T/I POV
Gdy szliśmy w stronę szkoły z drzwi wybiegł Taehyung. Nie powiem byłam bardzo przestraszona. Po tym co stało się wczoraj bardzo się go bałam.
T- PUŚĆ. JĄ. NATYCHMIAST.- wskazywał na nasze ręce
Nie wiadomo czemu scisnęłam rękę Jungkooka.
T- NA CO CZEKASZ- mówił przez zęby zabijając wzrokiem Jungkooka
Już zdażyło się zrobić spore zbiorowisko ludzi przy nas
T- PRZELITEROWAĆ?
Jk- Po co?
Taehyung nie spodziewał się takiej odpowiedzi wiec panowała chwila ciszy
Jk- Zatkało? Kochanie chodźmy już- pociągnął mnie za rękę i zaczął iść
T- Hola hola nie skończyłem jeszcze- zatrzymał go
Jk- Ale my tak- znów zaczął iść
T- ALE JA NIE!- tym razem mocno go popchnął w miejsce gdzie wcześniej staliśmy
Jk- Czego ty jeszcze chcesz?- zapytał zniesmaczony
T- Mam takie pytanko T/I- spojrzałam na niego pytająco
T- W czym on jest lepszy?- powiedział pokazując na jego ciało
Nie odezwałam się
T- Przecież jestem 100 razy przystojniejszy od niego
Jk- Kłamstwo
T/I- Nie tylko to się liczy...- wszyscy na mnie spojrzeli przez co dziwnie się poczułam
T- Tak? A co jeszcze chcesz? CO?
T/I- Miłości...
T- W jakim sensie?
T/I- Z tego co widzę i słyszę to jeszcze nigdy nie miałeś dziewczyny ma stałe...zawsze tylko na jedną noc. Ja tak nie chce
T- A myślisz, że z nim będzie inaczej? Śmieszna jesteś
Spojrzałam na Jungkooka a potem znowu na Taehyunga
T/I- Taehyung widzę, że czegoś nie rozumiesz.. W życiu nie liczy się tylko wygląd czy pieniądze. Liczy się jeszcze serce i to jak traktujesz innych. Mnie w pierwszy dzień porwałeś... i co teraz mam lecieć ci w ramiona? Śmieszne
T- No jego nie znasz a już z nim spałaś... to się wszystkiego można spodziewać- zatkało mnie a całe zbiorowisko zawyło
T/I- S~Skąd to wiesz?- zapytałam retorycznie
Dokładnie wiedziałam ze to za tym stoi Yoongi. Zrobiło ci się bardzo przykro
T- Kto inny jak nie twój braciszek- wskazał ręką na stojącego w tłumie Yoongiego. Każdy się od niego odsunął dając mi zobaczyć gdzie stoi
T/I- Hah braciszek. Śmiesznie to ująłeś. To nie jest już mój brat. Nie mam go. Dla mnie nie żyje- spojrzałam na Yoongiego z bólem, puściłam rękę Jungkooka i przepchnęłam się przez tłum ludzi. Po chwili już nie było mnie na terenie szkoły.
Oczywiście pobiegł za mna Jungkook i przytulił od tylu
Jk- Tak mi przykro kochanie- odwzajemniałam uścisk
T/I- Cóż, nic na to nie poradzimy. Tak miało być.
T- Ohhhh jeszcze nie skończyłem- podbiegł do nas
Jk- Wypierdalaj stąd! - spojrzał na niego ze złością wskazując palcem w inną stronę- Zobacz co zrobiłeś- pokazał mnie całą zapłakaną
Taehyung otworzył usta żeby coś powiedzieć ale jak mnie zobaczył nie wypuścił ani jednego słowa
T/I- Nie słyszałeś go?! Idz stąd!
Jk- Sam widzisz. Nawet ona każe ci wypierdalać
T- T~T/I ja nie chciałem...
T/I- Już za późno a teraz idź- odwróciłam się tyłem
Taehyung podrapał się po głowie i zakłopotany odszedł...
Jeszcze bardziej wybuchłam płaczem bo nie wiadomo dlaczego czuje coś do niego. Jego wzrok, spojrzenie działa na ciebie jak magnez. Walczę z nim ale dokładnie znam swoje uczucia i to mnie przeraża
Jk- Spokojnie jestem przy tobie...
CZYTASZ
BAD BOY|Kim Taehyung
Romancesporo komplikacji WSZYSTKO W CELACH HUMORYSTYCZNYCH NIC NA SERIO!