Rozdział 13

552 19 3
                                    

– Kochanie, jesteś gotowa? – usłyszałam pukanie do drzwi i wciąż z nosem w książce poszłam otworzyć.

– Mhm, czekałam tylko na ciebie – pocałowałam Davida w policzek i włożyłam zakładkę zamykając lekturę.

– Nie przestanie mnie zadziwiać twoje tempo – zaśmiał się cicho i podał mi koszulkę. – Załóż.

– Wiesz, że jak zobaczą mnie znowu w twoich ciuchach, to będą gadać? – zachichotałam kładąc książkę przy wejściu i wzięłam od niego ubranie.

– Trudno, przynajmniej się zakryjesz, a obcy faceci się odczepią – wzruszył ramionami.

– Zazdrośnik – zdjęłam z siebie sukienkę i nałożyłam koszulkę mężczyzny.

– Ale twój – pocałował mnie w czoło zadowolony.

– Mój – sapnęłam, całując go lekko w usta i zabrałam telefon i książkę, nakładając na głowę okulary. – Chodźmy.

– Masz listę? – chwycił moją dłoń.

– Tak, zabrałam – zamknęłam pokój, kierując się do windy i splatając nasze palce.

– Denerwujesz się? – spytał cicho, gdy weszliśmy do windy.

– Nie – zmarszczyłam brwi i spojrzałam na niego. – A ty?

– Odrobinę – przyznał. – Będą nas oceniać.

– Raczej się cieszyć – poprawiłam go. – Gatti już cię uwielbiają, kochanie.

– Tak jak tamta dziewczyna z Luwru?

– Każdego da się przekonać, ona też padła ci do stóp. Poza tym i tak na razie nic o nas nie wiedzą, spokojnie.

– W końcu się dowiedzą.

– W odpowiednim czasie – pocałowałam go delikatnie. – Nie martw się tym tak, nirozae. Jestem pewna, że świetnie sobie poradzisz.

– Oby – uśmiechnął się lekko.

– Nie oby, tylko na pewno – zachichotałam ciągnąc go za rękę na zewnątrz i jak tylko pojawiliśmy się na basenie usiadłam na większym leżaku, gdzie na spokojnie mogliśmy usiąść razem. Nasunęłam na nos okulary i ułożyłam się wygodnie i gdy David usadowił się obok, zahaczyłam swoje ramię o jego sunąc po nim palcami.

– Już dawno nie miałam takiej chwili lenistwa – westchnęłam, przymykając powieki.

– Powinnaś więcej odpoczywać – David szepnął, całując mnie szybko w ramię.

– Niby tak, ale mam dużo pracy. Teraz trasa, potem bóg wie co, po drodze robię muzykę dla siebie i dla innych, wywiady, sesje. Za kilka miesięcy będą rozdania nagród, na których będę pewnie śpiewać...

– I wygrywać – dokończył za mnie, a ja otworzyłam oczy, patrząc na niego.

– Taką mam nadzieję, ale są lepsi ode mnie.

– W to akurat śmiem wątpić. Nie bez powodu to ty masz koronę.

– Niby tak, ale jednak. Swoją drogą, pora zerknąć na wyniki – sięgnęłam po telefon i weszłam na aplikację z muzyką, znajdując swój najnowszy singiel.– Co? – sapnęłam zaskoczona siadając prosto, gdy zobaczyłam liczby.

– Co się stało? – David również się uniósł, patrząc mi przez ramię.

– W ciągu godziny piosenka została pobrana prawie sto tysięcy razy – spojrzałam na niego w szoku.

RuvatarisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz