10. Ja nie chcę litości, ja chcę zemsty

548 21 0
                                    

Ognisty złodziej:

Zatrzymaliśmy się przed wielkim budynkiem. Drzwi od mojej prawej strony zostały otwarte, a mi została podana ręka, którą przyjęłam z uśmiechem. Postawiłam nogę na czerwonym dywanie, który prowadził do budynku. Idąc do niego w oczy świeciły mi flesze od robienia mi zdjęć. Po przekroczeniu progu udałam się do windy, która zawiozła mnie na najwyższe piętro, w tym budynku. Gdy weszłam na salę pełną ludzi większa część spojrzała na mnie. Widziałam w ich oczach: podziw, strach oraz zazdrość. Chodź zazdrościć tu nie było czego. Stałam tu przez jedno wydarzenie w moim życiu, wydarzenie, które zmieniło bieg mojej historii. 

Weszłam głębiej i usiadłam na wyznaczonym mi miejscu przy wielkim oknie, gdzie widziałam panoramę Paryża. Nie minęła chwila, a na przeciwko mnie zasiadł znamy mi już James. 

-Witaj-podał mi rękę-Jestem James.

-Cześć. Ognisty złodziej-odwzajemniłam gest. 

-Zaraz dojdzie tu moich trzech znajomych. Bardzo chcieliśmy wszyscy siedzieć przy tobie-jego słowa mnie zaniepokoiły. 

Jakich trzech znajomych? 

Na odpowiedź nie musiałam długo czekać, bo się zjawili. 

Cholera. 

-Ashton Miller-podał mi rękę pan detektyw, którą uścisnęłam. 

-Ognisty złodziej-uśmiechnęłam się miło. 

-Harry -przedstawił się kolejny i uśmiechnął szeroko, lecz uśmiech mu opadł po moich kolejnych słowach.

-Najlepszy przyjaciel pana detektywa-tu spojrzałam na wymienionego powyżej-Nie tylko ty zbierasz informację-puściłam mu oczko. 

-Walker-powiedział gburowato i wystawił rękę najstarszy.

-Miło mi pana poznać-oddałam mocny uścisk uśmiechając się przy tym słodko i niewinnie. Zasiedliśmy do okrągłego stolika. Po prawej siedział szef całej trójki. Następnie siedział Harry, a na przeciwko mnie siedział Ashton. Po lewej zasiadł James, który od początku posyłał mi różne uśmiechy. 

Poczułam wibrację i spojrzałam na telefon.

Mężuś <3

Laska i jak?

Do Mężuś <3

Nie uwierzysz obok koło siedzę.

Mężuś <3

Kogo? 

Nie mów! 

Zgadnę !

Jesse James?-Fałszywy Robin Hood Dzikiego Zachodu, bezwzględny rabuś, ekspert od napadów na banki, dyliżanse i pociągi.

Bonnie i Clyde?-Legendarna para rabusiów, morderców i kochanków. 

Już wiem! Koło naszego przystojnego pana detektywa?!-zaśmiałam się czym zwróciłam uwagę czterech mężczyzn, lecz się tym nie przejęłam. 

Do Mężuś <3

Tak. Koło TWOJEGO przystojnego pana detektywa.

Mężuś <3

Mogę się podzielić. 

Laska chowaj telefon, bo u mnie się zaczyna!!! Pamiętaj nie na rób mi i Fall wstydu!!!-zachichotałam i schowałam telefon tak, jak radził przyjaciel. 

-Masz męża?-zapytał James i wszyscy spojrzeli na niego, a następnie na mnie wyczekując odpowiedzi.

-Nie ładnie tak zaglądać komuś do telefonu-spojrzałam na niego z mordem w oczach- Ale odpowiadając to nie-uśmiechnęłam się przyjaźnie.

Ma szczęście, że ta rozmowa nie była o czymś ważnym. 

-Masz jakieś wykształcenie dziecko?-zapytał William. 

-Tak, mam-spojrzałam mu prosto w oczy. Nawet, jakby się dokładnie mnie przyglądnęli nie rozpoznali, by mnie w tłumie ludzi. Duży makijaż robi swoje-Ukończyłam studia magisterskie na kierunku psychologi-spojrzał na mnie z zaskoczeniem tak, jak wszyscy przy stole-Nie zawsze było się złodziejem. 

-Co się stało, że nim się stałaś?-zapytał Ashton. 

-Skoro pytasz to znaczy, że tego nie odkryłeś. Gdybyś dowiedział się, dlaczego siedzę dzisiaj przy tym stole razem z wami może współczułbyś mi. Ja nie chcę litości, ja chcę zemsty. Słodkiej zemsty, która pozwoli, że będę mogła spać spokojnie w nocy. Zemsty, na którą czekałam latami. 

-Jesteś wariatką-skomentował to najstarszy, a ja złapałam głębiej powietrze.

-Jesteś wariatką! Jebaną suką, która nie zasługuje, aby żyć! -wspomnienie wbiły we mnie. Nie pozwolę się teraz tak traktować. 

-Wszystko w porządku?-Harry zapytał się mnie z podejrzaną troską? Pokiwałam jedynie głową i spojrzałam na mężczyznę.

-Przypominasz mi kogoś-spojrzał na mnie unosząc jedną brew.

-Kogo?- poprawił swój garnitur. 

-Mojego ojca. On też okazał się być skurwielem. 

Gra pozorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz