Dwa rozdziały w jednym bo was kocham
Moje POV.
Chłopaki wrócili chwilę temu. Ku mojemu zdziwieniu Taehyung zachowywał się normalnie. Co uważam za „normalne" możesz spytać... Podszedł do mnie, przeprosił za swoje zachowanie i teraz siedzimy na kanapie zajadając się popcornem.
Tylko...
Ciekawi mnie co zrobił Jungkook, że Tae totalnie zmienił zachowanie wobec mojej osoby. Groził mu? Szantażował?
Szczerze? Mam to gdzieś. Ważne, że Taehyung znowu jest czuły i troskliwy.
Znaczy.... tego jeszcze nie wiem.
Tydzień minął. Taehyung był bardzo kochany. Podawał mi różne rzeczy gdy ich potrzebowałam. Robił masaż pleców co noc. Może dla każdego to się wydawać jako sen z którego nikt nie chce się wybudzić.
Ale, dla mnie coś tu śmierdzi.
Może Taehyung był troskliwy, czuły itd. Ale nigdy nie aż tak bardzo jak przez ten tydzień. Dzisiaj zaplanował wypad tylko we dwoje do najdroższej restauracji w całym Seoulu. Kazał ubrać się jak najlepiej.
Najsmutniejsze będzie to jak się okaże, że on tak postępuje tylko żeby mi się odpłacić za tą arogancję. Oby tak nie było
Usłyszałam pukanie drzwi od łazienki w której przebywałam szykując się na tą „randkę we dwoje"
- Tak?- zapytałam
- Nie to, że coś, ale rezerwacje mamy na 19:00 a jest 18:00 i jeszcze trzeba tam dojechać- usłyszałam głos Tae zza drzwi
- Wiem wiem. Już zaraz wychodzę- odpowiedziałam malując sobie usta czerwoną szminką
Tak jak Tae kazał, ubrałam się jak najlepiej potrafiłam. Przez to, że mam bardzo ładne ciało postanowiłam to wykorzystać i włożyć obcisłą srebrną suknię do okolic kolan. Polokowałam włosy i dodałam srebrne dodatki. Make-up był lekki, ale widoczny. Czerwone usta pięknie komponowały się z czerwoną torebką i wysokimi czerwonymi szpilkami.
Nie powiem, nie ubieram się tak codziennie więc kiedy jednak tak postanowię to czuję się jak ta „boss bitch"
- Ile jeszcze?- usłyszałam zniecierpliwionego Tae
- Już wychodzę!- mówiłam otwierając drzwi. Zastałam Taehyunga za drzwiami. Jak tylko mnie zobaczył, zaczął jeździć wzrokiem po każdej części mojego ciała
- Wow....wyglądasz...- nie potrafił nic z siebie wydusić
Podeszłam do niego trzymając z nim kontakt wzrokowy. Jak tylko znalazłam się na tyle blisko, że czuliśmy swój oddech na szyi, bardzo czule go pocałowałam, po tym szepnęłam do ucha
- Nie musisz kończyć- zaśmiałam się cicho, ale zalotnie, po czym ruszyłam do drzwi powolnym ruchem ruszając biodrami dobrze wiedząc, że Tae się na mnie patrzy.
Wyszłam z pokoju, ale zaraz znowu byłam tam wciągnięta. Taehyung agresywnie zamknął drzwi i mnie do nich przycisnął.
Zaczął szeptać mi do ucha, że aż mnie ciarki przechodziły
- Chyba będziemy musieli sobie dogadać po naszej randce Mrs. Kim- szeptał zalotnym niskim głosem
Zaśmiałam się również zalotnie i odpowiedziałam
- Oh, a od kiedy jestem Mrs. Kim? Chcesz mi coś powiedzieć?- patrzyłam przenikliwie w jego oczy
- Od kiedy jesteś taka seksowna hm? Może chciałabyś o tym porozmawiać tam?- wskazał na łóżko
CZYTASZ
BAD BOY|Kim Taehyung
Romancesporo komplikacji WSZYSTKO W CELACH HUMORYSTYCZNYCH NIC NA SERIO!