#13

67 6 2
                                        

-- Ej zanim ucieknie nam koncepcja co mam zrobić ? --.

-- masz zgrane na kasetę wasze  wspólne chwile ? --.
-- No cos się znajdzie -- powiedział szybko.

  -- Przekup typa w kinie by przed filmem to puścił a potem po prostu poprosisz ją o rękę jasne ?--

-- No brzmi całkiem całkiem --.
-- No dobra a teraz Patrz u ucz się . Dziewczyna rozpięła kurtkę uwydatniając swoje piersi które były przykryte koszulką.

Dosiadła się trochę dalej do baru tak by mieć na oku  swojego niewydarzonego chłopaka ale przy okazji wyglądać na samotną. Nie musiała długo czekać a już ktoś do niej pobił.
-- Cześć mała często tu bywasz ?

-- zaczoł standardowym tekstem. -- Hah tak się składa że nie , i jak chcesz zagadać do dziewczyny to zwykły tani szmatławy tekst to dość słaby pomysł --.
-- O widzę że jesteś dość wygadana i całkiem nie głupia --.
-- Najwyraźniej zazwyczaj trafiałeś na nieodpowiednie laski--.

Mężczyzna był około czterdziestki i był brunetem.
Z przodu miał trochę dłuższe włosy które opadały mu na bladą nieźle zarysowaną szczękę.  Był nawet wysoki i prawdopodnie miał jakiś zarys mięśni.

--  Cóż widocznie od dziś to się zmieni, szukasz może pracy ?-- spytał tajemniczy. -- Zależy jakiej i kto pyta -- powiedziała twardo. -- Pewnej słyszałaś o agencji towarzyskiej ? W mieście mam ich sporo, ale ty jesteś zbyt mądra jak na pierwszorzędną głupią lalunię ..--

-- Dawanie dupy za free mnie nie obchodzi, chyba nie wyglądam na taką która wylądowała na ulicy czyż nie ? -- spytała z dziwnym uśmiechem.
-- No właśnie nie wyglądasz dlatego też chciałbym dać ci posadę mojej prywatnej sekretarki, na razie na próbę ale sam twój asortyment sprawia że jesteś tego warta ..--.

-- Mogę chociaż wiedzieć kto mi to oferuje ? Nie biorę posady w ciemno -- powiedziała stanowczo. -- Mądra kobieta, Gustaw Linzo --. Spotkała tego typa i to jeszcze kurwa teraz.

Oferował jej naprawdę wiele i to by umożliwiało dokończyć tą sprawę do końca.Prosiła się w duchu by Axl tego wszystkiego nie rozpierdolił.
-- Samantha Coletti --.

Postanowiła działać pod starymi danymi przynajmiej tak było bezpiecznej na chwilę obecną.
-- Coletti ? Czy ty przypadkiem już kiedyś dla mnie nie pracowałaś ? --. Spytał zastanawiając się na głos.

-- Cóż jestem tu dopiero od miesiąca, a dużo osób ma te same dane więc...może to była jakaś inna zdzira ...-- powiedziała tak by zabrzmiało to wiarygodnie.

-- Możliwe w takim razie, przyjmujesz moja ofertę ? Spytał ale widać że nie miał do końca czystych intencji.

-- Zgoda biorę, bez ryzyka nie ma zabawy, ale jak mnie wykorzystasz bez mojej woli to cię dojadę słyszysz ? -- mruknęła groźnie.

-- Oh już widzie że będziesz zajebistą sekretarką, tylko pamiętaj nikomu ani słowa, ta praca jest zarezerwowana tylko dla ciebie -- powiedział
Ona tylko nerwowo przełknęła ślinę i kiwnęła głową.

-- Rob !! Martini z Lodem i Pinacolada dla nas !-- krzyknął po chwili.
-- Trzeba jakoś uczcić twoją nową posadę nieprawdaż ? -- szepnął jej do ucha a ona poczuła chłód jego oddechu na szyji.

Na początku musiała dostać się jak najbliżej Linzo a to już ułatwiało sprawę. Teraz musi jej bezgranicznie zaufać i dać jej stała posadę.

Oczywiście wszystkiego by było zajebiście gdyby nie cholerną zazdrość Rosa który. Rozpierdolił w ręce szklankę. Po chwili zaczoł się zbliżać do nich.

And Please Don't CryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz