#1

339 12 9
                                    

Opowiadanie było "Testowane" na osobie która lubi GnR ale nie lubi Axl'a. Który w moim opowiadaniu się trochę różni od rzeczywistości,dlatego jeśli nie lubisz go ale innych z zespołu ,nie martw się nie będzie tu aż tak skończonym chujem do potęgi.

Początek roku 1987

-- Kurwaaa mać, wypuście nas!! -- Krzyczał Axl już od kilkunastu minut.Zostali aresztowani za zakłócanie ciszy nocnej i grożenie funkcjonariuszom Policji.

Byli trochę nachalni i naćpani.  Mogliby wyjść jeżeli ktoś z rodziny wpłacił by za nich kaucję. Jednak nie mieli  nikogo w Los Angeles oprócz siebie, więc krótko mówiąc, byli w dupie. Jednak mimo to pojawiła się nadzieja. No dobra jednak mieli jeszcze kogoś w Los Angeles. Mandy dziewczyna Duffa tylko że jej nie było stać by zapłaci kaucje za wszystkich więc udało jej się tylko zapłacić za swojego chłopaka.
Chłopaków zdenerwowało to jeszcze bardziej. 

-- Eee przepraszam czy mógłbym do gość zadzwonić?-- spytał Steven zwracając na siebie uwagę reszty.Blondyn był dość uśmiechnięty i radosny jakby nie przejmował się tym że przez kilkanaście godzin siedzą już w areszcie.

Policjant  pozwolił mu wykonać telefon.Po czym można było słyszeć tylko jak mówi Popcorn .

-- Halo Sam jesteś może w Los Angeles? Potrzebuję pomocy (...) no ja wiem ze nie pierwszy raz , ale w końcu jesteśmy rodziną(...)
Chyba nie porzucisz brata w potrzebie? (...) Dzięki wielkie, jestem na posterunku policji koło Sunset Strip,przy okazji możesz też wpłacić kaucje za  chłopaków? (#@$!!?)
Pamiętaj masz u mnie Dług ... Jeszcze raz dzięki i czekamy --. Skończył i z powrotem wrócił to celi cały w skowronkach.

-- Co sie tak cieszysz cymbale ?? Spytał Slash któremu już się zaczynało nudzić Leżał na ławce, Izzy za to usiadł na podłodze pod ścianą i nie wiadomo co robił a Axl chodził w kółko i mruczał wkurwiony.

-- Za niedługo Sam przyjedzie po nas i wpłaci kaucję -- powiedział Popcorn z takim entuzjazmem jakby co najmniej wygrał na loterii.

-- Nigdy nie mówiłeś że masz brata -- powiedział Slash.
-- Bo nigdy nie pytaliście --

Po około 30 minutach kraty się otworzyły. -- Możecie wychodzić ktoś zapłacił za was kaucje ścierwojady -- powiedział stary policjant który już najwidoczniej dosyć miał tego towarzystwa. 

-- No to gdzie ten cały Sam zaparkował?--.Spytał Izzy który dopiero teraz sie odezwał. Gdy wyszli z budynku.Nie dostał odpowiedzi bo jedyne co można było zauważyć to to że perkusista jak poparzony przebiegł przez ulice gdzie obok auta stała jaka blondynka o lekko kręconych włosach i brązowych oczach cała na czarno.Podniósł ją i okręcił kilka razy po czym przytulił.

-- Myślice to samo co ja ? -- spytał Slash.
-- Zdecydowanie za długo był trzeźwy -- stwierdził Axl który w końcu był wolny.
W trójkę podeszli do dużego czerwonego auta.

-- To są ci twoi znajomi ??- spytała dziewczyna lustrując ich wzrokiem.
Adler z uśmiechem kiwał głową.
-- Samantha " Sam " Coletii  -- powiedziała chcąc podać im dłoń.

-- Daj spokój można im zaufać są dla mnie jak bracia , możesz im powiedzieć jak się naprawdę nazywasz -- powiedział Blondyn.
-- Ehh no dobra , jestem Kelly VanShteinger i jestem siostrą Steven'a -- powiedziała podają rękę.

-- Slash -- powiedział  Mulat o ciemnych kręconych włosach oraz okularach przeciwsłonecznych.
-- Izzy Stradlin  -- uśmiechnął się tajemniczo.Ciemnowłosy chłopak o bladej cerze i najwidoczniej niewyspany.

And Please Don't CryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz