𝟑𝟔. 𝑵𝒊𝒆 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒘𝒊ę 𝒄𝒊ę

592 20 1
                                    


Narrator znowu hah

Wszyscy zamknęli się patrząc tępo na drzwi jednoczeście odetchnęli z ulgą. Martwiło ich tylko to że nic nie powiedziała. Taehyung puścił Jungkook'a myśląc co robić, aby ją zobaczyć. Widząc w jakim stanie jest Jungkook on się do tego nie nadaje, więc on chciał ją jakoś przekonać.
Szepnął błagalnym głosem aby go zostawili samego. Wszyscy się zgodzili no prawie prócz przygnębionego Jungkook'a, który dopiero po namowach Jina odpuścił o zszedł na parter.

Został tylko Taehyung i Bella.

Pov. Taehyung

Gdy tylko reszta zeszła na parter znów spojrzałem na te jesne drewno, które chyba nie miało zamiaru się otworzyć zwłaszcza samo. Z lekkim zawahaniem podszedłem do drzwi i oparłem się o nie czołem.

- Bella jestem tylko ja - powiedziałem delikatnie - proszę odezwij się - zjechałem na dół kładąc dłoń na drewnie - dobrze to pobawię się w Jina i zagramy w pukanie do drzwi - zaśmiałem czując kolejne łzy w oczach

Czułem też w tym momencie chęć mordu tej osoby, która jej to zrobiła. Która doprowadziła ją do takiego stanu i ją skrzywdziła. Pomimo narastającej złości musiałem być spokojny na zewnątrz.

- Taehyung zostaw mnie - usłyszałem cichy i zachrypnięty głos dziewczyny, który się załamywał.

Słysząc jej głos łzy zaczęły mi lecieć po policzkach.

- nie mam takiego zamiaru - odwróciłem się i usiadłem przy drzwiach opierając się o nie plecami - Bella co się stało? Dlaczego nie chcesz nic powiedzieć? - powiedziałem chyba już bardziej do siebie

- b-bo nie chce! Daj mi spokój! - krzyknęła łamiących głosem

Oparłem się o drzwi bokiem.

- zawsze mi mówiłaś wszystko a ja tobie...to my mieliśmy najwięcej tajemnic - powiedziałem cicho patrząc tępo na podłogę - ktoś ci c-coś zrobił? - wydusiłem wkońcu nurtujące mnie pytanie, które wolałbym żeby było nie prawdą. Jednak słysząc jej głośniejszy szloch nie potrzebowałem żadnej odpowiedzi

- p-proszę cię zostaw mnie - powiedziała tak cicho że ledwie ją usłyszałem

- zrozum że nie zostawię cię nigdy - dopiero po chwili zorientowałem się co powiedziałem miałem dziwne uczucie że te słowa nie padły z mojego rozumu to w takim razie skąd?

- Tak! Kurwa zostałam zgwałcona i pobita! Zadowolony z odpowiedzi! - wykrzyczała waląc chyba pięścią w ścianę

W jednym momencie zbladłem słysząc słowa blondynki. Ktoś ją...Kurwa.

- Bella - oparłem się policzkiem o drzwi a mój głos się załamał - proszę cię otwórz - szepnąłem nawet nie wiedząc czy dziewczyna to usłyszała - chce być przy tobie...pozwól mi na to - zrobiłem przerwę myśląc jak jeszcze mogę ją przekonać - zawsze to mi mówiłaś wszystko nawet gdy dostałaś pierwszy okres pamiętasz? - uśmiechnąłem się lekko wspominając to - nie powiedziałaś mamie bo bałaś się to mi pierwszemu powiedziałeś a potem zrobiłaś sobie ze mnie sługę - zaśmiałem sie cicho przez łzy - bo powiedziałem ci że będe przy tobie - dokończyłem - byłem wtedy przy tobie nawet jeśli wyolbrzymiałaś swój ból i cierpienie to byłem... Nie raz popełniałem błąd a w ostanim czasie cały czas je popełniam - spojrzałem na sufit - najgorszy i niewybaczalny błąd jaki bym mógł popełnić to zostawienie ciebie...nie zamykaj się znowu przede mną jak wtedy - powiedziałem łamiącym głosem wspominając nie nalepszy okres czasu w naszym życiu

Długo potem siedzieliśmy w kompletnej ciszy nie odzywając się. Nie odzywałem się bo chciałem dać jej czas do przekonania.
Minęło może jakieś 20 minut, po których usłyszałem przekręcanie się zamka. Wstałem z jasnej podłogi lecz drzwi się nie otworzyły. Sam złapałem za klamkę i niepewnie za nią pociągnąłem uchylając drzwi. W pokoju panował pół mrok przez zasłonięte zasłony. Ze strachem wszedłem w głąb pokoju dopiero zauważając blondynkę przy drzwiach w kącie.
Miała schowaną twarz w dłonie, ale zobaczyłem tak czy siak jej siniaki na rekach, których miała sporo. Moja wściekłość w środku stawała się problemem. Potrzebowałem odreagować, ale teraz ważniejsza była ona.

Powolnym krokiem podszedłem do niej kucając przed nią.

- nie chcę cię dotknąć bo nie chcę zrobić ci krzywdy za to ty możesz zrobić cokolwiek żeby ci było lepiej - szepnąłem zaciskając usta w cienką linię powtrzymując łzy

Dziewczyna po chwili podniosła głowę a jej blond pasma włosów odkryły twarz. Patrząc na jej każdego sianiaka, ranę czy zadrapanie nie umiałem już hamować łez same wyznaczyły trasy na moich policzkach.
Spojrzała czerwonymi i opuchniętymi oczami w moje mając cały czas łzy w oczach. Podniosła się lekko i objęła moją szyję swoimi ramionami mocno je zaciskając i chowając twarz w zagłebieniu mojej szyji. Delikatnie ją objąłem i zaczął uspakajająco głaskać po plecach i włosach.

Mając ją w ramionach czułen dziwne uczucie takie jakbym nie chciał jej puszczać i obronić przez całym złem i niebezpieczeństwem.

★♡★

Wow 6 rozdział dzisiaj no to jeszcze nie mój rekord, ale staram się hah
Niestety dzisiaj już nie będzie kolejnego bo nie mam siły a jestem mega zmęczona, więc życzę wam dobranoc i miłych snów❤❤


𝓕𝓲𝓻𝓼𝓽 𝓛𝓸𝓿𝓮 || 𝓚𝓲𝓶 𝓣𝓪𝓮𝓱𝔂𝓾𝓷𝓰 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz