T/I- NIE! Nie spokojnie! Gdyby nie on to nic by się nie stało!- krzyczałaś wskazując na Yoongiego
Jk- T/I~
Y- Ale o co chodzi? Nie rozumiem
T/I- Tak! Zgrywaj idiotę
Jk- T/I~ spokojnie... Chodzi o to, że powiedziałeś chłopakom o naszym spotkaniu w parku i przez to jesteśmy teraz w sytuacji jakiej jesteśmy...
Y- Ale ja myślałem, że chcesz jej coś zrobić...
T/I- Jasne! Od razu by mnie zgwałcił i porzucił na oczach ludzi
Y- Ale ja~
T/I- Bez żadnego „ale"! Po co się wpierdalałeś?!
Jk- Powiem, że zajebiście nas wkopałeś.
T/I- Ale rymujemy- wykonałaś gest ręką aby przybił ci żółwika
Jk- No jacha- mówiąc go oddał
T/I- Zniszczyłeś nam życia! Nie dość, że ja miałam już zniszczone to jeszcze mi dowaliłeś
Jk- Nie fajnie...i najgorsze jest to, że nasza trójka ma teraz przejebane
Zaczęłaś klaskać w dłonie
T/I- Brawo naprawdę brawo
Y- Czasu nie cofnę! Przepraszam, zjebałem wiem ale nic nie mogę już zrobić.
Jk- Wystarczy, że będziesz myślał za nim coś zrobisz
Y- Będę... jeszcze raz przepraszam
Jk- Jest Ok ale teraz musimy się trzymać razem
T/I- Wiem...
Y- To jaki jest plan?
T/I- Teraz idziemy spać. Jutro szkoła więc musimy mieć siły do walczenia z nimi bo nie sądzę, że obejdzie się bez niczego. Rano obgadamy szczegóły.
Y- A jak ze spaniem i wgl Jungkook masz rzeczy do szkoły?
Jk- Nie
T/I- To rano podjedziemy pod jego dom a dziś dasz mu swoją koszulkę do spania
Y- No Ok
Jk- To gdzie będę spać?
Y- W pokoju rodziców
T/I- Ale przecież oni wrócą o 5 i będą chcieli spać
Y- Racja
Jk- To ja mogę tu- wskazał na kanapę
T/I- Piecze cię coś chyba. Nie pozwolę ci spać na kanapie
Jk- To gdzie?
T/I- Ze mną- posłałaś mu zadziorny uśmiech na co on zagryzł wargę
Jk- Mi tam pasi- nie zabieraliście od siebie wzroku
Y- Dobra gołąbeczki czas na kolacje
T/I- Yyy racja
Równym tempem ruszyliście do kuchni
T/I- Miłego gotowania Yoongi :)
Y- Co?! Dlaczego ja?
Jk- Musisz się nam jakoś odpłacić ;)
Y- Ugh no Ok ;-; ... to co chcecie?
Jungkook spojrzał na ciebie
T/I- Może niech gość wybiera
Jk zdzielił cię srogim spojrzeniem na co się uśmiechnęłaś zadziornie
Jk- A może lepiej gospodyni?
Role się zamieniły i to teraz ty zabijałaś wzrokiem Jungkooka a on się uśmiechał.
T/I- Gość
Jk- Gospodyni
T/I- Gość
Jk- Gospodyni
Kłóciliście się tak przez dłuższą chwilę na co Yoongi wzdychną
Y- Czyli ja wybieram...- szepnął sam do siebie
Po chwili jedzenie zostało podane do stołu. Tosty. Nic szczególnego. Ale w sumie czego można było się spodziewać. Yoongi najgorzej gotował z całej rodziny.
Y- Smacznego
T/I/Jk- nawzajem
Tak byliście skupieni na konsumowaniu, że cały czas dominowała cisza. Aż nagle poczułaś lekkie muśnięcie po nodze. Dyskretnie spojrzałaś pod stół i zobaczyłaś czyja noga była temu winna. Oczywiście...........Jungkooka......
Podniosłaś głowę do góry i tam oślepił cię bardzo intensywny wzrok sprawcy. Dosłownie wiercił ci dziury w oczach zajadając się tostem. Poczułaś się bardzo nieswojo więc jak najszybciej zabrałaś wzrok z jego oczu z nadzieją, że przestanie...ale to odniosło odwrotny skutek niż oczekiwałaś. Po chwili poczułaś, że twój talerz jest pusty.[JEZU TALERZU TY MÓJ WYBAWCO]
Uwalniając swoje nogi od głaskania czy cokolwiek to było wstałaś i podchodząc do zlewu rzekłaś..
T/I- Dzięki brat dobre było
Y- Dzięki
Nie chciałaś wracać do pokoju po zauważeniu, że Jungkook już kończył tosta i najprawdopodobniej by do ciebie dołączył więc zaimprowizowałaś i zaczęłaś czegoś szukać w lodowce
Jk- Dziękuje było pyszne- powiedział wstając od stołu i kierując się do zlewu obok mnie
Odkładając talerz spojrzał na ciebie po czym podszedł i cię objął od tyłu
Jk- Widzimy się w pokoju- szepnął nadgryzając płatek twojego ucha
Przeszły cię ciarki po całym ciele. Bałaś się co on może zrobić jak tam wrócisz
Jk- Ej Yoongi gdzie jest pokój T/I?
Y- Korytarzem w prawo- powiedział nie zabierając wzroku od telefonu
Jk odchodząc jeszcze spojrzał na ciebie zagryzając wargę...
___________________
__________
____
MAM NADZIEJE ZE WAM SIĘ SPODOBAŁ;) Wiem ten rozdział nie miał trochę sensu ale nie lękajcie się moi kochani. Następny będzie ciekawy;))
Poapappapapapapap
CZYTASZ
BAD BOY|Kim Taehyung
Romancesporo komplikacji WSZYSTKO W CELACH HUMORYSTYCZNYCH NIC NA SERIO!