#18

41 6 0
                                        

Oni szli sobie po plaży w pewnej odległości od siebie.
Co jaki czas zatrzymywała się i przy ostatnich promieniach słońca robiła zdjęcie.

Udało jej się też robić jemu kilka zdjęć.
-- Kto ci pozwolił robić mi zdjęcia ?! -- spytał znienacka --.

-- Jesteś celebrytą powinieneś być przyzwyczajony -- odparła.
Tak wogóle szyna była dość dobra kryjówką na różne bronie.

Dlatego już tam ulokowała kilka niebezpiecznych rzeczy.
-- Nie lubię takich niespodzianek masz szczęście że dla mnie coś znaczysz bo inaczej oberwała byś tak że Adler by cię nie odratował -- warknoł.

-- Kasuj to ! Już ! -- podszedł do niej bliżej.
-- Nie! Poza tym ... Mam pomysł--. Przyciągnęła go bliżej.
I odwrócona aparat.

-- Uśmiechnij się -- powiedziała i sama to zrobiła on ją tylko pocałował w policzek.
Dzięki świetle pobliskiej lampy było ich w miarę widać.

-- Czemu się tak od tego bronisz, zobacz jacy jesteśmy tu szczęśliwi-- pokazał na zdjęcie które wyszło z polaroidu.

-- Bo życie to nie jedno zdjęcie Billy, za 10 minut możemy już nie żyć .. powiedziała mrocznie.

-- Jestem twoim księciem na białym koniu nie pamiętasz ? Broniłem cię już tyle razy obronie i teraz -- Powiedział dumnie i objął ją ramieniem.

-- Dobra kochasiu od siedmiu boleści podjedziemy jeszcze w jedno miejsce i zwijamy się z powrotem ... -- powiedziała twardo.

-- Czemu z powrotem ! Noc jest jeszcze w pizdu długa a my kurwa zbyt cudowni by z niej nie skorzystać!!-- krzyknął że na pewno cała plaża go usłyszała.

-- Człowieku muszę jakoś zarobić na życie, a jeżeli chcesz nocy pełnej wrażeń to jestem pewna że Erin jest chętna ..

--powiedziała już odchodząc, co było trochę trudne bo kule niezbyt były dobre na piasek.
-- Ale ja chce się dzisiaj w ciebie zanurzyć i koniec !-- powiedział i wzioł ją na ręce w stylu panny młodej.

-- Co ty kurwa robisz ?! Chcesz mnie zgwałcić ?! -- spytała  z ciekawości.
-- Jeżeli mnie za to nie pozwiesz to może być ... Kurwa muszę odmiany, Erin nie umie być niegrzeczna i to jeszcze w łóżku--.

-- To se trzeba iść na dziwki panie Rose a nie do mnie--.
-- A czym się niby ty różnisz ? -- automatycznie tutaj przegiął po całej linii.Dziewczyna z całej siły plasnęła w twarz że miał na niej widoczną czerwoną rękę.

Mimo to jej nie puścił i dalej niósł.
-- Zapominasz się Axl i to dość bardzo -- powiedziała ledwo ze szklanymi oczami. Rzadko kiedy pozwalała sobie na płacz chyba ,że ktoś porównywał ją do dziwki.

-- Uważaj bo wniosę o założenie niebieskiej karty i o przemoc w rodzinie --.
karty  o przemoc w rodzinie --. Zaśmiał się jakby to było takie zabawne.

-- Nie jesteśmy rodziną i nigdy nie będziemy!!-- syknęła głośno. -- Jak to nie? za tydzień będziesz moją żoną,mamy razem psa Farnkie'go,a za niedługo może i małe Rose'ątko -- powiedział odstawiając dziewczynę przy aucie.

-- Przepraszam bardzo co ?! Chcesz mi zrobić bachora człowieku mam ledwo dwadzieścia lat,kurwa wystarczy że Cheryl będzie siedziała w pieluchach, poza tym z tego co wiem to ty będziesz ojcem chrzestnym --.

-- I co z tego ?! Też kiedyś chciałbym być ojcem, nie takim nie dojebanym jak mój ojczym tylko takim prawdziwym papą Axl'em!!-- osaczył ją trochę mocniej.

-- Kiedyś ! Nie teraz masz dopiero 25 lat jeszcze masz czas, poza tym kurwa zakładaj se rodzinę z Everly a nie ze mną !!--.

Czy on sobie serio wyobrażał że jak zaciągnie ją do ołtarza to że od razu potem może od tak zrobić jej dziecko? Kurwa a gdzie jej decyzja?Chciała jeszcze chwilę pożyć swoim życiem, a nie dzielić je jeszcze na rodzinę.

And Please Don't CryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz