Yaman:
Byłem zaskoczony słowami Zuhal przez pięć lat ukrywała przede mną, że Yusuf to mój syn. Jak ona mogła to zrobić ? No jak!
- Co ty do mnie pieprzysz ? Jak to Yusuf to mój syn ? Dlaczego teraz dziś mi o tym mówisz ! A nie powiedziałaś od razu! Jak mogłaś to przede mną ukryć ?! Jesteś cyniczną ... - powstrzymałem się od krzyku mówiłem wszystko na tyle cicho by nie obudzić domowników.
- Yaman ja sama się niedawno zorientowałam, że jest strasznie podobny do ciebie. Zrobiłam testy DNA i wyszedł pozytywny uwierz mi sama się niedawno dowiedziałam. Potem wyszła ta sprawa z tą dziewczyną i nie mogłam ci powiedzieć. Płakałam każdej nocy..
- To cię nie usprawiedliwia nie chce cię znać odbiorę ci mojego syna. Zobaczysz. Najlepiej będzie jak stąd znikniesz w trybie natychmiastowym.
Wyszedłem z kuchni a następnie z domu. Przy drzwiach spotkałem Seher. Stałam odwrócona do mnie tyłem. Co ona robi tu o tej porze ? W samym sweterku? Wróciłem się do domu po mój płaszcz podszedłem bliżej i zarzuciłem jej na barki.
- Przeziębisz się co tu robisz o tej porze ?
- Myśle.
- O czym ?
- O wszystkim wiesz nawet o swoim dalszym życiu - odpowiada nie patrząc na mnie.
- Ja właśnie tez po to wyszedłem choć na taras posiedzimy razem.
Mówię i prowadzę ją na taras z tylu domu.
- Coś się stało ? Wyglądasz na zdenerwowanego.
- Napijesz się ciepłego mleka z miodem ?
- Tak!
Po czym Yaman zniknął w domu po kilku minutach wrócił z dwoma kubkami.
- Proszę.
- Dziękuje.
- Yaman ? - odzywa się po chwili ciszy Seher.
- Tak ?
- Mogę o coś zapytać ?
- Proszę.
- Czy ty i Zuhal jesteście razem ?
- Skąd przyszło ci to do głowy ?
- Widziałam was ostatnio...
- Kochałem Zuhal od dawna ale dziś już nie wiem sam czy ją kocham. Czy to po prostu przyzwyczajenie.
- Skąd takie wnioski?
- Yusuf to mój syn.
- Co !! - patrzy zaskoczona.
- Właśnie przed chwila się dowiedziałem. Nie wybaczę jej tego, że straciłem pieprzone piec lat z dala od syna. A on taki kochany..
Seher wstała i stanęła obok mnie głaszcząc moje plecy.
- To musi być dla ciebie trudne..
- Tak.. i to bardzo zaufałem ci mam nadzieje, że o tym nikt się nie dowie? - pytam.
- Tak oczywiście nie poszczę pary z ust bądź spokojny.
Seher ruszyła w stronę domu a ja za nią lecz po chwili wstała i złapała się za głowę. Nagle zaczęła osuwać się w dół szybko podbiegłem łapiąc ją przed upadkiem.
- Seher co z tobą ? - biorę ją na ręce i prowadzę do jej pokoju.
Po drodze otworzyła oczy i spojrzała w moje dopiero teraz zacząłem widzieć jaka ona jest piękną kobietą. Położyłem ją na łóżku płaszcz spadł na tarasie. Pomogłem ściągnąć jej buty przykryłem i usiadłem obok.
- Jesteś na coś chora czy po prostu znów nic nie jadłaś ? - pytam patrząc na nią.
Nie odezwała się odwróciła się plecami.
- Seher ja o coś pytałem. Nie lubię być ignorowany pomogłem ci i oczekuje odpowiedzi - mówię ze spokojem lecz w środku już wrzało.
Po chwili słyszę płacz cholera ona płacze ? Ale przecież nic takiego się nie stało. Nagle słyszę trzask frontowymi drzwiami. Spojrzałem na zegarek piąta nad ranem. Wstałem i wyszedłem z pokoju Seher.
- Wujku ? Gdzie mama poszła ? Zostawiła mi to przy łóżku - mówi i podaje mi kartkę papieru.
CZYTASZ
Uwierzcie mi Seher & Yaman
Short StoryOpowieść 22 letniej Seher która pewnego dnia została porwana, gwałcona i bita. Udało się jej uciec lecz nikt nie uwierzył jej w to nawet policja, psychologowie i śledczy. Jedynie detektyw Yaman Kirimli uwierzył i pomógł złapać porywacza w efekcie za...