46 - Szczera rozmowa.

370 7 6
                                    

Yaman:

Siedziałem tak dość długo nie ruszyłem się na centymetr. Siedziałem i myślałem czy takie trzymanie na siłę Seher ma jakiś sens. Nagle przyszła usiadła obok i też milczała po chwili się odezwała:

- Porozmawiamy tak szczerze ?

- O czym chcesz rozmawiać ? Przecież powiedziałaś, że nie mamy o czym gadać ? Teraz nagle zmieniłaś zdanie ? Wiesz co jeżeli tak bardzo nie chcesz ze mną być to nie będę cię trzymał na siłę. Chcesz odejdź ale nie zabroniż mi widywania z Córką.

Seher nic nie powiedziała siedziała i patrzyła przed siebie. Po chwili wstała mówiąc :

- Masz rację nie chce być z tobą nie chce być z człowiekiem który zdradził mnie dzień po ślubie ! Rozumiem, że jesteś facet ale kurde ja na ciebie czekałam ! Czekałam całą noc ! Nie przyszedłeś! Przyszedłeś nad ranem! Nie jest tu tylko winna Zuhal bo sam też jesteś winny ! Jeżeli tak bardzo tego nie chciałeś trzeba było się powstrzymać ! A nie dać się zwieść i winić tylko ją owszem nie jest bez winy! Ale ty też jesteś winny oboje jesteście winni. Przepraszam Yaman ale ja nie potrafię ci wybaczyć nie umiem. Ciągle widzę twarz Zuhal która mówiła mi, że twój penis dobrze smakuje. Stałam jak idiotka w tym korytarzu. Patrząc na nią nie rozumiejąc o czym ona mówi. Ale potem zrozumiałam jak powiedziała, że zdradził cię już drugiego dnia po ślubie. Że za mało się staram ! Yaman nie obwiniaj mnie, że nie chce ci wybaczyć. Ja nie potrafię tego zrobić - mówi i odwraca się - Chce odejść daj mi czas muszę to wszystko przemyśleć i przetrawić. Fakt, że Zuhal odeszła nie ma dla mnie znaczenia. Ale jesteś ty i jak tylko spojrzę na ciebie widzę to wszystko. Pomyśleć, że tamtej nocy słyszałam waszą rozmowę mówiłeś jej, że mnie kochasz a tej samej nocy oddałeś się jej...

- Słyszałaś te rozmowę ? To wiesz, że cię kocham. Tylko ciebie fakt popełniłem błąd i cholernie go żałuje ale nie cofnę czasu. Chciałbym go cofnąć i odejść razem z tobą. Może dziś nasze życie wyglądało by inaczej...

- Na pewno wyglądało by inaczej teraz bylibyśmy szczęśliwymi rodzicami. Małej Hazal. Ale życie inaczej ułożyło nam scenariusz. Nic na to nie poradzimy.

Ruszyła przed siebie złapałem ją za rękę zmuszając by się odwróciła.

- Nie chce żyć bez ciebie..

- A ja nie będę się zmuszać żyć z tobą.

- Seher ja cię z głębi serca przepraszam wybacz mi proszę cię - upadam ma kolana przed nią - Spróbujmy raz jeszcze jeden raz nie uda nam się trudno odpuścimy. Ale będziemy wiedzieli, że spróbowaliśmy. Że nie zniszczyliśmy szansy na szczęście. A może nam się uda i będziemy szczęśliwi? Błagam cię nigdy przez żadna kobieta nie klęczałem.. Ale czuję, że ty jesteś tą z którą chce być do końca swoich dni. Do końca życia na dobre i na złe. Kocham cię Seher tak prawdzie i od serca to mówię - klęczę przed nią trzymając ją za ręce w końcu przytuliłem się do jej nóg.

Seher nie ruszyła się nawet na centymetr. Stała nieruchomo...

_-_

Ma się Seher zgodzić czy nie ?

Uwierzcie mi Seher & Yaman Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz