9. Operacja złapać ognistego złodzieja, rozpoczęta

553 21 0
                                    

Ashton:

Weszliśmy na teren muzeum, a do nas podszedł starszy mężczyzna. Po zadaniu podstawowych pytań przeszliśmy do przeszukania miejsca zbrodni. Na miejscu byli już technicy, którzy sprawdzali to miejsce, lecz z tego co się dowiedziałem nic nie znaleźli. Weszliśmy do danego pomieszczenia i po rozglądnięciu się nic nie udało nam się wyłapać. Z każdą chwilą była coraz lepsza i sprytniejsza. 

Była pieprzoną idealistką, która nie pozostawiła nawet małego odciska palca. Wszystko było dokładnie wyczyszczone, odłożone, a najgorsze, że była nie zauważalna. 

Ognisty złodziej:

Wstałam o godzinie 13.00. Poszłam do kuchni i przygotowałam sobie płatki z mlekiem. Usiadłam w salonie i położyłam nogi na szklanym stoliku. Włączyłam pilotem telewizor, a uśmiech od razu zagościł na moich ustach. 

-Wczoraj w nocy skradziono słynny obraz Mona Lisy. Ognisty złodziej znów zaatakował. Dla niektórych jest inspiracją, a dla innych udręką. Dostaliśmy informację, że kobieta pojawi się dzisiaj na balu złodziej. Oczywiście tam będziemy i nagramy całą uroczystość. Wiele ludzi zadaje sobie pytanie: Czy wyjdzie z balu i nie zostanie złapana?" Dowiemy się tego dzisiaj, więc miejcie włączone telewizory, bo dzisiejsza noc będzie niesamowita-powiedział radośnie- Mówił dla was Erick Evans z Paryskich News'ów-wiadomości się skończyły, a ja poczułam wibrację.

Mężuś <3

Mówili, o tobie w telewizji!!! 

Zaśmiałam się i zaczęłam powoli przygotowywać się do uroczystości, która miała rozpocząć się o 19.00. Wzięłam długą kąpiel, poczytałam książkę, zrobiłam obiad, a gdy spojrzałam na zegar była 16.30. Pofalowałam delikatnie włosy, zrobiłam makijaż podkreślając oko, ubrałam czerwoną, długą sukienkę na ramiączkach i czerwone szpilki. 

Założyłam zielone soczewki na oczy i poprawiłam swoje naturalne rude włosy. Wysłałam zdjęcie Peterowi, który się zachwycał. Do małej czarnej torebki włożyłam telefon. Do rąk wzięłam zieloną, długą sukienkę na ramiączkach i złote wysokie szpilki oraz perukę, którą ubrałam. Wysłałam kolejne zdjęcie Peterowi samej sukienki, a on nie mógł wybrać, w której lepiej wyglądam. 

Do Mężuś <3

Kocham Cię, ale już limuzyna podjechała-napisałam, gdy zobaczyłam, jak czerwona limuzyna przejechała obok mojego domu. 

Od Mężuś <3

Kocham cię. Nie wypierdziel mi się tam, bo cały świat to zobaczy <3-pocieszył mnie. 

Wyszłam wcześniej zakładając ciemne okulary na nos i długi czarny płaszcz. Wolę, aby wszyscy nie wiedzieli, gdzie znajduję się moje mieszkanie. Wsiadłam do limuzyny, która czekała na mnie na ulicy dalej od mojego mieszkania. Weszłam i ściągnęłam perukę,  okulary i płaszcz. No to jedziemy. 

Ashton:

Poprawiłem swój garnitur przyglądając się w lustrze.

-Dobrze wyglądasz-pochwaliła mnie moja młodsza siostra Lily.

-Dzięki. Może dziś uda nam się złapać ognistego złodzieja.

-Powodzenia życzę-posłała mi uśmiech i chciała się wycofać z mojego pokoju, lecz ją powstrzymałem łapiąc za nadgarstek.

-Mnie nie ma, ale ty zostajesz. Nie ma zapraszania nikogo.

-Nie jestem mała-marudziła.

-Masz siedemnaście lat. Jakby ktoś z opieki społecznej zobaczyłby cię, że siedzisz sama po nocy z jakimiś kolegami zabraliby cię-posmutniała.

-Obiecuję nikogo nie zaproszę-pokiwałem jedynie głową i uśmiechnąłem się lekko. Puściłem jej nadgarstek i wyminąłem ją z zamiarem wyjścia, lecz zatrzymały mnie jej słowa-Ty i ognista złodziejka pasowalibyście do siebie-spojrzałem na nią marszcząc brwi-Głównie działacie sami, jesteście zawzięci i zawsze dostajecie to czego chcecie.

-Ja chcę zdobyć ją-powiedziałem pewnie.

-U lala widzę, że jakiś romans się szykuje-zaklaskała w dłonie moja siostra.

-Nie w takim znaczeniu ją chcę-zaśmiałem się pod nosem z jej myślenia.

-Ja wiem swoje!-krzyknęła, gdy wyszedłem z naszego mieszkania. Gdy stałem przed budynkiem zauważyłem nadjeżdżający pojazd, w którym siedział już mój szef, James oraz Harry. Wsiadłem na tylne siedzenie koło mojego przyjaciela i przywitałem się ze wszystkimi.

-Operacja złapać ognistego złodzieja, rozpoczęta-powiedział cały podekscytowany James, gdy omówiliśmy po drodze cały plan. 

Gra pozorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz