane w wysysaniem osoby ich właściciela. Czuł, że jest bardzo blisko rozwiązania tej zagadki. Jednak bez względu na to, ile kombinował, nie potrafił przekroczyć ostatniej bariery, która dzieliła go od zrozumienia, co naprawdę się stało.
Kiedy Ling Xiao całkowicie strawił już wspomnienia Starszego Jianga, gdzieś w zakamarkach jego świadomości pojawiło się coś w rodzaju układu pamięci. Wszystkie skradzione wspomnienia zostały zapisane na tym chipie.
Była to kolejna z jego niezwykłych umiejętności. Po wchłonięciu drugiej osoby, przechowywał jej dane w osobnym miejscu, aby nie pomieszać ich z własnymi. Informacje na temat Lin Xiao również obsługiwał w taki sposób. W chwili, kiedy były mu potrzebne, natychmiast mógł je przywołać.
– Przerażony? – Mężczyzna otworzył oczy i spojrzał z ukosa na oszołomionego chłopaka.
– ...?
Myśli młodzieńca błądziły daleko w chmurach, kiedy nagle usłyszał, że ktoś do niego mówił. Błyskawicznie oprzytomniał i ujrzał wpatrzonego w siebie Ling Xiao. W jego ciemnych oczach połyskiwało światło.
– Co to właściwie było, to co zrobiłeś przed chwilą? – You XiaoMo nie mógł ukryć ciekawości.
Wojownik spojrzał na jego zdezorientowaną minę i podarował sobie chęć drażnienia się z nim. Zamiast tego uśmiechnął się niespodziewanie.
– To nic takiego. Po prostu jedna z moich wrodzonych umiejętności i to wszystko.
Umiejętność wrodzona? To określenie wydało się chłopakowi trochę dziwne.
– No dobrze, więc Starszy Jiang był kimś takim jak Luo Shan? Wysłanym przez demony do sekty TianXin, żeby w niej się przyczaić i szpiegować dla nich?
– En, już od stu lat ukrywał się w TianXin. Początkowo rzeczywiście istniał młody człowiek o takim nazwisku. Ale zanim zdążył podszkolić się w walce, został przejęty przez obecnego Starszego Jianga. Demon przez sto lat siedział w ukryciu, nie wykazując śladu aktywności. Teraz, gdyby nie rozkazy z góry, też nie podjąłby ryzyka, żeby mnie wyeliminować – powiedział spontanicznie mężczyzna.
– Dlaczego chcą się ciebie pozbyć? – zapytał z ciekawością młody mag.
Demony zaryzykowały wystawienie swojego cennego pionka, aby zamordować Ling Xiao. To tylko dowodziło, jak bardzo był dla nich solą w oku.
Kąciki ust wojownika uniosły się w uśmiechu.
– Zgadnij.
You XiaoMo natychmiast spoważniał. Rzucił spojrzenie na swojego towarzysza.
– Chodzi o to, że zabiłeś tego Luo Shana? – odparł z wahaniem.
– Blisko. – Mężczyzna leciutko kiwnął głową. Jego nieziemsko przystojna twarz niemal zdawała się jaśnieć w powietrzu. Przysunął się bliżej chłopaka.
Blisko? Młodzieniec z uwagą wrócił myślami do minionych zdarzeń. W tamtym czasie Ling Xiao rzeczywiście zabił demona Luo Shana na oczach wielu ludzi. A potem, na skutek tego incydentu, wyszło na jaw, że demony wysłały swoich szpiegów także do innych sekt. Mówiło się, że zdemaskowano ich całkiem sporo. Może więc to był właśnie ten powód?
CZYTASZ
Żona legendarnego mistrza ☙ Legendary Master's Wife
FantasyPo eksplozji You XiaoMo budzi się w ciele nowego ucznia sekty TianXin. Jednak ma dość słabe predyspozycje, więc otrzymuje złą wiadomość, kiedy już przyzwyczaił się do zmiany otoczenia. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie uda mu się osiągnąć pewnych r...