18. Do samego piekła jeżeli będzie trzeba

449 15 0
                                    

Siedziałam w pokoju przesłuchań, a ręce miałam zakute w kajdanki. Czekałam na pana detektywa, który pojawił się również z Harry'm i Jamesem. 

-Dzień dobry, panie detektywie-powiedziałam z chytrym uśmiechem. 

Harry z Jamesem opierali się o jedną ścianę z mojej lewej strony, a Ashton zajął miejsce na przeciwko mnie. 

-Witaj-usiadł i otworzył swoją teczkę- Mamy zadzwonić po twojego adwokata?

-Nie będzie potrzebny.

- W takim razie mam parę pytań. 

-Pytaj śmiało. 

-Jakie są twoje danie?-spojrzał na mnie w prawej ręce trzymając długopis.

-Nie powiem ci moich prawdziwych, lecz możesz mnie nazywać Victoria-zapisał coś i wzrokiem wrócił do mnie.

-Ile masz lat?- przyglądałam się uważnie jego twarzy, która teraz uważnie skanowała każdy milimetr mojej. 

-Czuję się na dwadzieścia-odpowiedziałam z przekąsem. 

-Na kim chcesz się zemścić?-powiedział nie spuszczając ze mnie wzroku. 

-Na mojej przeszłości-westchnął głośno na moją wypowiedź.

-Co łączy cię z tym mężczyzną, z którym wyszłaś wtedy z balu? -zapytał pan detektyw z całkowitą powagą.

-Ostry seks w mojej sypialni na podłodze -patrzyłam mu prosto w oczy na ustach mając cały czas szeroki uśmiech.

-Z kim pracujesz? Sama nie dałabyś rady tego wszystkiego dokonać.

-Uważasz, że jestem kobietą to nie dałabym rady tego zrobić?  -na moje słowa zmienił postawę.

-Nie o to mi chodziło. Przepraszam-powiedział zmieszany. O to mi chodziło, aby wyprowadzić go z tego stanu "złego gliny"-Masz jakiś przyjaciół? Rodzinę?

-Przyjaciela mam, jak i rodzinę-odpowiedziałam zgodnie z prawdą. 

Peter był jednym i drugim. 

Detektyw czekał na ciąg dalszy, lecz gdy nie usłyszał odpowiedzi. Nie zadawał kolejnych pytań na ten temat. 

-Masz dwadzieścia cztery lata?-zapytał ponownie o mój wiek.

-Tak mam- Przynajmniej jeszcze przez najbliższy miesiąc. W marcu skończę dwadzieścia pięć. 

-Teraz ja chcę zadać pytanie-wyrwał się James.

-Miałeś siedzieć cicho-spojrzał na niego groźnie detektyw.

-Zastanawia mnie jedno-spojrzał na mnie- Dlaczego?-zmarszczyłam brwi- Dlaczego chcesz się aż tak zemścić na tym człowieku?-wszyscy powrócili do mnie wzrokiem.

Patrzyłam na ścianę, która znajdowała się za agentem, lecz przed oczami miałam inne obrazy. 

Pokręciłam głową i spojrzałam w jego oczy. 

-Odebrał mi wszystko. Zaczynając od rodziny kończąc na godności. Stał się moją obsesją. Przez czternaście lat myślałam o nim i myślałam, jak się zemścić. Jeżeli ja spadnę na dno, pociągnę go za sobą. Do samego piekła jeżeli będzie trzeba. 

-Mocne-skomentował to Harry, a James odsunął się i wrócił na swoje wcześniejsze miejsce. 

-Pogadałabym z wami dłużej, ale chciałabym zamienić słówko z Williamem Walkerem-powiedziałam, a wszyscy wbili we mnie zaciekawiony wzrok- Dowiecie się w swoim czasie. 

-Mamy wszystko skończone, więc jeżeli szef się zgodzi to jasne-powiedział pan detektyw i spojrzał na chłopaków- Zawołajcie Walkera-przytaknęli i wyszli, a agent spojrzał na mnie. 

-Jesteś zadowolony? Dostałeś już jakieś gratulacje?-spojrzał na mnie i szeroko się uśmiechnął.

-Tak, dostałem. Złapałem najlepszego złodzieja w całej Europie-oparł się o krzesło i skrzyżował ręce na piersi. 

-Poprawka to ja się poddałam i wiem, o czym myślisz.

-O czym?-zaciekawił się.

-Sądzisz, że nie zasługujesz na pochwały, ale ja uważam, że zasługujesz. Wykonałeś kawał dobrej roboty. Nawet widziałeś mnie twarzą w twarz, a nie na jakimś monitoringu. Gdybym miała wolną rękę poddałabym ci ją, lecz jesteśmy w takiej sytuacji, jakiej jesteśmy-zaśmiał się cicho, gdy zauważył, że zaprzestałam mówienia spoważniał- Jesteś dobry. Pewnie za jakiś czas byś mnie ponownie NIE złapał, ale byłbyś blisko. 

-William chce z tobą rozmawiać-wszedł Harry i spojrzał na Ashton'a- Ty masz wyjść. Nikogo nie ma tu być. Mają być sami- pokiwał głową. Wstał i spojrzał na mnie.

-Do widzenia ognisto złodziejko- szedł w stronę drzwi.

-Gdy dostaniesz kolejne powiadomienie o popełnionym przestępstwie. Uśmiech wpłynie na twą twarz, lecz nie daj się zwieść, bo nie wiesz kiedy wrócę ja-szepnęłam pod nosem.

---

Rozdziały będą się pojawiać w weekendy. Czasem będzie ich kilka, a czasem jeden. 

Gra pozorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz