Yaman:
Nadszedł w końcu wieczór długo oczekiwany przeze mnie. Nie chce tracić czasu nie chce by Seher odeszła. Nie chce by mnie zostawiła. Chce by została ze mną na zawsze. Wyszedłem z gabinetu i skierowałem się na dół. Postawiłem na kawę wziąłem świece i postawiłem na stole na balkonie. Wróciłem skończyłem robić kawę i wlałem do filiżanek. Wszedłem na balkon napotykając Seher stojąca przy balustradzie. Postawiłem filiżanki na co się odwróciła. Była zalana łzami podszedłem do niej szybko.
- Seher co się stało ? - pytam.
- Boje się.
- Czego ? Jesteś tu bezpieczna patrz wszędzie jest ochrona - mówię pokazując na dwóch mężczyzn chodzących za domem.
- Nie o chodzi..
- Wiec o co ?
- Że moje szczęście zniknie tak szybko jak się pojawiło..
- Mówisz o mnie ? - pytam z nadzieją.
- Tak..
- Seher ja nigdzie się nie wybieram będę z tobą na dobre i na złe - mówię patrząc jej o oczy.
- Obiecujesz ?
- Tak.
- Na mały paluszek ?
- Tak Seher.
Przytuliłem ją do siebie jednak za chwile się odsunęła wzięła głęboki wdech i mówi:
- Ja lubię mówić wprost to co czuje wiec mówię to i teraz zakocham się w tobie Yaman.
Zatkało mnie naprawdę mnie zatkało. Przez chwile nie wiedziałem co powiedzieć. Wiec postanowiłem zrobić nic nie mówiąc. Pochyliłem się i złączyłem nasze usta w pocałunku. Po chwili przytuliłem ją i pocałowałem w głowę.
- Ja tez się zakochałem w tobie Seher chce zbudować z tobą rodzine - mówią to spojrzałem jej w oczy.
Po chili usiedliśmy obok siebie na ławce przykryliśmy się kocem. I piliśmy już ciepłą kawę. Po kawie Seher przytuliła się do mnie i oboje patrzyliśmy na gwiazdy. Takiego spokoju potrzebowałem Seher jest dla mnie ostoją. Od codziennego zgiełku i problemów. Dla mnie jest fundamentem rodziny czymś bardzo ważnym. Bez niej nie było by mnie.
Seher:
Byłam zaskoczona samą sobą, że tak udało mu się to wszystko powiedzieć. Zaskoczyło mnie to, że Yaman czuje to samo co ja. Byłam szczęśliwa w tamtym monecie i nie chciała bym żeby ktoś zepsuł moje szczęście.
- Seher ?
- Tak ?
- Nie będziesz już pracować w kuchni możesz pomagać Adalet ale nie przemęczaj się okej?
- Dobrze.
- I opiekuj się Yusuf'em teraz będzie nas bardzo potrzebował on nie rozumie, że jego mama go zostawiła wyjeżdżając za granice.
- Zuhal uciekła ?
- Tak uciekła zostawiajac swoje dziecko i mojego bratanka.
- Zajmiemy się nim najlepiej jak będziemy potrafili by nie odczuł braku mamy.
- Masz racje damy z siebie wszystko.
Po czym pocałowała mnie w policzek co trochę mnie zdziwiła ale nie dałem po sobie tego poznać. Tak wtuleni zostaliśmy do rana obudziła nas Adalet z uśmiechem.
- Gołąbeczki wstawajcie godzina 11 słońce swieci, ptaszki śpiewają czas wstać ! - mówi.
Wstaliśmy oboje złapałem za rękę Seher i spojrzałem na Adalet która w ciąż się uśmiechała:
- Adalet od dzisiejszego dnia Seher nie pracuje owszem może ci pomóc lecz to wszystko będzie opiekowała się Yusuf'em wesz, że z nami zostaje prawda ?
- Tak oczywiście wiem nie ma problem dawałam sobie rady wiec spokojnie. Dużo szczęścia mam życzę w tych czasach szczęście w związku i w małżeństwie to skarb - mówi i znika za drzwiami.
Oboje z Seher patrzymy na siebie za chwile wybuchając śmiechem.
CZYTASZ
Uwierzcie mi Seher & Yaman
Truyện NgắnOpowieść 22 letniej Seher która pewnego dnia została porwana, gwałcona i bita. Udało się jej uciec lecz nikt nie uwierzył jej w to nawet policja, psychologowie i śledczy. Jedynie detektyw Yaman Kirimli uwierzył i pomógł złapać porywacza w efekcie za...