T/I- Wiem...kocham cię- mocnej go przytuliłaś
Jk- Ja ciebie też- pocałował cię w policzek- wracamy do domu?
T/I- Rodzice mnie zabiją jak opuszczę chociaż jeden dzień szkoły bez ich pozwolenia
Jk- Czyli idziemy do szkoły?
T/I- Tak
Jk- To chodźmy- złapał cię za rękę i pociągnął w stronę budynku
Nastała cisza. Wcale to nie była niezręczna cisza. Trwała ona aż do wejścia do szkoły
T/I- Jungkook a jeśli~
Jk- Nie martw się tym. Zawsze stanę w twojej obronie
T/I- Dziękuje- powiedziałaś pociągając za klamkę
Gdy przeszliście przez drzwi wszystkie pary oczu zwróciły się na waszą dwójkę.
Jk/T/I- Przepraszamy za spóźnienie
Na wasze słowa nauczycielka zdjęła okulary i położyła je na stół
N- 20 minut spóźnienia! Ja tego nie będę tolerować! T/I jesteś nowa i takie coś? Jungkook to normalne ale ty? Wstyd...Powinnaś się po prostu wstydzić- powiedziała siadając
T/I- Przepraszam
N- Jeszcze jedna taka gafa i pójdziesz do dyrektora
T- Dlaczego?- wstał z ławki i każdy się na niego spojrzał
N- Młodzieńcze usiądź do ławki
T- Nie
N- Ah tak? To teraz we dwoje idziecie do dyrektora
Jk- A ja?
N- Ty nic nie mówiłeś wiec idz do ławki a wy do dyrektora - mówiła gestykulując
Jk- JA ICH SAMYCH NIE PUSZCZĘ!
N- Oh jak mi przykro że mnie to nie obchodzi
Taehyung podszedł do ciebie uderzając Jungkooka w brak ramieniem.
Po dwóch sekundach Taehyung zamykał za wami drzwi od sali.
T/I- Po co to zrobiłeś?
T- Ale co?
T/I- Dlaczego mnie broniłeś? Czy cokolwiek to było
T- No bo ta nędza nie może od tak ciebie wysyłać do dyrektora. Dopiero jak byś zrobiła coś naprawdę złego a ty tylko się spóźniłaś więc...
T/I- A teraz obydwoje idziemy
T- Nie wiem jak ty ale ja nie mam zamiaru... Ona nawet nie sprawdza czy byłaś u niego czy nie
T/I- A ty skąd taki pewien
T- No bo dywanik u dyrektora to było moje najbardziej odwiedzane miejsce w tamtym roku szkolnym
T/I- To co ty robiłeś że ciągle trafiałeś tam?
T- No wiesz... Niszczenie mienia, nie słuchanie nauczyciela, wagarowanie i takie tam- wymieniał siadając na parapecie
T/I- Wow no to nieźle się bawiłeś- mówiłaś siadając koło niego
T- Bez tego to nie ma frajdy... Z chłopakami to co chwilę jakieś akcje były... Dopóki się nie pojawiłaś... Wtedy zmieniło się wszystko
Zabolały cię te słowa ale udawałaś że się nie przejęłaś
T/I- Wiem... Nie powinnam tu przyjeżdżać... W Polsce mam przyjaciół którzy o mnie dbają i kochają za to jaka jestem a tu? Szkoda gadać
Przypomniałaś sobie że nie zadzwoniłaś do nich od czasu przyjazdu
T- Nie nie nie, nie w tym sensie
Spojrzałaś na niego pytająco
T- Mówiąc że wszystko się zmieniło chodziło mi bardziej że moja rutyna uległa zmianie i to takiej nie odwracalnej
T/I- To znaczy?
T- Moją jak i zresztą chłopaków rutyną było poranne wybieranie dziewczyny na wieczór a jak ty się zjawiłaś to każdy zakochał się w tobie
T/I- Co? Jak to zakochał
T- No tak... Tylko wszyscy okazują to inaczej... Najwidoczniej Jungkook pasował tobie najbardziej
T/I- On jako jedyny od samego początku był dla mnie miły. A ty z tym Jiminem to byliście najbardziej wredni i nie mili więc ja nie miałam dużej decyzji do podjęcia
T- Wiedziałem że to nie zadziała. Dotychczas wszystkie dziewczyny leciały na Bad Boyów~
T/I- Taehyung, ja nie jestem wszystkie. Ja jestem inna
T- Wiem i dlatego cie kocham...
CZYTASZ
BAD BOY|Kim Taehyung
Romancesporo komplikacji WSZYSTKO W CELACH HUMORYSTYCZNYCH NIC NA SERIO!