15.

1.4K 66 5
                                    

T/I- Wiem...kocham cię- mocnej go przytuliłaś

Jk- Ja ciebie też- pocałował cię w policzek- wracamy do domu?

T/I- Rodzice mnie zabiją jak opuszczę chociaż jeden dzień szkoły bez ich pozwolenia

Jk- Czyli idziemy do szkoły?

T/I- Tak

Jk- To chodźmy- złapał cię za rękę i pociągnął w stronę budynku

Nastała cisza. Wcale to nie była niezręczna cisza. Trwała ona aż do wejścia do szkoły

T/I- Jungkook a jeśli~

Jk- Nie martw się tym. Zawsze stanę w twojej obronie

T/I- Dziękuje- powiedziałaś pociągając za klamkę

Gdy przeszliście przez drzwi wszystkie pary oczu zwróciły się na waszą dwójkę.

Jk/T/I- Przepraszamy za spóźnienie

Na wasze słowa nauczycielka zdjęła okulary i położyła je na stół

N- 20 minut spóźnienia! Ja tego nie będę tolerować! T/I jesteś nowa i takie coś? Jungkook to normalne ale ty? Wstyd...Powinnaś się po prostu wstydzić- powiedziała siadając

T/I- Przepraszam

N- Jeszcze jedna taka gafa i pójdziesz do dyrektora

T- Dlaczego?- wstał z ławki i każdy się na niego spojrzał

N- Młodzieńcze usiądź do ławki

T- Nie

N- Ah tak? To teraz we dwoje idziecie do dyrektora

Jk- A ja?

N- Ty nic nie mówiłeś wiec idz do ławki a wy do dyrektora - mówiła gestykulując

Jk- JA ICH SAMYCH NIE PUSZCZĘ!

N- Oh jak mi przykro że mnie to nie obchodzi

Taehyung podszedł do ciebie uderzając Jungkooka w brak ramieniem.

Po dwóch sekundach Taehyung zamykał za wami drzwi od sali.

T/I- Po co to zrobiłeś?

T- Ale co?

T/I- Dlaczego mnie broniłeś? Czy cokolwiek to było

T- No bo ta nędza nie może od tak ciebie wysyłać do dyrektora. Dopiero jak byś zrobiła coś naprawdę złego a ty tylko się spóźniłaś więc...

T/I- A teraz obydwoje idziemy

T- Nie wiem jak ty ale ja nie mam zamiaru... Ona nawet nie sprawdza czy byłaś u niego czy nie

T/I- A ty skąd taki pewien

T- No bo dywanik u dyrektora to było moje najbardziej odwiedzane miejsce w tamtym roku szkolnym

T/I- To co ty robiłeś że ciągle trafiałeś tam?

T- No wiesz... Niszczenie mienia, nie słuchanie nauczyciela, wagarowanie i takie tam- wymieniał siadając na parapecie

T/I- Wow no to nieźle się bawiłeś- mówiłaś siadając koło niego

T- Bez tego to nie ma frajdy... Z chłopakami to co chwilę jakieś akcje były... Dopóki się nie pojawiłaś... Wtedy zmieniło się wszystko

Zabolały cię te słowa ale udawałaś że się nie przejęłaś

T/I- Wiem... Nie powinnam tu przyjeżdżać... W Polsce mam przyjaciół którzy o mnie dbają i kochają za to jaka jestem a tu? Szkoda gadać

Przypomniałaś sobie że nie zadzwoniłaś do nich od czasu przyjazdu

T- Nie nie nie, nie w tym sensie

Spojrzałaś na niego pytająco

T- Mówiąc że wszystko się zmieniło chodziło mi bardziej że moja rutyna uległa zmianie i to takiej nie odwracalnej

T/I- To znaczy?

T- Moją jak i zresztą chłopaków rutyną było poranne wybieranie dziewczyny na wieczór a jak ty się zjawiłaś to każdy zakochał się w tobie

T/I- Co? Jak to zakochał

T- No tak... Tylko wszyscy okazują to inaczej... Najwidoczniej Jungkook pasował tobie najbardziej

T/I- On jako jedyny od samego początku był dla mnie miły. A ty z tym Jiminem to byliście najbardziej wredni i nie mili więc ja nie miałam dużej decyzji do podjęcia

T- Wiedziałem że to nie zadziała. Dotychczas wszystkie dziewczyny leciały na Bad Boyów~

T/I- Taehyung, ja nie jestem wszystkie. Ja jestem inna

T- Wiem i dlatego cie kocham...

BAD BOY|Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz