𝟏𝟎. 𝑶𝒔𝒌𝒂𝒓ż𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒃𝒆𝒛 𝒑𝒐𝒘𝒐𝒅𝒖

749 22 0
                                    


Prawie miałam już połowę tekstu jednak uznałam że to jest do kitu, więc zabazgrałam słowa i zgniotłam kartkę po czym wylądowała w koszu.
Czasami po prostu z nudów piszę jakieś piosenki, ale ostatnio coś mi nie idzie.
Miałam już brać kolejną kartkę, gdyby nie dzwoniący telefon.
Uśmiech wkradł mi się na usta zauważając numer przyjaciela.

- Hej Hongjoong co tam? - umieściłam sobie telefon między ramieniem a policzkiem

- no hej śliczna - zaśmiał się do słuchawki

- a ty co? W Jimina się bawisz? - również się zaśmiałam

- czemu w Jimina?... Zaraz! On też tak na ciebie mówi?! - zapytał podnosząc głos

- yhmm - mruknęłam powstrzymując śmiech

- chyba będe musiał z nim kulturalnie pogadać - powiedział poważnym tonem

- przestań - zaśmiałam się - po co dzwoniłeś?

- będziesz miała coś na przeciwko jeżeli wpadnę za jakieś pół godziny? - zapytał uroczym głosikiem

- oczywiście że nie, ale nie piszcz już tak - oboje wybuchnęliśmy śmiechem

- dobra kumam to narazie - i rozłączył się a ja rozbawiona odłożyłam telefon obok notesu

Nie miałam już ochoty pisać, więc schowałam notes w bezpieczne miejsce bo chłopcy potrafią być ciekawscy a wole żeby tego nie widzieli przecież oni to mają talent do tego nie to co ja.

Wstałam od biurka i miałam zamiar wyjść z pokoju, gdyby nie to że prawie dostałam od kogoś drzwiami bo nie raczył zapukać a tej osoby w moim pokoju to najmniej sie spodziewałam, ale no tak ta lafirynda została po imprezie.

- posłuchaj, nie będe się bawić w kotka i myszkę - przejechała po mnie wzrokiem od góry do dołu - masz sie odczepić od Tae - warknęła

- a czy ja za nim łażę? - zapytałam retorycznie a powoli ciśnienie już mi podskakiwało

- ja wiem coś o czym nikt inny z tego domu nie wie - skrzyżowała ręce na piersi - widzę jak patrzysz na niego i posłuchaj - przybliżyła się do mnie tak że byłyśmy twarzą w twarz - to ja nie pozwolę żebyś go zniszczyła bo to przez ciebie zmienia sie na tego jaki był kiedyś

- kiedyś był inny to fakt - stwierdziłam kiwając głową - to przez ciebie i takie lafiryndy jak ty zmienił się z fajnego i zabawnego chłopaka na poważnego mężczyznę bez cienia szczęścia - warknęłam będąc już prawie na szczycie wkurwienia

- nie uda ci się nigdy zwrócić na siebie jego uwagi bo nie pasujesz do niego a po za tym... - spojrzała na swoje doklejane tipsy - jego nie obchodzą takie naiwne i grzeczne dziewczynki - przechyliła głowę w bok - więc odpuść dobrze ci radzę - syknęła patrząc mi z nienawiścią w oczy

Tego co za chwilę zrobiła to zupełnie się nie spodziewałam bo odsunęła się ode mnie i zaczęła udawać płacz. Zupełnie nie wiedziałam o co jej chodzi. Korytarzem przechodził Taehyung a ona go zauważając podbiegła do niego i specjalnie wciągnęła do pokoju.

- Taeś o-ona - wtuliła się a niego i wskazała na mnie palcem a szarowłosy nie wiedział o co chodzi. Założyłam ręce na piersi. To było żałosne - oona mi groziła - ja tak samo jak i Taehyung byliśmy zdziwieni tym co powiedziała

- co? - zapytałam z kpiną i spojrzałam na Taehyunga, który przytulił ją i widziałam że był zdenerwowany

- jak mogłaś?! - podniósł na mnie głos a w jego oczach zobaczyłam widoczne rozczarowanie - co ona ci zrobiła??

- a jak ty możesz jej wierzyć a nie mi?! - podniosłam też głos - znasz mnie od dziecka i myślisz że byłabym w stanie komuś grozić?!

- to co ona sobie to wymyśliła?! - krzyknął naprawdę głośno

- możesz się trochę pohamować?? - stanął w progu Hongjoong - ta twoja HaeRin to wcale nie jest takie niewiniątko - prychnął i podszedł do mnie

- po cholerę się wtrącasz co?!! - zapytał podchodząc do Hongjoonga a on stanął przede mną

- bo kurwa jesteś ślepy jak ta pijawka cię wykorzystuje - wskazał na HaeRin

- nie waż się tak mówić - warknął Taehyung patrząc na niższego

- bo co? Przywalisz mi? - zaśmiał się prowokująco blondyn

Musiałam coś zrobić bo oni na serio zaraz sobie skoczą do gardeł, wiec wcisnęłam się między nimi odpychając ich od siebie.

- przestańcie błagam - spojrzałam na jednego i drugiego. Hongjoong spojrzał na mnie i trochę uspokoił się, ale Tae nawet nie spojrzał, tylko przytulił HaeRin i wyszli oboje z pokoju.

- nie musiałaś tego robić - Hongjoong zamknął drzwi i usiadł na łóżku

- inaczej byście się pozabijali - usiadłam obok niego

- może jakby oberwał to wkońcu może by zrozumiał z kim się związał - prychnął odchylając głowę do tyłu

- skąd ją znasz? - blondyn spojrzał na mnie i położył dłoń na moim kolanie

- San z nią chodził i nieźle go wykorzystała - powiedział ze skruchą a ja spuściłam głowę - czemu tak się tym przejmujesz? - wzruszyłam ramionami tylko i wtuliłam się w przyjaciela

- nie chcę stracić przyjaciela - mruknęłam w jego bluzę czując napływające łzy w moich oczach

- jak coś masz jeszcze mnie - zaśmiał się a ja spojrzałam na niego

W jego oczach widziałam tajemniczą, ale piękną iskierkę. Taehyung jak i Hongjoong są moimi bliskimi przyjaciółmi, ale jednak do Tae czuję coś więcej, tylko nikt o tym nie wie oprócz tej lafiryndy.

Czemu mnie to wszystko spotyka??

★♡★

Miałam jeszcze zapasowy, więc stwierdziłam że wstawie ;)
Już mamy 10 za sobą a jeszcze tyle przede mną :\
Dobranoc kochani❤❤


𝓕𝓲𝓻𝓼𝓽 𝓛𝓸𝓿𝓮 || 𝓚𝓲𝓶 𝓣𝓪𝓮𝓱𝔂𝓾𝓷𝓰 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz