𝟔. 𝑲𝒂ż𝒅𝒚 𝒔𝒊ę 𝒛𝒎𝒊𝒆𝒏𝒊𝒂

806 31 3
                                    


- Zmieniłaś się - stwierdził szarowłosy upijając łyk wina

- ty też - odpowiedziałam patrząc na gwieździste niebo, ale po chwili spuściłam wzrok rozumiejąc co powiedziałam

Właśnie... zmienił się a obiecał że nie zrobi tego. To już nie jest ten sam człowiek, którego poznałam w dzieciństwie.

- każdy się zmienia - jego głos wyrwał mnie z zamyśleń - czasem na lepsze...czasem na gorsze - zaczął kręcił głową w lewo i w prawo po czym westchnął i wyprostował się na tarasowych schodach

- masz rację - spojrzałam znów na niebo

~Absolutną rację - powiedziałam w myśli

- na długo wróciłaś muszkieterko? - zmienił temat a ja spojrzałam rozbawiona na niego

- na wakacje a potem chyba wracam do Polski - szarowłosy kiwnął głową i napił się ciemnej cieczy co i ja uczyniłam

Między nami zapadła cisza i w sumie sama nie mogłam określić czy to ta niezręczna czy przyjemna może coś pomiędzy?
Nie wiem czemu ale ucieszyłam się gdy została ona przerwana a głos oczywiście należał do Jungkook'a.

- Yahh brakowało mi tego - ukucnął między naszą dwójką i objął ramionami

- taa.. mi też - mruknął Taehyung wypijając prawie pół kieliszka wina na raz - idę spać mamy jutro wywiad - wstał z drewnianych schodów - dobranoc muszkieterzy - uśmiechnął się i zniknął za tarasowymi drzwiami

- macie wywiad? - spojrzałam na Kookiego

- no, jeśli chcesz to możesz iść z nami - usiadł obok mnie i pociągnął łyk z mojego kieliszka

- nie dzięki - pokręciłam głową - muszę jutro kogoś odwiedzić - wstałam ze schodów - dobranoc - pocałowałam brata w policzek jak to zawsze miałam w zwyczaju i weszłam do salonu gdzie zastałam bardzo dobrze bawiących się chłopaków

Przewróciłam oczami i udałam się do mojego tymczasowego pokoju mijając po drodze zamyślonego Jina.

- dobranoc Jin - na mój głos chłopak dopiero się ocknął i zatrzymał

- a dobranoc Bello - uśmiechnął się i wszedł do swojego pokoju co i ja uczyniłam

Jin dosyć dziwnie się zachowywał, ale postanowiłam nie myśleć o tym i ogarnąć do spania. Wzięłam piżamę z walizki i weszłam do mojej własnej łazienki, która była w kolorach bieli i beżu z elementami z jasnego drewna.

Po zrobieniu wieczornej rutyny wyszłam z łazienki i zgasiłam światło. Wzięłam do ręki telefon i sprawdziłam godzinę była już prawie północ, więc podłączyłam telefon do ładowarki i wskoczyłam do wygodnego łóżeczka. Praktycznie od razu zasnęłam.

***

Rano obudziłam się około godziny ósmej od razu ogarnęłam się zeszłam na dół. Było wyjątkowo cicho, więc chłopcy pewnie pojechali już na wywiad. Miałam pewność już gdy zobaczyłam karteczkę na blacie w kuchni.

Dzień dobry jagiya, spałaś więc nie budziliśmy cię będziemy około 14.
Zostawiliśmy ci trochę naleśników
Jin <3

Uśmiechnęłam się i odłożyłam karteczkę. Zauważyłam wtedy na blacie talerz z naleśnikami i owocami. Wzięłam je i usiadłam przy stole.

Po śniadaniu pozmywałam po chłopakach i wyszłam z domu zamykając drzwi kluczami, które dał mi Namjoon. Ogólnie było bardzo ciepło, więc tam gdzie zmierzałam stwierdziłam że pójdę pieszo.

Może po jakiś 15 minutach byłam już pod dobrze znajomą mi knajpką. Pchnęłam drzwi i weszłam do środka a do moich nozdrzy od razu dotarł piękny zapach potraw. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu szukając znajomej mi już kobiety, którą po chwili zauważyłam. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam po cichu do niej po czym przytuliłam ją. Kobieta chyba mocno się przestraszyła.

- dzień dobry pani Yu - zaśmiałam się

- o matko! Bella jak ja cię dawno nie widziałam - kobieta ucieszyła się i mocno mnie przytuliła pomijając fakt że była niższa ode mnie - kiedy przyleciałaś? - zapytała trzymając mnie za ramiona

- wczoraj - odpowiedziałam ściągając okulary przeciwsłoneczne

- ale ty jesteś chuda - stwierdziła patrząc na mnie od góry do dołu - a było trzeba nie wyjeżdżać - pogroziła mi palcem - już ja bym cię przypilnowała

- pewnie tak - odpowiedziałam z uśmiechem

Kobieta złapała mnie za ręke i zaprowadziła do wolnego stolika a sama usiadła naprzeciwko mnie. Musiała wiedzieć wszystko co się działo u mnie.

Pani Yu poznałam zaraz po wyjeździe Taehyung'a właściwie jeszcze w ten sam dzień. Pamiętam że wieczorem poszłam się przejść i tak natrafiłam na tą knajpkę a do tego byłam mega głodna i smutna. Pani Yu sama postawiła mi jedzenie i kazała jej się wyżalić co zrobiłam i właściwie to ona jakoś pomogła mi się trochę pozbierać po jego wyjeździe.

★♡★

I kolejny rodzialik ^^
Oj nasz Taeś zmienił się tutaj i jak myślycie co może być dalej??

I kolejny rodzialik ^^Oj nasz Taeś zmienił się tutaj i jak myślycie co może być dalej??

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝓕𝓲𝓻𝓼𝓽 𝓛𝓸𝓿𝓮 || 𝓚𝓲𝓶 𝓣𝓪𝓮𝓱𝔂𝓾𝓷𝓰 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz