Rozdział 143 - Dwanaście magicznych bestii

889 120 15
                                    

Tysiąc mil od miasta Qing leżało czworoboczne miasteczko.

SiFang* słynęło z rzeźb i innych rzeczy zbliżonych kształtem do kwadratu. To była dziwna miejscowość. Jednak produkowane w niej kamienie ewaluacyjne były powszechnie znane, gdyż stamtąd pochodzili najlepsi rzeźbiarze na kontynencie Long Xiang.

Drugim celem podróży Ling Xiao i You XiaoMo było właśnie to miasteczko.

Chcąc się pozbyć podążających za nimi szpiegów, wojownik po prostu objął towarzysza i wciągnął ich obu do swojego wymiaru w chwili, gdy opuścili Qing.

Miejsce to różniło się od wymiaru You XiaoMo, który nie mógł się przemieszczać. Rzecz jasna było to również związane z faktem, że jego właściciel nie uzyskał jeszcze nad nim pełnej kontroli. W dodatku wymiar Ling Xiao powstał ze szczeliny w przestrzeni, a zatem można go było celowo przesuwać, jednakże uzyskana odległość zależała od poziomu jego posiadacza.

Podróż z Qing do SiFang powozem konnym trwała zazwyczaj pół dnia. Nawet lot skrzydlatym ptakiem zająłby godzinę. Natomiast przejście przez wymiar Ling Xiao nie trwało nawet paru sekund. Wyszli z niego prosto pod mury miasteczka.

SiFang zasługiwało na swoją nazwę. Nawet z zewnątrz dało się dostrzec jego kwadratowy kształt.

Młodzieniec uniósł głowę i spojrzał na bramę główną. Była kwadratowa. Jej szerokość i wysokość były mniej więcej takie same. Nawet tablica z napisem na samej górze była w tym kształcie, bardzo unikatowa i przyciągająca wzrok.

Jednak chłopak spoglądał na nią z niechęcią, ponieważ wojownik zmusił go do przyjścia tutaj. Mężczyzna nie zapomniał o postanowieniu kupna kamienia ewaluacyjnego.

Wcześniej, kiedy przebywali w Qing, Ling Xiao nie wspomniał o tej kwestii, więc i on do niej nie wracał w nadziei, że wojownik zapomniał o kamieniu. Okazało się, że nie tylko nie zapomniał, ale wszystko wcześniej zaplanował.

Ling Xiao widział, że chłopak ma monstrualnego focha. Jego nadąsane usteczka wygięły się tak bardzo, że dałoby się na nich powiesić parę kilo wieprzowiny**. Objął go więc w talii i po prostu wprowadził do SiFang.

– Młodszy Bracie – powiedział rozpromieniony. – Wiem, że jesteś w tej chwili bardzo niespokojny, ale to nie ma znaczenia. Już wkrótce się dowiemy, jaki kolor ma twoja dusza.

Chłopak prawie się zakrztusił. Więc ten facet dalej myślał, że jego niezadowolenie wynikało z obawy przed potwierdzeniem własnego wrodzonego talentu? Był pewien, że ten drań robił to specjalnie!

– Starszy Bracie, dlaczego musieliśmy przyjść do SiFang? Czemu po prostu nie kupiliśmy kamienia w mieście? – Młodzieniec zmienił temat. Nie chciał kontynuować poprzedniej rozmowy, żeby się nie wkurzyć do reszty.

– Przez pewną niedogodność, ach – odparł mężczyzna z szerokim uśmiechem.

– Jaką niedogodność? – zapytał You XiaoMo. Nie miał pojęcia, że byli obserwowani przez wiele osób, kiedy opuszczali Qing.

W tej kwestii nie było nic do ukrycia. Kiedy Ling Xiao opowiadał mu o tym, skorzystał z okazji, aby przekazać też trochę wiedzy o sprawach ogólnych, takich jak zdrady i spory polityczne. Wyłożył mu dokładnie własną analizę całej sytuacji w południowej części kontynentu Long Xiang, nie stroniąc od wątków kryminalnych.

Mężczyzna nie obawiał się, że jego podopieczny nauczy się niegodziwości. Jego zdaniem byłoby nawet lepiej, gdyby stał się zły. Wciąż się martwił, że chłopak jest za dobry i ktoś go może skrzywdzić. Musiał więc wyjaśnić te sprawy.

Żona legendarnego mistrza ☙ Legendary Master's WifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz