52 - Wolność i kolejne kłopoty.

242 7 7
                                    

Yaman:

To było mega nie na miejscu to w ogóle nie powinno się wydarzyć. Fakt od razu się odsunąłem. A co jeśli ktoś nas widział? Wytargałem ją z auta i zostawiłem leżącą na ulicy. Po czym odjechałem nie ma miejsca w moim życiu na takie akcje. Nie chce stracić Seher więc od razu o tym jej powiem. Nagle zadzwonił mój adwokat że wszystko wyjaśnione Seher wychodzi. Podjechałem po nią pod komisariat przytuliłem ją mocno.

- Miałem, że nie nazywam się Yaman Kirimli jeżeli stąd jeszcze dziś nie wyjdziesz.

- Tak mówiłeś mój bohaterze.

- Seher zwolniłem tę nową.

- Dlaczego fajna była.

- Pocałowała mnie.

- Co zrobiła !?

- Nie każ mi tego powtarzać.

Rozmowa się zakończyła Seher wsiadła do auta i odwróciła się. Ja zaś wsiadłem za nią i odjechałem. Ta cisza mnie dobijała. Nie wierzy mi ? Od razu się jej przyznałem.

- Dlatego tak długo cię nie było ?

- Symulowała przede mną skręcona kostkę co miałem zrobić ? Zabrałem do ja szpitala dość, że tam powiedziała. Że jest moja narzeczoną a gdy pomagałem jej zapiąć pac pocałowała mnie. Po czym wyrzuciłem ją z auta i pojechałem prosto tutaj. Seher mówię ci to od razu uwierz mi proszę.

- Wierzę ci - mówi i całuje mnie w policzek.

Ulżyło mi naprawdę mi ulżyło Seher mi wierzyć to jest najważniejsze. Wróciliśmy do domu dość na dziś tych zmartwień. Weszliśmy do domu Seher poszła do kuchni a ja za nią.

- Hmm ją nosiłeś na rękach a mnie nie ? - mówi udając obrażoną.

- Cóż za problem - mówię i biorę ją na ręce - Zaniosę cię do sypialni droga żono - śmiech Seher było słychać w całym domu.

Jak powiedziałem tak zrobiłem wniosłem ją po schodach na górę. Postawiłem ją na nogi w sypialni i przytuliłem.

- Jesteś dla mnie wszystkim Seher. Ty i nasza córka jesteście dla mnie jak powietrze.

Seher tylko uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami. Po chwili wróciła z naszą córka na rękach. Położyła ją na łóżku między nami i patrzyliśmy jak śpi słodko.

- Jest bardzo podoba do ciebie moje ma tylko oczy.

- Wiem ale mam nadzieję, że charakter będzie miała też mój bo jak twój to będzie małym uparciuchem.

- Oj tak uparciuchem na pewno będzie.

Zaśmialiśmy się razem i spojrzeliśmy na siebie.

- Kocham cię wiesz ?

- Wiem Yaman powtarzasz mi to ciągle. Nie martw się ja nie zapomnę.

Nagle do pokoju wpadła Adalet :

- Panie Yaman'ie przyszła policja.

- Policja ? Przecież wszystko zostało wytłumaczone.

Wstajemy z Seher na równe nogi o a spojrzała na mnie przerażona.

- Boję się.

- Spokojnie ja już tam idę.

- Oni właśnie przyszli do pana.

- Do mnie ? Dlaczego?

- Nie wiem kazali wołać.

Wyszedłem z pokoju następnie z gabinetu i ruszyłem do schodów potem na dół. Podszedłem do nich:

- Yaman Kirimli ?

- Tak to ja.

- Jest pan zatrzymany pod zarzutem gwałtu Ipek Azimolu.

- Co ?

- Co ? - odwróciłem się i widziałem Seher która podeszła szybko.

- Jakim gwałtem ! Przecież ja tej dziewczyny nawet nie tknąłem!!

- Będzie się pan tłumaczył na komisariacie.

Po czym zapięli mi kajdanki na rękach odwróciłem się do Seher.

- Seher ja tego nie zrobiłem mam nadzieję, że mi wierzysz. Nie dotknąłem jej nawet naprawdę... Kocham tylko ciebie..

Nie odezwała się....

Uwierzcie mi Seher & Yaman Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz