Rozdział: 49

59 2 0
                                    

Boruto spoglądał na swoje ręce, zaskoczony nową moc.

-Więc to jest Boska chakra.

-Boruto, teraz kiedy osiągnąłeś tą moc, jesteś jedyną osobą, która może pokonać Tarizo. - powiedział Tarizo

-Wiem, zostawcie to mnie, dattebasa. - powiedział znikając wszystkim z oczu

-Zniknął? - powiedział Kawaki zaskoczony

Tarizo rozglądał się w poszukiwaniu wrogów

-Gdzie oni się podziali?

Nagle samozwańczy Bóg dostał cios w twarz i poleciał uderzając w ziemię, zaraz potem dostał kolejny cios, potem kolejny i tak jeszcze kilka razy, Tarizo nie był w stanie dostrzec ataków, dopiero po chwili na przeciw niego stanął Boruto.

-Wreszcie się pojawiłeś, widzę że zmieniłeś się...chwila ta moc, niemożliwe...

-Dokładnie, ja również zdobyłem boską moc, tylko po to by zakończyć tą walkę i pokonać cię.

-W takim razie spróbuj, pokaże ci roznicę między prawdziwą boską potęgą a jej nędzną imitacją - powiedział Tarizo wybijając się w powietrze

Następnie wystrzelił z aureoli włócznie energi, Boruto bez większgo problemu każdej uniknął, po czym rozstawił ręce, wokół nich pojawiło się kilka kul chakry, które zaczęły się obracać, a chwilę później uformowały wirujące dyski. Boruto skrzyżował ręce, by następnie wyrzucić je. Tarizo uniknął każdego dysku.

-Hahahaha, naprawdę sądzisz że czymś takim mnie pokonasz?

Boruto nic sobie nie robił ze słów wroga tylko stał sobie jak gdyby nic, Tarizo nie zauważył jak jeden z wirujących dysków zawrócił i odciął jego rękę, krew trysnęła z rany.

-Co?

Niedługo potem nadleciał drugi dysk, tym razem trafiając w nogę i odcinając ją, Boruto pojawił się przez Tarizo i przywalił mu Rasenganem w brzuch powalając go na ziemię.
Boruto już miał odejść, ale coś mu mówiło by się odwrócił, tak też zrobił.

-To jeszcze nie koniec walki.

Oczy blondyna rozszerzyły się nieznacznie widząc jak rany Tarizo zaczęły się regenerować.

-Nie mów mi że on jest...

-Tak, jest dokładnie tak jak myślisz, po zjedzeniu Boskiego owocu, nie tylko zyskałem niesamowitą regenerację ale także stałem się nieśmiertelny.

-Tak jak podejrzewałem, zwykłymi atakami go nie wykończę. - pomyślał Boruto

-Boruto za pewne zdałeś sobie sprawę że Tarizo stał się nieśmiertelny, teraz twoim jedynym sposobem na pokonanie go jest użycie miecza Kurosagi i zapieczetowanie go. - pomyślał Toneri

Tarizo wybił się w powietrze unosząc na sobą rękę po czym stworzył gigantyczną kule chakry, którą posłał w stronę Boruto, w odpowiedzi na jego atak blondyn przyjął na siebie go, po czym zaabsorbował go dzięki jego Karmie, następnie pojawi się tuż za przeciwnikiem i uwolnił jego własny atak powodując kolejną eksplozje.

-Nawet jego regeneracja musi mieć jakiś limit - pomyślał Boruto

Tarizo znowu się zregenerował po czym rzucił się na Boruto, blondyn zniknął mu z oczu, by następnie pojawił się pod nim przywalając Tarizo w brzuch podbijając go wyżej, na koniec Boruto przeniósł się nad niego i z łokcia przywalił Tarizo w plecy powalając go na ziemię.

-Poddaj się i zrezygnuj ze swojego planu. - powiedział Boruto stając nad przeciwnikiem

-Ja mam się poddać, chyba żartujesz.

Przeklęty BohaterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz