Rozdział: 8

195 7 0
                                    

Młody Kawaki znajdował się na jakiejś polanie, gdzie robił coś przypominające trening, za nim znajdowała się jakaś kobieta z długimi czarnymi włosami

-Dalej Kawaki, wiem że możesz to zrobić

W tym momencie Kawaki obudził się

-Znowu ten sen, kim była ta kobieta, czuję jakbym był z nią w jakiś sposób powiązany - pomyślał wpatrując się w pokój

-Kawaki, Naruto kazał mi cię powiadomić że masz przyjść do jego gabinetu - powiedziała Hinata

Kawaki zarzucił na siebie swoje ubranie po czym udał się do gabinetu Hokage, tam już na niego czekali Konohamaru, Mitsuki oraz Sarada

-Dobrze że jesteś, jako że Boruto opuścił drużynę siódmą postanowiłem że na czas jego nieobecności ty go zastąpisz, trzymaj oto twoja opaska  - powiedział Naruto przekazując opaske Konohy

Kawaki przyjął ją zakładając ją na czoło

-Więc, to nie jedyny powód dla którego mnie tu wezwałeś?

-Cóż, mam dla was misję. W pewnej nie wielkiej wiosce doszło do serii zabójstw, chce byście zbadali tą sprawę, tu jest więcej szczegółów - powiedział blondyn przekazując zwój z szczegółami misji

-Możesz na nas liczyć Nadaime - odparł Konohamaru biorąc zwój

Drużyna siódma udała się do domu by się przygotować do misji

Tym czasem w nieznanym miejscu znajdowali się Code, Delta i Amado

-Kawaki idzie do miejsca, w którym niegdyś znajdowała się jego rodzinna wioska przed tym jak Jigen ją zniszczył - poinformował Code

-Doskonale, w takim razie chyba wybiorę się tam osobiście

-Co zamierzasz zrobić Code?

-Podczas mojej podróży natrafiłem na świątynie klanu Otsutsuki, we wnątrz niej znalazłem zwój z technika, która może sprawić bym przejął władze nad tymi śmiertelnikami, niestety zajmie mi trochę czasu opanowanie jej, ale mogę przeciągnąć Kawakiego na naszą stronę, wy tu zostańcie i czekajcie na dalsze rozkazy - powiedział znikając

Kilka godzin później drużyna siódma dotarła do wyznaczonego miejsca

-Dobrze, najlepiej będzie jeśli się rozdzielimy, bądźcie ostrożni - oznajmił Konohamaru

Genini skineli głową ruszając w różne strony, Kawaki dotarł do ruin jakieś dawnej wioski

-To miejsce wydaje mi się takie nostalgiczne - pomyślał rozglądajac się po pomieszczeniu

-Czy to nie wygląda znajomo?

Słysząc nowy głos Kawaki odwrócił się i ujrzał Code siędzącego na kamieniu

-Code, czego chcesz? - spytał Kawaki przyjmując pozycje do walki

-Chce byś dołączył do mnie.

-Nigdy nie dołączę do ciebie i tej organizacji

-W takim razie nie pozostawiasz wyboru

Przed Kawakim pojawił się ekran, przedstawiający kobiete trzymaną w celi

-Co to za kobieta?

-Nie mów że nie poznajesz swojej własnej matki

Oczy Kawakiego rozszerzyły się słysząc to

-Co za bzdury, nie mam matki.

-Pewnie o tym zapomniałeś, ale twój ojciec powiedział ci że umarła a w rzeczywistości porzucił ją, gdy tak była bardzo ciężko ranna, na pomoc przyszbyli shinobi jednej w wielkich wiosek zabierając ją ze sobą, gdzie medycy opatrzyli jej rany.

-To kłamstwo...kłamstwo...nie wierzę ci!

Kawaki był zmieszany, nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć, Code się tylko uśmiechnął widząc go w tym stanie, członek Kary wystawił rękę w stronę Kawakiego, na jego dłoni pojawił się czerwony symbol, który po chwili pojawił się również na czole Kawakiego

-Ghryraaaaaaaaaaaa! Co ty robisz? - Kawaki wrzasnął z bólu padając na kolana

-Nie opieraj się, zaraz będzie po wszystkim

Kawaki zaczął trącić świadomość

Przeklęty BohaterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz