𝟑𝟗. 𝒁𝒂ś𝒍𝒆𝒑𝒊𝒆𝒏𝒊𝒆 𝒊 𝒘𝒚𝒛𝒏𝒂𝒏𝒊𝒆

599 26 11
                                    


Tykanie zegara, który wisiał naprzeciwko mojego łóżka niesamowicie mnie denerwowało jak chyba wszystko. Wcześniej jakoś mi to nie przeszkadzało a teraz mam ochotę wypieprzyć ten zegar przez okno.
Patrzyłam jak wskazówki powoli przesuwają się. Była prawie 5 nad razem. Nie zmróżyłam wogóle oka bo cały czas miałam w głowie słowa Sugi. Z jednej strony chce mu powiedzieć ale to nie jest przewaga. Przewagą jest myśl że stracę przyjaciela.
Nie mam kompletnie pojęcia co zrobić. Mam ochotę powyrywać sobie włosy z tej bezradności.

Przewracałam się z boku na bok. Raz wstawałam i paliłam. Przecież Yoongi mnie nie przyłapię bo śpi jak kamień.
Czasami krążyłam po pokoju myśląc i denerwując się.
Około godziny 6 padłam wykończona na łóżko a powieki stały się dopiero teraz dziwnie ciężkie.
Zasnęłam od razu.

***

Zeszłam na dół dopiero o godzinie 16. Nie byłam wogóle wyspana i pewnie wyglądałam jak zombie.
Weszłam do salonu gdzie była pozostała ósemka bo Nami też była.
Bez słowa usiadłam obok Hobiego i oparłam łokciem o bok oparcia kanapy wgapiając wzrok w jakiś denny program i tak nikt go nie oglądał.
Wszyscy ze sobą rozmawiali prócz mnie wgapiającej się w telewizor i Taehyunga szczerzącego się do telefonu.

- Bella wszystko w porządku? - zapytała Nami siadając obok mnie i uśmiechając się pięknie

- tak, czemu pytasz? - uśmkechnęłam się zerkając na nią

- no nie wiem - wzruszyła ramionami - jesteś jakaś cicha i jakby wkurzona - powiedział opadając na oparcie

- nie wyspałam się po prostu - mruknęłam ziewając

Spowrotem wróciłam do oglądania programu, który wogóle mnie nie interesował.
Probowałam zachowywać się normalnie ale nie było to łatwe.
Wstałam z kanapy i poszłam do kuchni, aby wyjąć jakiś sok z lodówki. Wracając do salonu zobaczyłam jak Taehyung idzie do przedpokoju.

- gdzie idziesz? - zapytałam opierając się bokiem o ścianę

- do Jasmin - powiedział wkladając do kieszeni telefon a ja przewróciłam oczami wdychając cicho - wszystko w porządku? - zapytał

- taaak czemu ma nie być? - wysiliłam się na sztuczny uśmiech

- no nie wiem - wzruszył ramionami - dziwnie się zachowujesz - zmarszczył brwi i odwrócił się z zamiarem wyjścia

- cud że zauważyłeś - prychnęłam patrząc na okno

- dobra Bella - Tae zawrócił i wszedł spowrotem do salonu a reszta domowników zainteresowała się - o co ci chodzi co? - zapytał zirytowany

- mi? - wskazałam na siebie - o nic, tylko się tak zastanawiam z ciekawości... dlaczego ona na ciebie leci? Hmm? - zapytałam zakładając ręce na piersi. Byłam po prostu na skraju wytrzymania - naprawdę wydaje ci się, że zwróciłaby na ciebie uwagę gdybyś nie był sławny i bogaty? - podniosłam głos wyczekując odpowiedzi

- ej, ale nie zaczynajcie znowu - odezwał się Jungkook, którego olałam patrząc na Taehyung'a, który nie miał za spokojny wyraz twarzy

- aż tak cię zaślepiła?! - zapytałam nie unikając z nim kontaktu wzrokowego

- Ona przynajmniej uważa że jestem kimś wiesz?! - podniósł głos zaciskając szczęke

- Ale czy do cholery kochałaby cię, gdybyś był nikim!? - krzyknęłam czując napływające łzy do oczu

- nie wtrącaj się! Nikt mnie nie kochał kiedy byłem nikim! - warknął odwracając się plecami z zamiarem wyjścia

- będe się wtrącać bo to ja cię kochałam i kocham! Nie tylko jako brata! - krzyknęłam czując jak samotna łza spływa po moim policzku

W pomieszczeniu zapanowała cisza a Taehyung zatrzymał się w miejscu. Ruszyłam z miejsca zaciskając ręce i wyminęłam zszokowanego Kima stając przed nim.

- zanim miałeś pieniądze...zanim miałeś sławę...zanim się zmieniłeś - powiedziałam już spokojnkejszym tonem - dla mnie wtedy byłeś kimś Tae...to teraz jesteś nikim! - powiedziałam przez łzy a on patrzył na mnie bez wyrazu twarzy - jesteś zwykłą podróbką Taehyunga, którego poznałam kiedyś... - zacisnęłam usta w cienką linię i podniosłam wzrok na niego - jesteś ślepy i żałosny - szepnęłam przełykając ciężko ślinę

Każdy patrzył na mnie zdziwiony z otwartymi szeroko oczami, ale nie zwracałam na to uwagi. Patrzyłam na Taehyung'a, który w największym szoku patrzył na mnie z miną jakby mówiła że ja kłamię. Przewróciłam oczami i prychając pod nosem odwróciłam się i wyszłam z dormu zakładając oczywiście buty i pobiegłam przed siebie.
Nie miałam zamiaru dłużej tam siedzieć. Powiedziałam wszystko przy wszystkich wychodząc na zazdrosną idiotkę. Chyba zapadnę się pod ziemię.

★♡★

Nie jestem pewna czy czasem tego nie zwaliłam :c
Boję się że właśnie zepsułam najważniejszy momemt w tej książce.
Napiszcie co sądzicie ;)




𝓕𝓲𝓻𝓼𝓽 𝓛𝓸𝓿𝓮 || 𝓚𝓲𝓶 𝓣𝓪𝓮𝓱𝔂𝓾𝓷𝓰 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz