Uszykowałam się najszybciej, jak mogłam, poprawiając makijaż i zakładając na siebie bordowy top z paskiem z kryształów oraz pasującą do kompletu spódnicę do kolan. Gdy również ułożyłam włosy, zerknęłam na zegarek. Miałam jeszcze chwilę do wyjścia, więc zadowolona zaczęłam czytać pierwszą z książek, które dostałam od Michela. W momencie jak kończyłam którąś z kolei stronę, rozległo się pukanie do drzwi.
– Masz idealne wyczucie, kończyłam akurat rozdział – uśmiechnęłam się szeroko widząc stojącego w progu Davida.
– Idealnie to ty wyglądasz – sapnął mierząc mnie wzrokiem.
– Dziękuję – puściłam mu oczko i otworzyłam szerzej, by mógł wejść do pokoju. – Zastanawiam się tylko które buty lepiej założyć – zamknęłam za nim drzwi i wzięłam do rąk dwie pary szpilek.
– Czarne – spojrzał na nie i szybko zdecydował.
– Okej – zaśmiałam się cicho i odłożyłam drugie do szafy. Usiadłam na łóżku i sprawnie ubrałam buty wybrane przez księcia, a z pudełeczka z biżuterią wybrałam odpowiednie dodatki po chwili stając przed lustrem.
– Ile mamy czasu? – spytał stając za mną i obejmując mnie w pasie.
– Jakieś dziesięć minut – zerknęłam na zegarek i spojrzałam na nasze odbicie w lustrze, by odkryć, że mężczyzna wpatruje się w moje oczy. Spojrzałam w jego uśmiechając się delikatnie i zrelaksowałam w jego ramionach.
– Jesteś taka piękna – szepnął gładząc delikatnie kawałek mojej odkrytej skóry w talii wywołując rumieniec na mojej twarzy.
– Dziękuję – powiedziałam cicho, uśmiechając się lekko.
– Nie masz za co, po prostu stwierdzam fakty. Jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu widziałem – odwrócił mnie w swoją stronę i pocałował delikatnie. Oddałam pocałunek kładąc jedną dłoń na jego torsie a drugą na karku masując go. Całowaliśmy się powoli, z czułością, jakby czas się zatrzymał i zniknął cały świat dookoła nas.
– Musimy iść – wyszeptałam po chwili, gdy odsunęliśmy się od siebie minimalnie.
– Wiem, czas kontynuować świętowanie urodzin Kiary – pogładził mój policzek, a ja skinęłam dając mu buziaka w policzek, po czym odsunęłam się od niego i sięgnęłam po pasującą do mojego stroju matową szminkę malując usta oraz chowając kosmetyk do małej czarnej torebki.
– Jestem gotowa – założyłam ją na ramię, a David bez słowa złapał mnie za dłoń wychodząc z pokoju.
– Już się nie ubieracie tak samo? – spytał rozbawiony Michel widząc nas.
– Mówiłam ci, że tamto to był przypadek – wzruszyłam ramionami.
– Szkoda, uroczo tak wyglądaliście – westchnęła Kiara.
– To nic wielkiego, kochanie – zaśmiałam się cicho.
– Mi się podobało, w sumie bym pasowała do rodziców – stwierdziła pokazując swoją bordową sukienkę, a ja uśmiechnęłam się szeroko podchodząc do niej.
– Więc jednak David staje się twoim tatą, hm?
– Uszczęśliwia moją mamę, więc tak. Znaczy się... żebym go tak naprawdę nazywała, musi się postarać – wzruszyła ramionami, a ja spojrzałam na księcia.
– Daviiiiid – przeciągnęłam patrząc na niego z miną szczeniaczka.
– Wystarczy powiedzieć – zaśmiał się cicho. – Idziesz ze mną?
CZYTASZ
Ruvataris
RomanceLu jest światowej sławy piosenkarką, której nigdy nie doskwierał w życiu brak mężczyzny - skupiona na swojej karierze nie myślała jeszcze o założeniu rodziny. Jej życie odwraca się jednak do góry nogami, gdy na ślubie swojej kuzynki poznaje charyzma...