-Obudziłaś się
-Sumire, gdzie jest Boruto? - spytała Sarada
-On i Kawaki-kun poszli z jakimś mężczyzna
-Ten idiota...hehehehe lepiej niech wróci żywy, bo wtedy osobiście go zabije Hahahahahahaha.
Sumire cofnęła się kilka metrów od Sarady
-Lepiej nie zbliżać się do niej, kiedy jest w takim stanie - szepnął Mitsuki do Sumire
Tym czasem Toneri przeniósł Boruto i Kawakiego do jego pałacu, gdzie czekała na nich Kirana, obok niej znajdowała się jakaś młoda dziewczyna (miała długie białe włosy związane w dwa kucyki, ubrana w biały płaszcz) w ręce trzymała berło.
-Witaj Kirana-san, kim jest ta dziewczynka? - spytał Boruto wskazując na dziewczynke, na której czole pojawił się znak kleszcza
Zaraz potem Boruto dostał berłem w brzuch, i skulił się z bólu.
-To że jestem niska, nie oznacza że masz mnie traktować jak jaką dziewczynke!
-To jest Kira, ona dzięki swojemu berłu potrafi przenosić się między wymiarami, z jej pomocą możemy się przenieść do wymiaru, do którego udał się Tarizo.
-Rozumiem.
-Mam nadzieję że jesteście gotowi - powiedziała Kira otwierając berłem portal, do którego wszyscy wskoczyli
Chwilę później wszyscy znaleźli się w wymiarze, w którym znajduje się Tarizo, idąc przed siebie po chwili natrafili na Kanshiego Kojiego, który był przybity do ziemi.
-Ty jesteś...
-Wreszcie jest dane nam spotkać Boruto Uzumaki, Kawaki.
-Czy Tarizo to zrobił? - spytał Kawaki
-Chciałem go powstrzymać, jednak przechytrzył mnie...Musimy się pospieszyć, on może w tej chwili znajdować się w poblisku boskiego drzewa.
Toneri wyciągnął pręty z ciała Kojiego, i razem z nim ruszyli przed siebie
Po jakimś czasie, grupa dostrzegła ogromne drzewo.
-Czy to... - zaczął Boruto
-Nie ma co do tego wątpliwości, to jest Boskie drzewo.
Kiedy grupa coraz bardziej zbliżała się do drzewa, z tyłu zaczęły lecieć pociski energii
-Uważajcie! - ostrzegł Kanshin Koji
Boruto, Kawaki dostrzegając pociski i bez problemu odbili je, nagle blondyn dostał cios i padł na ziemię.
-Boruto!
-Rany co tu się dzieje? - spytał blondyn podnosząc się z ziemi
-Widocznie Tarizo spodziewał się że możecie się pojawić i przygotował pułapkę - stwierdził Koji
-Dokładnie, mogłem się tego po tobie spodziewać Kanshin Koji - powiedział Tarizo pojawiając się nad grupą
-Wreszcie pokazałeś swoją gębę, doskonale - powiedział Boruto aktywując pełną moc Karmy
Jego ciało otoczyła jasna aura, włosy uniósły się do góry zmieniając kolor na srebrny tak jak i źrenice, nie czekając na nic Boruto w mgnieniu oka pojawił się przed Tarizo uderzając go w twarz posyłając na sporą odległość
-Coś jest tu nie tak. - zauważył Koji
-Co masz na myśli? - spytał Kawaki
-Kiedy walczyłem z Tarizo zdołałem odciąć jego prawą rękę, a ten posiada ją jak gdyby nic, to niemożliwe by od tak ją sobie stworzył.
Tarizo próbował walnąć Boruto, ten uchylił się przed jego ciosem po czym przywalił mu w brzuch.
-To tyle, myślałem że stać cię na więcej
-Naprawdę myślisz że traciłbym by czas na zabawę z wami? - spytał z pewnym siebie uśmieszkiem po czym jego ciało rozpłynęło się w powietrzu
-Iluzja?
![](https://img.wattpad.com/cover/261480091-288-k370763.jpg)
CZYTASZ
Przeklęty Bohater
FanfictionMomoshiki próbuje przejąć ciało Boruto, jak syn Hokage, poradzi sobie z tym przeklęństwem, czy słowa które kiedyś wypowiedział sprawdzą się, czy będzie w stanie ochronić swoich bliskich przed samym sobą?