Dla tych co to jeszcze czytają <3
Cofając się chwilę wcześniej , no tak prawie do płudnia.
Kamery pozwoliły im wsumie dobrze do tego kogo była to dziecko a ręcznej komu je ukradli.Okazało się prze Popierdoliły je z kasyna po tym jak rozpuściły trochę szmalcu.
-- Trzeba tam wrócić i oddać tego bachora.-- powiedziała Cheryl.
-- No co ty nie powiesz -- mrukła Tina
Bachor co chwilę płakał a na domiar złego jeszcze Gunsi zaczęli wydzwaniać na Cegłofon Kel który był w jej torebce.-- Halo Kelly'ś -- usłyszały rozmarzonego lidera kto wie co mu się tam już mszy od rana
-- Yyy Rose ... Kel i Mandy tak jakby z nami nie ma ... -- zaczęła Cher dość niezręcznie nie wiedząc co ma mówić.
-- Jak to nie ma ?! -- powiedział na równo z żyrafem.
-- No wiecie przymierzają kiecki przecież muszą mieć aż dwie jedną na ślub a jedną na wesele co nie ? -- rzekła Tina przypominając sobie że przecież są na panieńskim,co z tego że bez pań młodych Nagle usłyszeli płacz dziecka.
Chyba mały był głodny a one nie miały go czym nakarmić
-- O kurwa czy to Tobby ? -- usłyszały zdesperowanego Popcorna-- Zdurniałeś to jeszcze nie czas cymbale , to jest ten ... No dziecko jakieś klientki w salonie --.
Nie umiała blefować ale próbowała.
-- Tin mów prawdę, co jest grane ?-- spytał Iz.-- Kotku wszystko ok, Axl dał Kelly tydzień a Duff kilka dni Mandy po to by się przygotować do prawdopodobnie najważniejszego dnia ich życia, a wy sobie myślicie że to będzie takie hop siup -- wkurzyła się Tina no jednak to była prawda organizowali to w kilka dni jednak każdy chciał by wyszło bajecznie.
-- Ale będziecie wieczorem?-- spytał Adler.
-- Ta raczej tak misiu -- powiedziała Cheryl i rozłączyła się.
-- Świetnie kurwa jesteśmy w dupie gdzie one mogą być ? --. Nie mam pojęcia -- stwierdziła ciężarna.
Przez następne dwie godziny za pomocą "nielegalnych technik "Tiny odkóły się z pieniędzmi. A matka bachora znalazła się dość szybko,dziewczyny dostały po pysku ale jednak się im należało.
-- Ej jeżeli chodzi o to Grizzly w hotelu ..-- zaczęła dziewczyna perkusisty.
-- Kobieto my dziś wieczorem wyjeżdżamy nie zdążyliśmy się rozpakować więc wszystko pewnie nadal stoi w salonie, jeżeli stoi.
Z łazienki do wieczora wątpię czy skorzystamy dlatego też problem zostawimy już hotelowi niech oni się tym martwią-- mruknęła Tina.
Wracając do hotelu zobaczyły że ktoś jest przylejony taśma do balkonu w ich pokoju.
-- Cholera kurwa miałyśmy przywiązać Mandy wczoraj i zamknąć drzwi balkonowe. Szybko popędziły na górę.
I otworzyły balkon.-- Kurwa Mandy nic ci nie jest ? -- spytała Tina bo Cheryl jeszcze szła do pokoju.
-- Co to kurwa znaczy nic ?! Cały dzień kurwa piekłam się na tym słońcu bez możliwości nawet ruszenia się kurwa mać !!-- wydzierała się po tym jak już oswobodzona wypiła trochę wody.
-- Dobra nie dziękuj musimy się zbierać !!-- krzyknęła Cher.
-- A gdzie Kelly ? -- spytała Mandy okryta już chustami niczym Arabka.-- Nikt kurwa nie wie a przeszukaliśmy kurwa prawie całe miasto by ją znaleść ... Nosz kurwa dzwonią te cymbały !!-- krzyknęła Tina.
CZYTASZ
And Please Don't Cry
Fanfiction--Imię i nazwisko ?-- -- Nic ci nie powiem -- -- Skąd jesteś ?-- -- Nie złamiesz mnie - -- Masz rodzinę ?-- -- Nic cię to nie obchodzi -- -- Czym się zajmujesz z czego żyjesz ?-- -- Spierdalaj bo i tak nie powiem -- -- Odczuwasz szczęście ? -- -- Mo...