Boruto był zaskoczony, kiedy Sarada rzuciła się na niego i mocno go przytuliła
-Ty idioto, martwiłam się o ciebie myślałam że zginąłeś.
-Hej, przecież nie tak łatwo mnie zabić
-Więc jednak przeżyłeś.
-Tak. Może wtedy przegrałem, ale tym razem nasza walka nie skończy się tak jak ostatnio - powiedział Boruto aktywując Jougana i uwalniając swoją pełną moc
Jego ciało otoczyła jasna aura, włosy uniosły się do góry zmieniając kolor na biały, źrenice stały się srebrne..
Migoro wystrzelił w stronę Boruto fale uderzeniową, blondyn razem z Saradą i Yuriko odskoczyli w różne strony unikając ataku. Sarada zaczęła składać pieczęcie przygotowując się do użycia techniki.-Katon:Gokakyuu no jutsu! - wystrzeliła z ust ogromną kule ognia
-Myślisz że taki płomyk coś mi zrobi - zadrwił brunet
Ku jego zaskoczeniu obok niego pojawił się Boruto, który kopniakiem w brodę wybił go w powietrze. Yuriko wystawiła dłonie w jego stronę po czym wystrzeliła kilkanaście pocisków energi, Migoro nie zdołał złapać równowagi i przyjął na siebie atak. Sarada pojawiła się za nim i przywaliła mu z całej siły w plecy tym samym wbijając go w ziemię
-Hehe, zdaje się że muszę tego użyć. - powiedział Migoro wyciągając coś
Oczy Boruto i Sarady rozszerzyły się widząc to
-To jest przecież
-Owoc Chakry, draniu skąd ty to wziąłeś?
-Można powiedzieć że dostałem od kogoś, chociaż to jest imitacja w porównaniu do prawdziwego to myślę że wystarczy - odparł po czym zjadł owoc
Kiedy to zrobił, moc Migoro wzrosła kilkunastokrotnie, skóra przybrała biały odcień, włosy stały się dłuższe również zmieniając kolor na biały, uszy stały się bardziej spiczaste.
-Jego moc, jest niczym Otsutsuki - stwierdziła Sarada
-Bądźcie ostrożni
Migoro momentalnie pojawił się przed trójką nastolatków po czym kopniakiem z pół obrotu odrzucił ich od siebie, Następnie stanął stopą na brzuchu Boruto
-Tym razem upewnię się że zdechniesz
-Boruto!
-Boruto-kun!
Sarada stworzyła w dłoni chidori, natomiast Yuriko otoczyła dłoń fioletową aurą pochodzącą z mocy kryształu, dziewczyny rzuciły się w stronę wroga.
-Żałosne - skomentował Migoro wystawiając ręce w ich stronę
Następnie wystrzelił z nich strumień energi, odrzucając dziewczyny kilka metrów do tyłu. Boruto wykorzystał ten moment wyciągając kunaia i wyrzucając go w powietrze, następnie przeniósł się tam zostawiając po sobie żółty błysk, blondyn na tym nie poprzestał i złączył swoje dłonie tworząc przed sobą kilka wirujących kul chakry, coś na kształt Rasengana.
-Tori No Rasengan!
W czasie kiedy Migoro był zajęty unikaniem kul, Boruto postanowił go zaatakować, jednak czarnowłosy chwycił go za rękę po czym przerzucił go za siebie posyłając na pobliskie drzewo. Nie pozwalając mu wstać, od razu tworząc w dłoni ostrze chakry rzucił się na nastolatka.
-Boruto uważaj! - wrzasnęła Sarada
Migoro w mgnieniu oka pojawił się przed Boruto, i już miał go przebić ale na miejscu pojawiła się Yuriko, która przyjęła atak na siebie
-Yuriko!
-Znowu ty. - warknął zirytowany Migoro wyciągając ostrze i odskakując do tyłu
Ciało dziewczyny zaczęło spadać bezwładnie na ziemię, przed upadkiem chwycił ją.
-Prosze, znowu cię uratowałam.
-Jak to znowu?
-Wtedy, dwa lata temu to ja przyjęłam na siebie atak Migoro. To nie Ty mnie zabiłeś, więc się nie obwinaj...
Oczy Boruto rozszerzyły się słysząc to.
-Więc ja cały czas żyłem w błędzie...
-Nie martw się, ja już byłam martwa więc i tak nie mogłabym zostać tu na zawsze.
-JAK MOGĘ SIĘ NIE MARTWIĆ, JESTEŚ MOJĄ PRZYJACIÓŁKĄ, NIE MOGĘ POZWOLIĆ CI ODEJŚĆ! - wrzasnął Boruto a z jego oczu zaczęły spływać łzy
-Mniej więcej dlatego tak bardzo cie lubie, ale mój czas na tym świecie już minął. Sarada, proszę zaopiekuj się Boruto.
Czarnowłosa nic nie była w stanie odpowiedzieć poza skinięciem głowy
-Yuriko...
-Boruto-kun, przybliż się, dalej...
Kiedy blondyn zrobił to co powiedziała, Yuriko pocałowała go w usta po czym jej ciało zaczęło coraz jaśniej świecić aż wkrótce zniknęło zostawiając na ręce Boruto kryształ.
-Bądź szczęśliwy Boruto-kun...
-YURIKOOOOOO!
-Hahaha, widzę że historia lubi się powtarzać.
-Zamknij się... - powiedział chłodno Boruto
Kryształ który trzymał w ręce zaczął świecić, wkrótce ciało Boruto otoczyła ciemnofioletowa aura, jego włosy wciąż unosiły się do góry stając się tym bardziej spiczaste zmieniając kolor na ciemnofioletowy, wokół oczu pojawiły się czarne obwódki, wokół jego ciała pojawimy się błyskawiczne iskry
-Boruto...
-Zabije cię, ty skurwielu!
CZYTASZ
Przeklęty Bohater
FanficMomoshiki próbuje przejąć ciało Boruto, jak syn Hokage, poradzi sobie z tym przeklęństwem, czy słowa które kiedyś wypowiedział sprawdzą się, czy będzie w stanie ochronić swoich bliskich przed samym sobą?