#10

92 9 2
                                        

Dziewczyny wstały około 7.30. Szybko się ogarnęły i po chwili były już a aucie.

Włączyły sobie ogrzewanie był przyjemny zimowy luty.
Do Cleveland od nich była godzina drogi.

-- Poczekacie na mnie hmmm ? Naprawdę postaram się sprężyć -- prosiła młodsza.
-- Poczekamy ale nie za długo, pół  godziny najwyżej. --

-- Dzięki Kel jesteś najlepsza --. Krzyknąła radośnie dziewczyna.Jeżeli ktoś miałby być równie dziecinny co Popcorn to tylko ona.Przez całą drogę cały czas śpiewały tylko piosenki z radia.  To lubialy najbardziej.

Odrazu ich humory poprawiły się m dojechały tak jak myślały czyli na 9.00.
Wokalista miał przyjechać za jakieś pół godziny.Więc w teorii mieli jeszcze drugie pół ma czekanie na studentkę.

-- No to ja lecę, do zobaczenia za mniej więcej za godzinę siora --.
-- Pa dzieciuchu-- powiedziała na co tamta wysławiła jej tylko język. Agentka się tylko zaśmiała. 

Puściła sobie muzykę i czekała w aucie na autobus.
Po jakiś 40 minutach autobus wkońcu przyjechał nareszcie. Nudziło jej się już w aucie bo wsumie nie miała nic do roboty.

Ludzie wychodzili ale nie widziała nigdzie Williego.
-- No świetnie kurwa pewnie zaspał i nawet nie raczył zadzwonić--.

Dziewczyna była totalnie niewyspana i teraz jeszcze zła. Na końcu chmary ludzi wychodzących z autobusu. Zauważyła postać w długich rudych włosach która miała na sobie futro w panterkę.

I jakieś obcisłe czarne spodnie. Dodatkowo konbojki i czarną czapkę z daszkiem.Gdy postać wyszła z autobusu i się rozglądneła.Przy okazji widać było że ma przy sobie sportową torbę.

Postać ta podeszła do telefonu. Dziewczyna prawie na 100 % wiedziała że to był on więc postanowiłam go przestraszyć. Zamknęła auto i podeszła do niego cicho od tyłu.Wyglądało to może trochu dziwnie.

Bo miała na sobie jeansy bluzę z kapturem i czarną kurtkę.
No to trochę wyglądała jak złodziej.Podbiegła szybko i ukradła mu torbę.Waliło ją że była ciężka liczyła się zabawa.

-- Ej kurwa Stój !!-- usłyszała mocny krzyk.Jednak buty na podwyższeniu nie były zbyt dobrym pomysłem.Po chwili czuła że została przyparta do gleby. Czuła że chłopak trzyma kolano na jej plecach.

-- Haha kurwa zabawa się skończyła złamasie teraz będzie bolesny wpierdol -- ton głosu miał nieprzyjemny. 
Ściągnoł jej kaptur ale nadal nie obrucił przodem do siebie.

-- Rockowiec albo baba jeszcze lepiej-- zakpił chłopak.
I szarpnięciem za ramię  obrucił zapastnika.
-- Mam nadzieje że obejdzie się bez policji?-- spytała dziewczyna umorusana cała śniegiem.

W jej głosie mimo sytuacji był radosny śmiech.
-- Kelly ?!-- A ten jak zawsze zdezorientowany.
-- Oślepłeś to reszty czy jak ? Czy pozbyłeś się kontaktów ?--

-- Nie no widzę ale co to miała kurwa być ? -- spytał podając jej rękę by wstała.
-- Orginalne powitanie nie podoba ci się ?--

-- Mało zabawne i trochę niebezpieczne, nie lepiej było nie wiem może ... Przytulić mnie od tyłu ? -- spytał wkurzony.

Teraz to wsumie trudno mu się dziwić, jednak jakby ktoś ukradł mu torbę to by praktycznie mogło być po nim.

-- No przepraszam braciszku że wprowadzam trochę adrenaliny do naszego życia -- powiedziała smutno.Żyby go trochę uspokoić przytuliła go  na co on nie zareagował.To znaczyło że naprawdę musiał być zły.

And Please Don't CryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz