Kiedy dym się rozwiał ukazał Boruto w formie Karma (Yotaroku) ciało otoczyła fioletowa aura, włosy przybrały ten sam kolor podobnie jak źrenice, wokół oczu pojawiły się czarne obwódki
-Jeszcze żyjesz?
-Tym razem pokaże ci moją pełną moc
Boruto zniknął Kayoru z oczu, momentalnie pojawiając się obok niego, ten wyczuł go i w porę odskoczył do tyłu unikając ataku, Boruto korzystając ze zdolności Jougana teleportował się za niego po czym złączonymi pięściami walnął Kayoru w kark powalając go na ziemię, nagle za nim pojawił się Tatsuki
-Nieźle, ale to już koniec
-Jeszcze jeden?
Sasuke w porę przybył na miejsce, i widząc zaistniałą sytuację używając swojego Rinnengana podmienił się miejscem z Boruto, zaraz potem użył kolejnej zdolności.
-Shinra Tensei!
Tatsuki został odrzucony na sporą odległość, Sasuke nie pozwolił mu złapać równowagi i momentalnie pojawił się przed nim zaczynając kopać po brzuchu, na koniec z pięty przywalił mu wbijając w ziemię i tworząc w niej krater
-Mistrzu
-Więc on nie działa sam. - stwierdził Sasuke spoglądając na Kayuro
-Są sztucznymi ludźmi stworzonymi przez Amado - wyjaśnił Boruto
-Rozumiem.
Tatsuki i Kayuro zaczęli podnosić się z ziemi
-Dalej Kayuro, pozbądźmy się ich szybko i ruszajmy za lordem Tarizo
-Jasne
-Boruto poradzisz sobie z tym drugim?
-Jasne
Sasuke i Boruto ruszyli na swoich przeciwników, Uchiha momentalnie pojawił się przed Tatsukim wyciągając miecz na który przelał chidori, w odpowiedzi na jego atak Tatsuki stworzył ostrze chakry i oboje zderzali się swoimi broniami. W pewnym momencie Sasuke walnął Tatsukiego z kolanka w brodę by następnie z pół obrotu kopnąć go w brzuch posyłając na ścianę.
-Amaterasu!
Nim czarne płomienie zdołały podpalić ciało Tatsukiego, ten stworzył wokół siebie barierę.
-Bariera co?
Następnie odrzucił ją i teraz to on ruszył do ataku na Sasuke, momentalnie pojawił się przed nim i już miał go zaatakować, jednak zniknął mu z oczu by momentalnie pojawić się za Uchihą, ten aktywował szkielet Susanno a po chwili walnął ręką przeciwnika wbijając go w ziemię.
Tym czasem Boruto miał twardszy orzech do zgryzienia, za każdym razem gdy atakował Kayuro ten znikał i pojawiał się w zupełnie innym miejscu wprowadzając kontratak.
-Co jest tu grane, za każdym razem gdy go atakuje jego ciało rozpływa się w powietrzu a oryginał pojawia się z innej strony - pomyślał zirytowany nastolatek
-To jest moja technika powidoku. Za każdym gdy mnie atakujesz, to atakujesz iluzje prawdziwy ja znajduje się w ukryciu i czeka na odpowiedni moment.
-Rozumiem, w takim razie co powiesz na to. Kage Bushin No Jutsu
Boruto stworzył kilkanaście swoich klonów, których rozstawił wokół siebie, kiedy jeden z nich zaatakował Kayuro, reszta obserwowała z której strony nadejdzie atak prawdziwego. Niespodziewanie ziemia wokół nich zaczęła coraz jaśniej świecić aż w końcu eksplodowała, prawdziwy Boruto w porę to spostrzegł i wybił się w powietrza, dym zasłonił mu pole widzenia, więc nie dostrzegł jak jego ciało przebiły kilka prętów.
-To koniec.
Blondyn wrócił do swojej zwykłej formy padając na ziemię i nie mogąc wykonać ruchu
-Boruto!
Sasuke w mgnieniu oka pojawił się przed swoim uczniem podnosząc go.
-Wygląda na to że w tej chwili musimy się wycofać - stwierdził otwierając Rinnenganem portal, do którego wskoczył
CZYTASZ
Przeklęty Bohater
FanfictionMomoshiki próbuje przejąć ciało Boruto, jak syn Hokage, poradzi sobie z tym przeklęństwem, czy słowa które kiedyś wypowiedział sprawdzą się, czy będzie w stanie ochronić swoich bliskich przed samym sobą?